Moja koleżanka często w rozmowach pisze AHA

Nic nie jest bardziej irytujące :O

Aha.

Albo ona jest nudna, albo ty ją nudzisz.

nie nudzę. ja często piszę długie wiadomości, ale też pełne konkretów, a ona zawsze "aha :P " "spoko" "fakt :P" ja nigdy tak nie piszę, a jeśli nawet chce coś krótko skomentować to nigdy w tak banalny sposób :O

studenta zanudza i ma brzydkie paznokcie.

Czyli zadajesz się z nudziarą :) Pogódź się z tym i pisz do niej dalej, to jakieś urozmaicenie w jej życiu, nawet jeśli nie ma na tyle intelektu żeby napisać coś lepszego niż "aha".

nie jest nudziarą, ale powinna popracować nad stylem wypowiedzi, to bardzo ważne. Kiedyś widziałam jak pisała z chłopakiem. Ten chłopak za granicą mieszka więc smsy go kosztują,a ona jak mu odpisywała to jakieś suchary, jedno słowo, albo jakieś puste zdanie. Powinna się cieszyć i doceniać, że pisał do niej i wydawał na to więcej hajsu niż ona. Ja np. zawsze piszę długie smsy, jak ktoś się zapyta co słychać, to nie piszę 'dobrze a u Ciebie?' :O to tak jak bym w ogóle nie odpisała. Jeżeli już mi się zdarzy odpowiedzieć "dobrze" albo "w porządku" to potem odpowiednio rozwijam i pogłębiam wypowiedź.

Slownik jez polskiego: aha «wykrzyknik wyrażający potwierdzenie, zrozumienie, przypomnienie, zadowolenie, ironię itp.» Aha, już rozumiem. Zjadłbyś coś? — aha. Aha! Nareszcie cię przyłapałem. No wiec co zlego w tym , co pisze kolezanka?

To jej 'aha' jest nie na miejscu. Czuję się zlekceważona i tracę ochotę na kontynuowanie rozmowy. Opowiadam jej coś i oczekuję, że wyrazi swoje zdanie na ten temat, ewentualnie coś doradzi... a takie aha jest jak amen w pacierzu. Nigdy nie napisałam do nikogo 'aha' i nie napiszę, bo to oznaka tego, że jest się osobą bezbarwną nie mającą nic ciekawego do powiedzenia. :O

cynic gnojcu, zamknij ten dziób :D

nie :D

Albo jeszcze jedno. Zauważyłam, że nagminnie używa słowa "masakra" :O Nie będę już tego komentować... Niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy jak styl wypowiedzi może wiele powiedzieć o danej osobie :D

A może ona woli rozmawiać niż pisać smsy? Moja siostra jest ogólnie straszną gadułą, ale uważa sms za narzędzie krótkiej wymiany informacji i jej smsy wyglądają zazwyczaj tak: "kup mi makaron, prosze", "potem oddzwonie", "ok", "spoko", "nie kupiłam Ci bluzki bo nie bylo rozmiaru" itp... za to przez telefon godzinę potrafi nawijać.

studentka 3 roku jest pojebana, nie gadajcie z nia

bez przesady, aha to na ogól przytakniecie. Ma zawsze pisac"tak", zeby było w porzadku? BEdzie bardziej "barwna"?

Jak rozmawia to też tak średnio, ma mały zasób słownictwa, chyba, że wypije wtedy już lepiej jej idzie, ale to jak każdemu. Dzwoniła do mnie, gadałyśmy 20 min i to ja głównie nawijałam, rzucałam nowymi tematami, potem wypytywałam się, bo ileż mógł trwać ten monolog :O Jak zapadła niezręczna cisza to zaczęłam się żegnać :)

czy kogos to interesuje?

widac jest małomówna ( co czesto bywa zaletą)

myślę, że ciebie powinno, bo widzę, że też kiepsko u ciebie z wypowiedziami :D nie zachęcasz do dalszego dialogu, wręcz przeciwnie jesteś odpychający i brakuje ci kultury.

a chuj ci do tego, pierdolisz glupoty

Może nie należy do gaduł i nie lubi pierdolić o głupotach. Niektórzy tacy są i już.

wkurwiła mnie twoja historia :P

Ja też tak odpisuje kolezance, która mnie potwornie wkurza bo jest natrętna, nudna i nikt jej nie lubi, a uważa się za najmądrzejszą na świecie.

Ja tez odpisuję którko na sms...Hmmm...teraz tak myślę, że może koleżanka ma mnie za nudziarę.