Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćznikąd

mój beznadziejny przypadek i moja wspaniała matka

Polecane posty

Gość gośćznikąd

piszę w desperacji, po kolejnej akcji matki w stylu 'ja dobra mamusia dawałam córce wszystko co najlepsze, ale byłam zbyt dobra, rozpuściłam ją i teraz ona jest taka wyrodna' . moja matka to typ despotyczny i agresywny, od dziecka słyszałam obraźliwe słowa na swój temat, czasem z byle powodu rzucała się na mnie z nienawiścią na twarzy, groziła mi, szydziła, bałam się jej. byłam niestety wrażliwa i nieśmiała, wszystko brałam do siebie, wierzyłam że to moja wina, że coś jest ze mną nie tak. nie przelewało się w domu, od czasu do czasu coś mi tam kupiono, ale zwykle chodziłam byle jak ubrana i zaniedbana, bo i nikt mnie dbac o siebie nie uczył, na wszystkim trzeba było oszczędzać, w szkole zostałam odrzucona, wytykali mnie, byłam biedna i gorsza, nikt się nie chciał ze mną zadawać. znikąd żadnego wsparcia, żadnej pomocy. stałam się lękliwa, zamknięta w sobie, wycofana, niekomunikatywna, nie chciało mi się żyć. nie walczyłam nigdy o swoje, rezygnowałam z siebie, nie podjęłam żadnej poważnej decyzji ze strachu że znowu zrobię źle, że się narażę matce, a matka nigdy się moimi problemami nie interesowała, kiedy jeszcze coś próbowałam tłamsiła mnie, negowała, i osiadała na laurach kiedy rezygnowałam, a ja nie potrafiłam nic zrobić bez jej aprobaty. przypomina jej się że jest matką i rządzi, żeby zapobiec jakimkolwiek moim działaniom. tak wyrosłam, taka zostałam. jestem dorosła, mieszkam z matką, mam zaburzenia lękowe, milczę, nie chce mi się żyć, jestem samotna, zniszczona psychicznie i fizycznie, już jako nastolatka straciłam część zębów. jestem nieudacznikiem., wrakiem człowieka. ale moja dobra matka uwaza, że jak zwykle nie mam problemow, żyję jak królowa i mam się za nie wiadomo co... każdy mój problem to udawanie. nawet zęby. po cóż mi one? uznała chyba,że bez nich będe lepiej wyglądać, będe miała powodzenie (zresztą ona twierdzi, że mam!) oraz szansę na nie wiadomo jaką pracę, dzięki której będe mamusi przynosić pieniądze (braki w zębach oraz brak umiejętności społecznych nie jest przyczyną na odrzucenia mnie, ależ skąd.) a ja nie potrafie być jej wdzięczna. tak mamusiu, na pewno wszyscy mi zazdroszczą... zazdrościcie mi? uważacie,że tak zachowują się dobre matki? może ja nie mam rzeczywiście powodu do żalu, lecz powinnam być jej wdzięczna, że dała mi wszystko co najlepsze, i może coś mi się pomyliło i zaniedbane uzębienie jest w modzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż autorko, zaniedbane uzębienie może być przyczyną wielu klęsk w życiu, jak najbardziej, i na pewno Ci nie pomaga. Proponuję - znaleźć za każdą cenę pracę i ciułać grosz do grosza na wyprowadzkę od toksycznej matki, a potem na nowe koronki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ratuj się !! Nie poddawaj się !! Walcz o siebie!! Wszystko w życiu można zmienić. Ja stosuje ta zasadę. Przeszłam wiele złego ale wyszłam z tego na prostą !! Pamiętaj możesz mieć życie takie jakie tylko zechcesz tylko musisz tego chcieć. Bedzie ciężko bo wszystko co wartościowe w życiu do osiągnięcia wymaga cieżkiej pracy!! Nie poddawaj się każdy człowiek ma w sobie coś wyjątkowego ! Uda Ci się tylko zacznij w to wierzyć i zmieniać coś w swoim życiu. Pozdrawiam seredecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćznikąd
dziękuję. uwierzyć, że będzie lepiej jest ciężko. matka tak mnie ogłupia całe życie, że sama nie wiem co myśleć i robić ze sobą. ale szlag mnie już trafia jak ona przedstawia sie jako idealną matkę i moje życie usłane przez nią różami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×