teściowa woli dzieci swojej córki

Chciałam zapytać czy też spotkaliście się z tym że wasze teściowe wolą dzieci córki niż syna? Moja teściowa potrafi nie widuje naszą córeczkę raz na 2 miesiące i to tylko kiedy my zapytamy czy możemy ją odwiedzić. Ona sama nigdy nie zadzwoniła czy może przyjść się z nia pobawic albo ją zobaczyć albo żebyśmy może my ją odwiedzili. Tym bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe bo mieszkamy w tym samym nie dużym mieście a jej córka mieszka w bloku obok i ją odwiedza bardzo często. kiedy już się z nią widzimy to non stop opowiada tylko o tamtych wnukach albo porównuje moją córkę do nich...

:)ah nastepny temat o glupiej tesciowej no no i jak sie uklada to nigdy tak naprawde nie wiemy 33333 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Podobno tak się zdarza bo chodzi o jakąś pewność genów ale na własnej skórze jeszcze się nie przekonałam

sprawa oczywista pod słońcem.Skoro masz córkę to zrób sobie syna i na własnej skórze sie przekonasz po latach jak to działa :)

Po co tacy kretyni/kretynki wchodzą w temat skoro nie mają nic ciekawego do napisania tylko sadzą takie pierdoły które do niczego nie przydają się autorom.

maja tyle samo ciekawego do napisania co autorka.Jedno i drugie to pierdoły

Znów ten sam temat??? Nie masz o czym pisać? Tak było i będzie,że dzieci córki BĘDĄ BLIŻSZE od dzieci synowej! Swoją wnuczke widuje od wielkiego dzwonu.Tylko wtedy gdy syn z małą przyjedzie do mnie, albo w dniu urodzin wnuczki, czy na święta Bożego Narodzenia.Wnuczką zajmuje się tamta babcia (matka synowej), nie zamierzam wchodzić im w drogę! Gdy mała urodziła się (córka mojego syna) zadeklarowałam swoją pomoc.Synowa powiedziała że będzie przychodzić jej mama.W porządku,mnie to lata i powiewa. Też są pretensje że ich nie odwiedzam, chociaż mieszkaja 10 minut drogi ode mnie.Pytam po co? Niech tamta babcia się zajmuje, ja mam swoja wnuczkę.Na szczęście mojej córki dziecko bywa u nas bardzo często i to jest radość naszego życia.

Jak swiat swiat swiatem tak bylo jest I bedzie, nasza bliska babcia byla mama mamy a mama taty nam tak naprawde powiewala, Ona Tez miala swoje ulubione wnuki - dzieci jej jedynej corki.

Dnia 27.07.2014 o 16:56, Gość FAJNIE JEST napisał:

Znów ten sam temat??? Nie masz o czym pisać? Tak było i będzie,że dzieci córki BĘDĄ BLIŻSZE od dzieci synowej! Swoją wnuczke widuje od wielkiego dzwonu.Tylko wtedy gdy syn z małą przyjedzie do mnie, albo w dniu urodzin wnuczki, czy na święta Bożego Narodzenia.Wnuczką zajmuje się tamta babcia (matka synowej), nie zamierzam wchodzić im w drogę! Gdy mała urodziła się (córka mojego syna) zadeklarowałam swoją pomoc.Synowa powiedziała że będzie przychodzić jej mama.W porządku,mnie to lata i powiewa. Też są pretensje że ich nie odwiedzam, chociaż mieszkaja 10 minut drogi ode mnie.Pytam po co? Niech tamta babcia się zajmuje, ja mam swoja wnuczkę.Na szczęście mojej córki dziecko bywa u nas bardzo często i to jest radość naszego życia.

Masakra.... Obym ja taką teściowa nie była ... Mam nadzieję , że moje dzieci gdy będą miały swoje dzieci będę traktować równo .... Paranoja

Ta babcia to naprawdę tragedia... czuć wrogość do synowej, bo odmówiła pomocy i teraz się odgryza i wnuczki nie odwiedza. Wstydu kobieto nie masz. Co Ci dziecko zawinilo?