Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sam na sam z niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość

Kiedy zoztalyscie ze swoipomyślę kiem bez jakiejkolwiek pomocy i czy dalyscie rade? Moje. Dziecko ma 20 dni, jest u mnie moja mama, bardzo mi pomaga, później przyjedzie tesciowka na wymianę. Wiem ze kiedyś przyjdzie moment ze bede musiała zostać samA. Jak sobie teraz o tym pomyślę to sie trzese bo nie wiem czy dam rade. Meza od poniedziałku do środy nie ma w kazddy tydzień. Piszcie jak bylo u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam " nadzieje " , ze to prowokacja. W przeciwnym razie zastanawiam sie po co Ty w ogole zostalas matka. Dziecko ma 3 tyg. a Ty boisz sie zostac z nim " sam na sam". Dziewczyno, bez przesady! A moze cierpisz ma depresje poporodowa!? A w szpitalu po porodzie nie bylas z dzieckiem face to face? Nie karmilas ? Nie przewijalas? Nie przebieralas?W domu jest to samo, noo dochodzi ewentualnie kapiel. Naprawde bardzo sie dziwie, jak to mozliwe ze po takim czasie nie zrodzil sie w Tobie instynkt maciezynski. Pozdrawiam, wiecej wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja. Sama się sobie dziwię, że tak sprawnie zajmowałam się takim Maluszkiem (teraz znów nie wiem jak złapać noworodki) ale to instynkt. Od następnego dnia po porodzie zostawiłam sama z synkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrazu po powrocie ze szpitala byłyśmy same. Tata dziecka miał urlop dopiero gdy mała miała 4tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta jasne! Juz ci wierze! Chyba ze to bylo twoje kolejne dziecko i bylas obyta w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to instynkt. ale ja tez byłam przerażona jak pierwszy dzień zostałam sama z malym miał tak ok 3 tygodnie. ale pierwszy dzień poszedł, a potem luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko...jak mozna bac sie swojego dziecka...ja mam 6miesiecznego synka...od samego poczatku bylam z dzieckiem sama bo tata malego pracowal w delegacjach za granica...od niedawna pracuje w kraju...mieszkamy coprawda z tesciami ale od samego poczatku nie chcialam rad i pomocy tesciowej...wszystko chcialam sama robic przy dziecku choc to moje pierwsze to dalam rade i do tej pory daje,bardzo rzadko jest rak ze daje malego pod opieke tesciowej a wrecz nie lubie tego robic po jej nieproszonych dobrych radach po narodzinach dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam ze bylam po cc i swietnie sobie z wszystkim poradzilam...ale ja juz mam taki sposob bycia....zosia samosia taka ze mnie nie ma dla mnie rzeczy niemozliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ile ty masz lat? ! 15? Na 100 prowo. Nie ma takich mamej na świecie Dzieckiem zajmowałam się sama od powrotu ze szpitala... tak jak i wszystkie moje koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he Niedowiary autorko. Od 1 chwil byłam sama z moim dzieckiem szok ze niektóre są tak beznadziejne! I to do kwadratu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty se jaja robisz? ja choruję na epilepsję i tężyczkę (nie myl z tężcem) i jedynie przez 14 dni-czyli urlop tacierzyński męża-nie byłam sama. Fakt mieszkamy z rodzicami, więc na szczęście na początku zostawałam sama tylko na 2h, ale mama mi nie pomagała, bo nie chciałam. Jedyne co to przy kompaniu (w razie ataku epilepsji), a tak to mi wystarczyło, że wiedziałam, że jest i jakby się coś działo wtedy zajęłaby się dzieckiem, ale to tylko i wyłącznie ze względu na chorobę. Byłam całą ciąże bez leków, i lekarz też powiedział, że mogłam się z tego "wyleczyć" i nie ma sensu truć się tabletkami. Dlatego też wolałam, żeby ktoś w domu był. Ale gdybym była zdrowa, nie wyobrażam sobie liczyć na czyjąś pomoc, z resztą przy chorobie nie liczyłam, jedynie na męża. Moje dziecko to moje dziecko a nie mamy/teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nóg to się nie bała rozłożyć, ale dzieciakiem się boi opiekować heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to ja od epi, miałam cesarkę a nie zwykły poród, do tej pory mam kręgozmyk 1szego stopnia, więc ból kręgosłupa+ból po cięciu zarypisty co? :] i dałam sobie radę, ale dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odetnij pepowine. Bylam od poczatku sama. I swietbie dawalam sobie rade. Jak na weekend.pojechalam do mamy to nabralam takie wlasnie leku,ze sobie nie poradze.ale wracalam do dmu i bylo znow swietnie,lepiej niz mama obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzacie niektóre? :O Przecież dla świeżo co upieczonej mamy lekka obawa "czy sobie poradzę", "czy czegoś nie zrobię źle" itd. jest czymś normalnym i właśnie wynika z troski, a nie z braku instynktu. Jakby nie odczuwała instynktu to właśnie miałaby gdzieś dziecko, byłoby jej obojętne czy coś zrobi nie tak czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 13:02 to ja od epi, owszem obawy były, ale do jasnej cholery to dziecko ma 3 tygodnie a ona NIGDY nie była z tym dzieckiem sama. Czy to nie przesada? Owszem pierwsze dni, ale nie pierwsze TYGODNIE. Ja w szpitalu dzieckiem zajmowałam się sama przez 5 dni i to dziecko na innym oddziale było. Wcześniak, 5 dni inkubator, 5 dni "łóżeczko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak, na kafe każda taka "samodzielna" a w realu niemowlakami w większość na początku zajmują się babki czy teściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 13:06 to, że ty w to nie wierzysz to nie mój biznes, to że jesteś taka jak autorka i z dzieckiem sama do 18stki nie zostaniesz to już niczyj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie ten strach wynika stąd, że nigdy nie została z dzieckiem sama bez względu na to ile ono ma. Może i powinna, nie wiem, nie mam dziecka, ale może akurat ona potrzebuje więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość wypowiedzi to chyba posty ludzi którzy nie mają dzieci albo mają dziecko idealne :) ja mam dziecko idealne ale zdaje sobie sprawę że są noworodki które jak nie śpią to płaczą.. Ja po cc zostałam z małą jak miała 6 dni i się nie bałam. Od początku robiłam przy niej wszystko praktycznie sama, mąż przy kąpieli i czasem przewinął. No ale dziecko spało prawie całą dobę, potem sie to wszystko zmieniało i coraz więcej czuwania a coraz mniej spania. Więc rozumiem że można sie obawiać zostać samym z dzieckiem jak te jest marudne, mało śpi i cały czas płacze. No ale bez przesady to twoje dziecko. Nie zostawiaj jego wychowania babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam dziecka ciole :D piszę jedynie jak to wygląda w moim otoczeniu, choć też chodzi mi o te młode mamy w przedziale ok 18-25 powiedzmy, i takim młodszym matkom bardzo często ktoś pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babciOM a nie babcią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×