moja córka mnie dzisiaj obraziła...

Jestesmy z ojcem moich dzieci po rozwodzie. nie mam z dziecmi wiekszych problemow wychowawczych,czasem psoca,ale dzis....corka zezloscila sie na mnie,bo nie dalam jej slodyczy przed kolacja i nazwala mnie "glupia szmata"- ma 5 lat,na pytanie,gdzie to uslyszala powiedziala,ze tata mowi tak na kota. lzy stanely mi w oczach i nie wiedzialam,co powiedziec,co zrobic....dodam,ze jutro miala byc jej impreza urodzinowa,ale zastanawiam sie,czy w zaistnialej sytuacji dobra kara bedzie nie wyprawianie urodzin i nie dawanie prezentow? mialo byc kino,aquapark, dziecieca dyskoteka....po tej sytuacji rozmawialysmy,wytlumaczylam jej,ze tak nir wolno. polozylam ich spac i chciala bajke poogladac na dobranoc,na co mowie jej,ze nie,przeciez u mnie ni ma ogladania telewizji lrzed snem. i znowu powiedziala to samo....rece mi opadaja i ryczec mi sie chce :(

Córka ma 5 lat. Ona jeszcze nie rozumie, że mówienie tak do swojej mamy jest bardzo nieodpowiednie. Kary tu nic nie pomogą. Rozmowy! Musisz wytłumaczyć córeczce, że jest Ci bardzo przykro jak tak do Ciebie mówi i poprosić, żeby więcej tak nie robiła. I koniecznie porozmawiaj z jej ojcem żeby powstrzymał sie z takim słownictwem przy dziecku. Małe dzieci chłoną nowe słówka jak gąbka. Pozdrawiam ;)

Wiem, że ciebie to nie śmieszy, ale mi się chce śmiać, kiedy przypominam sobie moje małe berbecie, ledwo odrosłe od ziemi, z pyzatą mordą, które dorosłym tonem mówią "K****, ja p******ę" - dzieci uczą się słów i jeszcze szybciej uczą się, że te słowa robią na dorosłych wrażenie i warto ich używać kiedy chce się zwrócić na siebie uwagę. Temat stary jak świat. Tłumaczyć, czemu kulturalni ludzie tak nie mówią i nie okazywać emocji, a zwłaszcza się nie śmiać z tego.