Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ania kowalska

toksyczny związekpomocy!

Polecane posty

Gość ania kowalska

Może zacznę od tego.że piszę żeby się wygadac wysłuchać opinii. Jesteśmy razem 3.5 r mamy 2 letniego synka. Partner bardzo chciał mieć dziecko. Ale w czym rzecz.otóż to .że nie mam już siły walczyc o ten związek:/.ciągle jego wyjścia.nocne.na dyskoteki. Awantury.wyzwiska od najgorszych.nie powiem są też dni że jest dobry i kochany.ale za chwilę to samo.ją uciekam do matki on prosi i obiecuje że nie będzie.pisanie smsow z innymi kobietami też nie jest obce.najgorsze że jestem uzależniona od niego.nie pracuje...mueszkamy u niego.ją nie mam gdzie wrócić u mojej mamy nie ma miejsca i tak trwał e tym wszystkim bo boję się przyszłości.jak się utrxymam gdzie pójdę.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej twój partner powinien walczyć o związek, bo z tego co piszesz ty ten związek tworzysz a nie on. Nie ty powinnaś prosić, tylko on, rozumiesz już? Taka zmiana ról ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co braly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj aż syn skończy 3 latka i do przedszkola a ty do pracy.I wtedy będziesz mogła odejść.Jak on wychodzi sobie na nocki i dyskoteki jakby był singlem to nie dojrzał do bycia ojcem.Gdyby mój tak robił też bym go zostawiła a jestem też niepracująca z roczną córką.Na szczęście mój wiedział czego chce.Możesz też dać dziecko do żłobka żeby zacząć pracować no szkoda życia z czlowiekiem któremu imprezy w głowie.No i te kłótnie...Po takim czasie już powinniście się dotrzeć ale chyba się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak.wiem. Że muszę zrobić ten pierwszy krok. On mnie tak zdeptal psychicznie.że nic nie umiem.że nikt nie zechce mnie.że ten strach przed jutrem paraliżuje. W takim mieście jak moje to z pracą licho jakieś 1300 zrobię plus alimenty.wynajęcie 1000. ..najbardziej szkoda dziecka .on już coraz więcej rozumie..po ostatniej akcji obiecał pójść na terapię którą mamy 29.07..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jednak coś wyjdzie z tej terapii.Pozatym jeśli będziesz sie wyprowadzać to wcale nie znaczy że musi być to w tym samym mieście.Tam gdzie będzie dla ciebie praca i mieszkanie za niższą sumę.To jest ciężkie do zrobienia ale jak będzie tak cały czas to szkoda życia i dziecka!! W końcu kogoś znajdziesz.Tego kwiatu jest pół światu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×