Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziadkowie nie kochają swojej wnuczki

Polecane posty

Gość gość

Moja córeczka ma 1 rok, moi rodzice się bardzo cieszą i ciągle ją rozpieszczają. Chcą ją ciągle brać do siebie - ale bardzo widać, że mała jest za nimi strasznie, że ich kocha i lubi spędzać z nimi czas. Jak mówię jej, że jedziemy do dziadzi i babci to cała skacze :) Jak ich widzi to nie może się uspokoić bo tak się cieszy :) Jak wyjeżdżamy to jest smutna, ale nie płacze. Generalnie nasze relacje są bardzo pozytywne i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Sama lubię jak rodzice wezmą małą do siebie, bo wtedy mam trochę czasu dla siebie i do tego jestem pewna że dziecku się krzywda nie dzieję i mogę być o nią spokojna. Natomiast sytuacja się diametralnie zmienia z punktu widzenia moich teściów - rodziców męża. Oni nie kochają swojej wnuczki, nie cieszą się na jej widok, nie dzwonią.. nawet jak mała była w szpitalu to jej nie odwiedzili. Kiedyś jeszcze staraliśmy się z mężem to zmienić, chcieliśmy przyjeżdżać do nich raz na czas, żeby widywali wnuczkę, ale oni się ciągle wykręcali brakiem czasu, natłokiem obowiązków itd... jednak zapytani : to kiedy macie czas, żebyśmy przyjechali? Mówili, że na pewno nie w tym tygodniu i nie w przyszłym. Z czasem stało się to już bardzo męczące, bo przecież my też nie mamy ochoty się im narzucać. Kiedy jednak udało nam się spotkać, to patrzyli na dziecko, robili jej zdjęcia i mówili, że płacze bo jest u obcych. Moja córka nie jest z nimi w żaden sposób związana, szczerze mówiąc to nawet ich nie zna, bo od urodzenia widziała ich może 3-4 razy... a jak wspominałam ma już skończony rok. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, bo wiem że nie będzie miała w nich oparcia, wsparcia, nie będzie miała w nich dziadków, a przecież dziadkowie pełnią w życiu bardzo ważne role i funkcje, przekazują mądrość życiową itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ? Zalisz się bo? Posłuchaj moje dzieci nie znają nawet swoich dziadków ze strony męża. Moi rodzice też za bardzo nie interesowali i nie interesują się ich losem a jestem jedynaczka. I co? Żyją i są szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mąż na to? Może jego rodzice nigdy dzieci nie lubili, a mąż był, bo wypadało mieć dziecko Jedni dzieci lubią, inni nie. I nie bardzo rozumiem, dlaczego mieliby skakać z radości, ze mają wnuka. Nie muszą przecież Dorośnij i zrozum, że nie dla każdego dziecko jest największym skarbem. Jedni lubią dzieci, a innym tylko przeszkadzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć się z mostu. Naprawde nie masz większych problemów czy się nudzisz i szukasz na sile problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo tylko że strony moich rodziców... Wiem co czujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i mąż dajemy dzieciom tak wiele miłości ze nie potrzebują jej na sile od dziadków i przestań się tym przejmować . Wy jesteście rodzicami i wy wychowujecie córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i przecież nie muszą jej kochać maja prawo co z tego ze to wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czujesz się nie dowartościowana bo nie uważają jej za 8 cud świata? Wybacz ale posiadanie dzieci nie jest czymś nadzwyczajnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh ale tu nie chodzi o to, żeby moje dziecko było pępkiem świata rozpieszczane przez wszystkich. Moje dziecko ma dużo miłości od nas, od moich rodziców i wszystko jest w porządku. Napisałam to, bo jest mi po prostu przykro, że w sumie wszystkie dzieciaki moich koleżanek mają dziadka i babcie z obu stron. Moi szanowni teściowie nie przyjechali nawet na jej urodziny, nie zadzwonili, nie złożyli życzeń. Mają to gdzieś. Jest mi po prostu przykro, że moje dziecko nie będzie miało dziadków. Ja miałam i wiek jaki to skarb słuchać różnych opowiadań od babci i dziadka, jeździć z nimi na wycieczki czy po prostu rozmawiać. Wiele mnie nauczyli, wiele mi przekazali i szkoda mi tego, że moja córka tego nie doświadczy. Wydawało mi się że pozytywne stosunki dziecka z dziadkami to chyba norma w polskich rodzinach, ale czytając wasze odpowiedzi dochodzę do wniosku że to rarytas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ciebie rozumiem. Moja ex teściowa nie widziała swojego wnuka, bo nie chce. Mąż mnie zdradził i porzucił, dzieckiem się interesuje, ale ona uparcie mu wmawiała, że to nie jego dzieciak. Nienawidzi mojego syna, sieje ploty na temat jego powstania, mówi, że brzydki i głupi jak jego mama (a podobny do swojego ojca) :) i takie tam. Kiedyś było mi przykro, teraz mam w nosie. Nie to nie. Moi rodzic strasznie go kochają, musi wystarczyć nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i maja spokój od wydawania kasy na bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh.... bardzo współczuje zdrady i rozstania, nie chciałabym tego przeżyć.... coś okropnego jak o tym tylko pomyślę. I na co człowiekowi te przyrzekania pod ołtarzem ? Ślubuje Ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską, oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Twój mąż złamał każde słowa tej przysięgi. A teściowa to swoją drogą wredne babsko, ale w sumie co z takich genów może wyrosnąć? - otóż Twój mąż wcale nie lepszy.... jednak powiedzenie, że niedaleko pada jabłko od jabłoni jest słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może nie jesteś ich wymarzoną synową po prostu i olewka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, nie popisali się delikatnie mówiąc. Mój synek jest w sumie wychowywany przeze mnie, tatuś rzuci czasem jakąś zabawkę, przyjdzie raz w tygodniu... więc nie wiem, co z dziecka wyrośnie. Może jednak powinnam się cieszyć, że z babcią kontaktów nie ma... mój mały ma 1,5 roku, więc podobnie jak u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam swoje lata
Zawsze tak jest że dziecko córki będzie bliższe, niż dziecko synowej.Tak jest od zarania i tego nie zminicie w żaden sposób.Ja chciałam zmienić ten zwyczaj, cieszyłam się że urodziła sie córka naszemu synowi. Jednak my teściowie byliśmy jej potrzebni do kupowania najdroższych ciuchów dla małej.Matka synowej nie dała nawet grosza, przychodzi tylko opróżnic lodówkę, kasę odkłada na kupę. Teraz nie dostana zadnego grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wiesz mi np. nie chodzi o żadne pieniądze ze strony teściów, szczerze mówiąc mamy ich dużo więcej niż oni. Oni uważają się za kogoś bo są z miasta, ale tak naprawdę nie mają nic i zalatuje u nich patologią, nie pracują i utrzymują się z socjalu.. masakra. Ja natomiast pochodzę ze wsi, gdzie od dzieciństwa uczyli mnie wartości i tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Moja rodzina jest bogata i na pieniądze nie narzekam. Po ślubie dostaliśmy dom, mąż pracuje w firmie mojego ojca i jest naprawdę dobrze. Nam chodzi tylko i wyłącznie o stosunki, o relacje,o miłość, wsparcie i zainteresowanie - czego niestety nie możemy mieć. Ja z tym nie mam nic wspólnego, nie specjalnie tęsknie za teściami, ale chodzi mi tylko i wyłącznie o moją córkę, która dziadków nie ma i męża, których rodziców nie ma... A więc te osoby - rani dwie najukochańsze mi osoby, dlatego nie mogę tego przeboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemasz tak zle,moim dzieckiem nikt sie nie interesuje ani moi rodzice ani rodzice meza ani chrzestny a ma juz 6 lat.Przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość anna
Kolejna babcia, co faworyzuje dzieci córki. Wiem, napisała że starała się zmienić ten "zwyczaj", ale guzik prawda. W głowie juz miała zakorzenione że bliższe są jej dzieci jej córki. To można zauważyć. Nie rozumiem jak można przyjmować taką taktykę. Moja mama zanim zmarła miała dwie wnuczki (5 lat i 3 miesiące), to były córki mojego brata, a moja mama kochała je nad życie, nieba by im przychyliła. Starsza opiekowała się przez trzy lata zanim Młoda poszła do przedszkola. A moja bratowa byla i jest dobrą synową. Szanowała moją Mamę i do dzisiaj opowiada córkom (a szczególnie młodszej, bo starsza dużo pamięta bo miały świetny kontakt z babcią) o mojej Mamie, więcej niż mój brat. Teraz ja mam dziecko i wiem że moja Mama traktowałaby mojego Syna tak jak Córki mojego brata. To samo z moją teściową. Uwielbia mojego Syna, widać że zależy jej na szczęściu wnuka, zrobi dla niego dużo. Jej córka jeszcze nie ma dzieci, ale myślę że będzie równo traktowała wnuki. Czasem przyjeżdżamy do niej z moją chrzesnicą i teściowa bawi się z nią i przytula jak ze swoją wnuczką, a przecież nie mają ze sobą nic wspólnego, żadnych więzów krwi. Oczywiście nie dzwoni do rodziców mojej chrzesnicy i nie pyta o nią jak o wnuka ale okazuje jej swoje zainteresowanie gdy ją widzi. Jak ktoś jest głupi to będzie faworyzował dzieci corki. Xxx Autorko, przepraszam że Ci się wcielam w watek. Co do Twojego problemu, olej teściów, nic na siłę bo zawsze będziecie czuły z córką że ten kontakt jest na siłę. Ważne że ma kochających rodziców i równie mocno kochających dziadków od Twojej strony. I to oni jej przekażą wszystko co powinni przekazać dziadkowie. Sztuczne kontakty z drugimi dziadkami nie przyniosą pozytywnych skutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem jednego, co to ma do rzeczy, jaka jest synowa? może być nawet wredną zołza i raszplą, ale wnuki to wnuki. Dzieci syna, krew z krwi. U mnie też tak było, ze dziadkowie od strony matki byli mi bliżsi, ale tutaj raczej zadecydował przypadek, bo tamci sie zwyczajnie nie nadawali do życia i nie byli dobrymi dziadkami zarówno dla wnuków swoich synów, jak i córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś ty umozliwiac im jak największy kontakt, żeby przynajmniej dziecko miało świadomość ze dziadków ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×