Porzucone, zranione przez Krzysia, Krzyska, Krzycha, Krisa, Krzysztofa

Tak tu sobie czytam czasami i wydaje mi sie, ze te Krzyski to prawdziwi łamacze serc. Czy może to złudzenie bo to popularne imię? Wpisujcie sie jeśli trafił sie wam taki Krzys. Może odrobina waszej historii rzuci światło na noszących to imię.

huju znowu prowokujesz , psychopato

najlepszego facet to taki stwór,że ile mu dasz tyle weźmie ,no co pozwolisz to skorzysta jak pozwolisz się ranić,to zrani po prostu nie trzeba na to zezwalać,no chyba,że ktoś lubi ból

Mnie Krzyś nic nie zrobił, ale cierpię. Nie jego wina, że się w nim zakochałam. Nic nie obiecywał, sama się wkręcałam, a teraz mam za swoje.

Miałam kiedyś kolegę z ławy szkolnej Krzysztofa. Byliśmy parą na balu maturalnym. Bardzo miło go wspominam był fajnym kolegą. Tak ogólnie stwierdzam,że Krzysztofy to fajne chłopaki. A i jeszcze kiedyś gość o imieniu Kris wpadł do mnie na skype. Miło nam się gawędziło, pozdrawiam Cię Kris jeżeli buszujesz nadal w internecie;)