Gość gość Napisano Lipiec 26, 2014 Witam wszystkich, nie mam komu opowiedzieć mojej historii i z chęcią poczytam wasze opinie na ten temat. Byłem z dziewczyną 5 lat. Pani X wybierała się na studia dzienne i ja również tylko na zaoczne w pewnym mieście w Polsce. Nasze rodziny nie należały do najbogatszych więc postanowiłem wsiąść sprawy w swoje ręce. Pracowałem dużo i ciężko 3 miesiące przed rozpoczęciem 1 roku studiów. Starałem się pracować kiedy miałem tylko okazję aby zapewnić jako taki nasz wspólny start w nowym miejscu. Rachunki trzeba zapłacić, jedzenie kupić itp. Od października zacząłem pracę w nowej firmie jako przedstawiciel handlowy i jednocześnie studiuje informatykę na stopniu inżynierskim ( dla nie wtajemniczonych nie jest to prosty kierunek) musiałem dużo czasu poświęcić aby nauczyć się matmy i różnych technicznych przedmiotów. Każdy wie że informatyka jest w cenie w dzisiejszych czasach. W pogoni za lepszą przyszłością dla nas nie znajdywałem czasu dla mojej ukochanej. A jeśli już miałem to byłem wykończony. Spałem na stojąco. Uważałem ją za miłość mojego życia. Wierzyłem w każde jej słowo. Wiedziałem, że ja nie mam czasu na nic więc pozwalałem jej na wszystko. Chciała z kimś wyjść proszę bardzo. Po jakiś czasie dowidziałem się, że Pani X wychodziła na spacerki z jakimś gościem chociaż miała wychodzić z koleżanką. Ewidentnie mnie oszukiwała. Nie mogłem tego przełknąć chociaż próbowałem. Zamykałem się powoli przed nią. Jeszcze więcej czasu poświęcałem na pracę i naukę. Dodam jeszcze, że miałem zamiar kupić jej pierścionek zaręczynowy. Pewnego dnia powiedziałem jej, że nie mogę przestać o tym myśleć. I chyba najlepiej będzie jak odpoczniemy od siebie przez jakieś czas. Wyjechałem do rodziców. Chciałem wracać po jedynym dniu i ją przytulić. I tak zrobiłem, jednak się zawiodłem. Powiedziała mi, że chciała ode mnie odpocząć. Nie odpisywała na moje sms i tak pozostało do tej pory. Ale mimo wszystko chciałbym żeby wróciła. Jestem naiwny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach