Po 7 latach odezwał się mój eks

Nie piszę tego po to, żeby się dowiedzieć jak mam nie po kolei w głowie, bo to już wiem, ale zastanawia mnie to czy moje myśli są normalne czy może to już emocjonalna zdrada mojego obecnego partnera. Z moim obecnym chłopakiem jestem już ponad 5 lat, jest nam razem dobrze. Wiadomo są chwile lepsze i te gorsze, ale koniec końców kochamy się i jest dobrze. No, ale właśnie. Jakiś czas temu do znajomych na "fejsie" zaprosił mnie mój kolega-eks, którego nie widziałam dobre 7 lat... Od razu po tym jak zaakceptowałam jego zaproszenie napisał do mnie wiadomość. Otwierając ją serce podeszło mi do gardła. Tego chłopaka ostatni raz widziałam, kiedy byłam jeszcze nastolatką. Na widok jego zdjęcia przed oczyma przeleciały mi piękne wspomnienia, młodość, upalne lato, beztroska i serce zabiło mocniej. Nie napisał nic szczególnego, pytał tylko co u mnie, jak tam w życiu itd. Chwile porozmawialiśmy jak starzy znajomi i to tyle. Przerażający jest tylko fakt, że myślałam o tym przez kilka dni. Nie wiem czy to normalne, czy może myślę o tym dlatego, że z moim ukochanym obecnie prowadzę już dorosłe życie, pełne trosk i codziennych zmagań, a na myśl o tamtym przypomniały mi się piękne czasy młodości. Sama wciąż biję się z myslami co się ze mną dzieję i czy to normalne. Na pewno nigdy nie skrzywdziłabym mojego mężczyzny na rzecz jakiegoś tam wspomnienia sprzed lat. No, ale jednak to bardzo dziwne