Z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu...zgadzacie się z tym ?

bo ja tak... moja rodzina to G***O i w ogole sie do niej nie przyznaje. W telewizji wszyscy sie zapraszają na święta, elegancko ubrani, prezenty, na wakacje jezdą do siebie, odwiedzają się, dzwonią do siebie, pomagają a u mnie ? PIENIĄDZE PIENIĄDZE ZIEMIA PIENIADZE ZAZDROSC Owszem na dzien zmarłych sie spotykamy, w swieta wysylamy kartki czy dzwonimy (ale nie do wszystkich) tylko ze to jest takie na sile, udawane zyczenia. Moja rodzina potrafi sie nawet pobic o ziemie i majątek, mieszkają obok siebie i sie nie odzywają, ublizają sobie, puszczają falszywe plotki. Moja rodzina to patologia jak w kargulach i pawlakach :(

u mnie to nawet kartek nie ma i zyczen zadnych pomocy znikad i zero wszystkiego a rodzina duza ode mnie chca wszystko bo pracuje zagranica i mysla ze z nieba mi leci ah.......szkoda słow :o

U mnie tak samo, mama w swieta zadzwonila do mojej chrzestnej i jej meza, dzieci tak pogadac, zlozyc zyczenai bo daleko mieszkają i oczywiscie żale, pretensje jak to im ciezko, a potem mama powiedziala kilka slow prawdy i ciotka do niej, ze ktos na linii jest i ze oddzwoni :O spławiła ją, mama dzwonila potem i wylaczony telefon, zenada. To ma byc rodzina ? na swieta od obcych ludzi, znajomych rodziców dostajemy kartki, a od rodziny nie

zgadzam sie

obcy predzej pomoze i pocieszy niz rodzina rodzina jest wtedy kiedy dzieci sa male jest mama i tata ale potem dzieci urosna nie znaja rodzenstwa i nawet potem rodzicow bo sa starzy i potrzebuja pomocy :(