Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy istnieja jeszcze normalne matki czy tylko nawiedzone mamuskii

Polecane posty

Gość gość

czy sa tu mamy, ktore nie traktuja swojego dziecka jak osmy cud swiata i potrafia rozmawiac przez dluzszy czas o czym innym niz wlasne dziecko? Ostatnio odnosze wrazenie, 8/10 matek ma kompletne odmozdzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam sie ze ze swieca szukac normalnej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda dobra matka traktuje swoje dziecko jak cud i każde dziecko chciałoby być tak traktowane ;) Tylko w kimś oschłym, kto sam nie zaznał miłości macierzyńskiej może to budzić frustrację :) I czego oczekujesz na dziale o ciąży i macierzyństwie jak nie rozmowy o dzieciach? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z powyższym komentarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka uwaza ze ja jestem nawiedzona i zla matka bo zostawilam 2 tygodniowe dziecko z tesciowa bo wolalam isc z mezem na spacer a pozniej na kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak ja tez uwazam, ze moje dziecko jest ladne, madre ale nie przynudzam innych matek moimi odkryciami poniewaz wiem, ze dla innych osob moje dziecko moze byc przecietne z urody a nawet brzydkie a do tego malo zdolne. Potrafie to zaakceptowac a reszta mamusiek nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ja raczej nie byłam i nie jestem traktowana jak cud...jestem tą drugą, gorszą córką...dziś mam niskie poczucie wartości, jestem sfrustrowana, z siostra nie mam i nie chcę mieć dobrych relacji, gdyż całe życie jej zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość kobiet w ogóle jest odmóżdżonych bez względu na to czy ma dzieci czy ich nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"większość kobiet w ogóle jest odmóżdżonych bez względu na to czy ma dzieci czy ich nie ma " O właśnie. Jak ktoś przed urodzeniem dziecka nie ma żadnych zainteresowań, to nie ma się co dziwić, że później jest tylko coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tak samo np. nudzą znajome-psiary czy tam kociary, które ciągle o swoich sierściuchach nadają :O no ale co mam zrobić? taki typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzicie roznicy. Wazne jest aby wspierac dzieci, zaznaczac ze sa kochane, dobre ( oczywiscie z umiarem). Ale czy musicie zanudzac inne matki ? Nie za bardzo chce mi sie sluchac ze szczegolami jak wasze dziecko uklada puzle z 98978976 czesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to Was nie rozumiem. Kocham swoje dziecko i chyba byłabym dziwna gdybym go nie uważała za 8 cud swiata. W ten sposob buduje jego poczucie wlasnej wartosci. Z innymi matkami rozmawiam o dziecku bo wymieniamy sie doswiadczeniami. Z kolezankami ktore dzieci nie maja ide na drinka i gadamy o pracy o głupotah i sie smiejemy i wyglupiamy.Nie wiem dlaczego zachwyt nad swoim dzieckiem jest uwazany za nawiedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt, wiele osób chwali się ciągle dziećmi czy zwierzętami też uważam to za żałosne tylko że jakoś rzadko spotykam takich ludzi w realu więc wydaje mi się, że na kafe przesadzają jak zwykle zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja idac z innymi matkami na piwo oczekuje, ze pogadamy troche o dzieciach a reszte czasu spedzimy na plotach. Niestety zazwyczaj spotkanie polega na tym, ze 3 godziny kazda trajkocze jak jej dziecko przegania inne dzieci w przedszkolu/szkole pod wzgledem WSZYSTKIEGO! Czy wy nie umiecie normalnie pogadac o dzieciach a nie od razu porownywanie? Mnie np interesuje czy dziecko kolezanki chetnie je warzywa, jakie tricki stosuje aby dziecko chetnie siegnelo po warzywa, czy moglaby polecic jakies fajne miejsce na rodzinny wyjazd, chcialabym posluchac o trudach i radosciach macierzynstwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, wiele matek lubi rozmawiać o dzieciach. Tu niekoniecznie chodzi o chwalenie się, ale np o ciekawość, porównanie jak przebiega rozwój ich dziecka w stosunku do innych, wymianę wskazówek czy uwag itd. Skoro Ty nie lubisz to po prostu nie spotykaj się z innymi matkami, albo staraj się skierować temat na inne tory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe też przecież prawie każda matka ma "najmądrzejsze" i najcudowniejsze dziecko, które już w wieku 2 latek znało alfabet i piosenki na pamięć :D I to jeszcze SAMO się nauczyło, bez najmniejszej pomocy rodziców :D Nie wiem czy teraz faktycznie rodzą się tak pojętne dzieci czy matki przesadzają i koloryzują. Skłaniam się jednak ku temu drugiemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam psa i jest dla mnie po prostu przyjacielem. Nie żadnym cudem. Macierzyństwo odmóżdża i to nie jest zagadką. Tylko, że one nigdy się do tego nie przyznają i tego nie zauważą. Każda będzie twierdzić, że to normalne albo że ona nie jest taka jak reszta masy. Jest inna i wyjątkowa.. buhaha :) Mimo wszystko podziwiam, nie potrafiłabym całkowicie zejść na drugi plan i poświęcić się jednej istocie wiedząc, że szanse kopnięcia mnie za do wszystko w d... są duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochajaca mama to jedno, a dziamgoczaca mamuska to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego że ty tak nie masz? ja znam mnóstwo odmóżdżonych psiar :) i kto powiedział, że całkiem się poświęcają? "poświęcają się" na tyle na ile chcą choć to po prostu miłość, a nie poświęcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Ja jakoś nie mam pier/dolca na punkcie dziecka szczerze mówiąc po bolesnych porodach nie obudziło się we mnie nagłe cudowne macierzyństwo i nie zatarło wspomnień okropnego bólu jak zapewniały mnie inne matki święte dziewoje :P wręcz przeciwnie najpierw się zdołowałam, a potem przeszłam do porządku dziennego nad tym. Nie raz się wkurzyłam na niemowlaka i musiałam iść się wypłakać i rzucić mięchem do łazienki. Bo dzieci miałam nieznośne każde po kolei, a miałam troje i to nie prawda, że jak jedno jest makabryczne to następne jest cudowne. ja miałam troje rozrabiaków i krzykaczy :D i jak się spotykam z koleżankami to wolę gadać o du/pie maryni przy winku niż o dzieciach, kupkach, zupkach i pampersach. Trzeba mieć trochę luzu i dystansu, a nie szufladkować się w jakiejś niezmordowanej męczeńskiej matce Polce co to dla dziecka mało się nie posra i oburzona jest niewybrednym żartem czy anegdotką o dziecku :P wyeliminowałam takie kwoki z otoczenia. Kocham moje dziecko ale dla zdrowia psychicznego trzeba czasem wyluzować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ja miałam troje rozrabiaków i krzykaczy" x pewnie po mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Może po mamusi grunt, że nie po tobie. No oczywiście zapomniałam, że prawe kafeterianki mają idealne dzieci od urodzenia grzeczne i ułożone, bez kolek, które w wieku 3 miesięcy umieją już czytać i pisać, a w wieku sześciu tańczą walca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje drzewko - chcialabym miec taka znajoma w realu jak ty:-) jakbym czytala swoje przemyslenia. Niestety moje kolezanki w wiekszosci to ,,ciumkajace niunie"- poodcinalam sie od slodko pierdzacego towarzystwa i zostalam niestety bez kolezanek. Wole tak niz sluchac przechwalek ktorej dziecko ladniej mowi, podsrywania sobie, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się nie pzyjaźnię
z odmóżdżonymi matkami i miałam przez to kilka niemiłych sytuacji. Miałam zawsze sporo przyjaciół, koleżanek. Niestety gdy takowej po zostawaniu matką odbijało to zrywałam znajomosć. Musiałam zerwać przyjaźń z jedną przyjaciółką, którą znam jak to się mówi o podwórka. Po tym jak obie miałyśmy już dziecko nie dało się z nią o niczym innym pogadać. Nudziło mnie to i drażniło, więc zaczęłam jej unikać aż w końcu musiałam powiedzieć prawdę. Usłyszałam stek niewybrednych komentarzy o tym jaka to nieszczera jestem i na koniec jeszcze się popłakała. Z jedną się dobrze trzymałam w pracy, ale jak została matką to nie mogłam znieść tej paplaniny o dziecku tylko, przez to między innymi (choć trudno w to uwierzyć) straciła pracę. A na dobitkę jak stwierdziła ja ją odepchnęłam. Trzeciej było mi się w ogóle trudno pozbyć, nachodziła mnie z dziećmi, wydzwaniała. Miałam dość więc powiedziałam parę niemiłych słów. I żeby nie było moja przyjaciółka z liceum ma dziecko, druga koleżanka z postawówki tez, dwie z liceum nie mają, ale się spotykamy i jakoś rozmawiamy o książkach, filmach, życiu uczuciowym, ponarzekamy na mężów, wyjdziemy się zabawić:P Dzieci to mamy na co dzień i szczerze to ja oprócz męża nie lubie z nikim rozmawiać o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam wkurzajace dziaciaki, jak zaczną się drzeć, rozrabiać, to musze ostro reagować.No tylko ja takie mam, co się i biją i ganiają i wyzywają w domu.inne matki mają dzieci idealne, a ja mam prawdziwe.Tak samo mnie mećzy jak ktoś nie zna umiaru obojętnie czego dyskusja dotyczy.Zamęczyć, znudzić rozmówcę można nie tylko dziećmi, ale budową domu z detalami, jaki to beton, nadproża, a co pan Zenek dzisiaj zrobił itp, psami, jaki to jest madry, pięky, co potafi, jak się tego nauczył itp, dziećmi, jakie to wspaniałe, jedyne, co móiwą smiesznego itp, pracją, co mó szef dzisiaj mi powiedziła, kto jest znacznie głupszy a awansuje i tak przez 3 godziny. To nie chodzi absulutnie o to,że matka ma ukrywać fakt,ż ema dzieci, tylko właśnie o umiar i sens rozmowy. Unikam nudziar i nudziarzy wszelkiej maści, temam którym będę mnie zanudzać mi lata, jak spotykam kogoś kto mnie potrafi znudzić do l, wiecej nie popełniam tego błędu.Sa rózne typu ludzi, mam koleżanki z którymi o dzieciakach gadamy i jest fajnie, a mam takie, które prowadzą monolog i tak przynudzają,ze mozan zansac w trakcie. Tak jest z każdym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie spotykam takich kobiet, no można moja bratowa...no ale i przed ciążą nie miała zainteresowań, to wiadomo byly że dzieci staną się jej calym światem...ja też nie bardzo lubię o małym ciągle paplać, jak ktoś spyta to owszem coś powiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci akurat mają temperament po rodzicach, więc skąd ten bulwers? :) chyba zazdrościsz innym tego, że mają bardziej ułożone dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Jeżeli kilkumiesięczniaki mogą być ułożone: kolki, ząbkowanie no i z płaczu nie umiałam wywnioskować czy chce pić, jeść, spać, tulić się czy coś go boli no ale ty wiesz lepiej :D jeżeli inni mają taaaakie ułożone noworodki i niemowlaki dzieci to fakt zazdroszczę i zastanawiam się jak to zrobili :D wiem że noworodek może być spokojny lub robiący zadymę ale nie mamy na to wpływu tzreba przeczekać tyle wiem z doświadczenia i dziecko się zmienia tak było u mnie. Jeżeli ty wiesz coś o "układaniu" noworodków to podziel się :D no i wybacz nie zauważyłam w pierwszych miesiącach po kim moje dziecko ma temperament, a samo powiedzieć nie chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazalam ze moje dzieci to ósmy cud świata z wielu rzeczy zrezygnowałam i potrafiłam o nich rozmawiac godzinami. Moje wszystkie kolezanki byly nawiedzonymi matkami. Z innymi sie nie przyjazniłam. Było cudownie karmilam piersia długo poswięcałam sie dla nich bez resztyi robiłam tak bo chciałam. Teraz jest inaczej ja jestem najwazniejsza jestem egoistką i jest super po prostu inny czas. Kazdy powinien zyć według swoich potrzeb a nie dopasowywać się do innych bo zawsze sie znajdzie ktos kto ci powie ze jestes nawiedzona. Niech cie to wali zyj zgodnie ze soba i nie zastanawiaj sie co według innych jest dla ciebie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×