poszedł z inną na wesele

Witajcie, mam problem. Dosyć długo spotykam się z chłopakiem, wczoraj okazał się, że wybrał się w maju z "koleżanką", (która nota bene za nim "lata") na wesele. Tamtego weekendu miałam szkołę, a on pracował do wieczora. Jak się okazało potem ten czas spożytkował. Na pierwsze wesele w weekend majowy odmówił jej i mnie o tym powiadomił ("bo gdybym poszedł to byś mnie zabiła"), ale o drugim nic nie mówił że idzie. Ostatnio wycisnęłam z niego prawdę, że jednak skorzystał z drugiego zaproszenia. Ponoć "koleżanka" pytała się o mnie więc powiedział, że jestem jego przyjaciółką, zna mnie wiele lat i spotyka się ze mną. Podkreślił też, że przecież na urlop nie zabrał jej tylko mnie. Co robić? Nie piszcie proszę, że jestem głupia, ale kurde jak się zna kogoś trochę to ciężko podjąć jakąkolwiek decyzję. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Nie piszcie proszę, że jestem głupia, ale kurde jak się zna kogoś trochę to ciężko podjąć jakąkolwiek decyzję. xxx aha! czyli jak się oszusta zna dłużej to się go nie zostawia tylko męczy z nim do końca życia, tak?

:)znowu temat o jakims facecie bo kobieta pasji nie ma hobby czy zaintersowan? kopnij tego dupka i zajmij sie czyms 888 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Mnie cos podobnego spotkalo tylko zamiast na wesele to poszedl na dysko, ta dziewczyna mnie znala, gdy ona sie jego o mnie pytala to powiedzial ze jestem znajoma z pracy. Z a pare dni ja spotkalam i mi sie zwierzyla ze byla z nim na dysko i pozniej u niego wyladowala, a jak juz w mieszkaniu sie znalazla to zaczelo sie calowanie, w tym czasie on wlozyl jej palce w cipunie i to ja tak podniecilo ze juz nie panowala nad soba tylko jedno w glowie miala, zeby byc przerznieta przez niego.Final byl taki ze jak do mnie zadzwonil to mu powiedzialam ze chyba sie pomylil, i na tym skonczylam z nim