czy kiedys przeszlo wam przez mysl...

ze facet z ktorym jestescie to nie ten na cale zycie? moja sytuacja jest skomplikowana , jestesmy ze soba 8 lat , duzo przeszlismy . jestem z nim w ciazy i zamierzamy wziac slub . pare lat temu mnie zdradzil ;( nie potrafie chyba dac sobie z tym rady bo ciagle mysle ze kogos ma . przez to wszystko stracilam swoja samoocene . chcialabym mu zaufac w 100% ale czy tak sie da po zdradzie ?... chce z nim byc ale czasem boje sie ze w przyszlosci znowu cos zrobi... musze komus sie wygadac a to chyba najlepszy bo neutralny grunt...

Ja nie dalam rady zapomniec przez co zwiazek sie rozlecial. Bylam z nim cierpialam ale wszystko sie popsulo i nadal cierpie bo wciaz go kocham i tesknie i zaluje bo nawet w 100 proc. Nie mialam dowodow ze to zrobil

ja bym nie byla wstanie zdrady wybaczyć.. przypuszczam ze bym sie wykonczyla po miesiącu, majac caly czas podejrzenia ze zrobi to znow.. więc dziwie, się , ze Ty mimo cierpienia wciąż wtym związku twasz i to tyle czasu.. rozumiem milosć miloscią.. ale jakoś chyba nigdy nie bede w stanie zrozumiec kobiet, ktore tak sie poświęcają..

mnie sie przyznal wiem ze to nie usprawiedliwienie dla niego ale byl pijany chyba jest mi latwiej dopuscic mysl ze nie na trzezwo. rozstalam sie z nim po tym i nawet spotykalam sie z kims przez jakis czas , jednak bardzo sie o mnie staral . kocham go ale bardzo mnie to boli mimo uplywu czasu... czasem mu to wypominam a bardzo nie chce wiem ze jego to tez boli . nie potrafie przestac o tym myslec...

gdybym mogla cofnac czas to bym sie juz tak nie poswiecila bo wiem ze to straszna glupota ;(