wieczór panieński

Czy teraz obowiązkiem każdej druhny jest zorganizowanie wieczoru panieńskiego? Kto ponosi cały koszt? Druhna? Za wszystkie zaproszone osoby? Jak to zrobić jeśli Młoda mieszka w innym mieście, nie ma czasu bo dużo pracuje? Jak wyglądały wasze wieczory panieńskie?

na wieczór panieński składają się wszystkie uczestniczki, poza panna młodą

U mnie było tak, że koleżanki wspólnie zorganizowały przyjęcie i podzielily się kosztami ( nie byly to jakieś wielkie kwoty). Dla mnie całość była zaskoczeniem, wcześniej tylko napomknęłam, że absolutnie nie chcę żadnego striptizera czy innego chippendale'a. Za to mój kolega był ostatnio świadkiem na ślubie swojej siostry i razem z kolegami zorganizowali taki wieczór kawalerski dla szwagra...wystarczy, jeśli zdradzę, że wydali prawie 4 tys. zł!!! :O

No właśnie, z jej koleżanek które mieszkają u mnie w mieście będą może 3-4 osoby. Innych nie znam, studiowałyśmy co innego więc inne towarzystwo też było. Jak to zrobić? A może nie organizować bo warunki nie sprzyjają? Czy to już obowiązek?

To nie jest obowiązek, ale fajny zwyczaj. Wcale nie musi być nie wiadomo jak kosztowny czy wymyślny, ale myslę, że pannie młodej na pewno byłoby milo. Dodatkowo jest to świetna okazja właśnie do tego, żeby się poznać trochę wcześniej z pozostałymi dziewczynami. Wtedy będziecie się wszystkie lepiej bawić na weselu

Jeśli chodzi o wesele to znam sporo osób, to są znajomi z wcześniejszych lat szkolnych czy z miejscowości. Ale nie mam pomysłu na ten wieczór. Jak wcześnie to organizować, ile osób i kogo zaprosić, jakie atrakcje mają być. No i nie ukrywam że jestem w trudnej sytuacji finansowej a taki wydatek to naprawdę spora wyrwa w moim budżecie.

Serio, jeśli nie chcesz ponosić kosztów, wystarczy, że spotkacie się w domu, wypijecie trochę wina, obejrzycie jakiś megaśmieszny film, pogadacie, poplotkujecie, pożartujecie, powspominacie... Młoda się rozluźni przed ślubem, a na pewno w tym ostatnim okresie będzie bardzo zestresowana i doceni taki jeden wieczór wyrwany z całego tego przedślubnego amoku. Wieczór panieński najlepiej zrobić na tydzien-dwa przed ślubem. Możecie też pójść do jakiegoś klubu, potańczyć - ale to już trochę więcej kosztuje.

to skoro ta okazja nie jest Ci na rękę w żaden sposób- ani finansowy, ani organizacyjny, to ja się pytam po co się zgadzałaś być druhną? Dla mnie to żałosne i jeżeli ktoś nie ma, nie che mu się, nie da rady, jest mu nie na rękę- to się nie zgadza na taki zaszczyt !!! Mi osobiście byłoby bardzo, bardzo przykro gdyby dziewczyny nie urządziły mi chociaż wieczorku panieńskiego, przy dobrym winie, fajnej muzyce z laptopa itd. Wcale nie wymagam żeby nawet coś w to inwestowały, wystarczy mi tylko tyle, że będą i pomogą mi rozładować stres przed ślubny :) A Twojej koleżance- przyszłej pannie młodej, serdecznie współczuję takiej drużby !

A kogo zaprosić? Najlepiej wszystkie nie-mężatki, które będą na weselu + siostry, najlepsze przyjaciółki młodej, ulubione kuzynki....Te dziewczyny, które są dla niej w życiu bardzo ważne i z którymi chce spędzać czas.

Zostałam druhną bo znamy się od dziecka. Niestety, straciłam pracę i branie kasy od rodziców po to żeby jakieś dziewczyny mogły się za to napić jest moim zdaniem nie na miejscu. Druhną będę, bo takie było życzenie Młodej. Panieński też będzie. Nie musisz mi współczuć. Trochę przykre, że dla Ciebie bycie druhną czy przyjaciółką to tylko obowiązki i impreza, a nie wsparcie i bycie w tym dniu dla Młodej.

Pamiętaj, że Ty nie finansujesz całej imprezy, dzielicie się tym ze wszystkimi dziewczynami. Ty tylko ew dopinasz szczegóły. To ma być dla Was wszystkich dobra zabawa, a nie okazja do nerwów czy zbędnych wydatków, których i tak przecież przed weselem jest sporo

Widzę, że chyba nie zrozumiałaś za bardzo mojej wypowiedzi, ale cóż nie dziwię się nawet :) Także wytłumaczę Ci jeszcze raz, że dla mnie- czyli przyszłej Panny Młodej - najważniejsze jest to, aby dziewczyny były ze mną i mnie wspierały :) Wszystkie drużki to moje najlepsze przyjaciółki i powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie żebyśmy się nie spotkały wszystkie tydzień wcześniej i odstresowały wspólnie przy dobrym winku. To najlepszy czas na dopracowanie szczegółów, ale też pośmianie się ze wszystkiego i odsunięcie zmartwień na bok. Ja nawet nie liczę na wypaśny wieczór panieński, bo nie jest mi on do szczęścia potrzebny, ale moje przyjaciółki już tak. Byłby by mi przykro, że któraś nie przyjdzie bo ma nie po drodze, czy nie ma kasy na jakieś wino, żeby ze sobą zabrać. Dlatego współczuje Twojej koleżance.

Już nie wspominając o tym, że pan młody pewnie będzie się ostro bawił, to głupio, żeby panna młoda siedziała sama w domu ;)) Nie znam Twojej koleżanki, nie wiem, jak lubi się bawić, ale mnie wystarczyło towarzystwo i dobre humory - tak, jak napisała Gość powyżej ;)

Jestem już po spotkaniu z Młodą, z góry powiedziała że mnie skontaktuje z koleżankami, że razem coś wymyślimy. To jest mój pierwszy taki obowiązek, nigdy też nie byłam na żadnym panieńskim więc nawet nie wiem jak ma wyglądać a co dopiero mówić o organizacji. Dzięki za wszystkie podpowiedzi, skorzystam na pewno. Szczerze mówiąc myślałam że moim obowiązkiem będzie ogarnięcie wszystkiego, ale widzę że się pomyliłam i nie będzie aż tak strasznie.

Bawcie się dobrze :) i dużo szczęścia dla młodej pary :)

no pewnie, że to nie wygląda tak, że jedna osoba robi wszystko- to zwyczajnie nie możliwe. Zadzwoń do młodej niech Ci poda namiary na osoby, które chciałaby widzieć na wieczorze Panieńskim i skontaktuj się z nimi :) Razem na pewno wymyślicie coś mega fajnego i zabawnego, tak aby zrobić młodej niespodziankę- i pamiętaj, że wszystko można zrobić tanim kosztem :) Moja kuzynka jest tego fajnym przykładem :) Dziewczyny zrobiły jej mega niespodziankę na działce jakiejś tam ciotki, która była o wszystkim poinformowana. Dziewczyny zrobiły grilla, kupiły alkohol, zadbały też o fajną muzykę :) długo siedziałyśmy na polu, ognisko i piwko mega nas rozgrzewało, a później skoczyłyśmy wszystkie na łóżko w jej domku letniskowym i oglądałyśmy jakieś śmieszne komedie weselne :) Było mega fajnie! a koszty bardzo śmieszne przy tej całej zabawie :) Jeszcze pamiętam jak biegłyśmy w nocy na cpn, młoda w welonie a my w jakiś kwiatkach hawajskich hehehe mega wspomnienia ! Do dzisiaj się wszystkie śmiejemy :)

ja miałam wieczór panieński u mnie w domu. jedzenie i alkohol ja opłacałam a resztę organizowały dziewczyny.

To przesada, żeby cały wieczór organizowała druhna, istne przegięcie jeśli chodzi o kwestię finansową. U mnie było tak, że rzeczywiście ona to wzięła na klatę, zamówiła striptizerów: http://www.guardian-angels.pl/, ale kasowo rozłożyła to na wszystkie osoby które uczestniczyły w moim wieczorze. Nie rozumiem kto w ogóle mógłby wpaść na ten genialny pomysł, żeby obarczyć druhnę taką akcją, żeby za wszystko płaciła. Bezsens, a organizowany był mój w knajpie

świetnym pomysłem na atrakcję w trakcie wieczoru panieńskiego jest pokaz barmański - oczywiście nie jest to raczej opcja do sfinansowania wyłącznie przez świadkową, ale wspólnie warto pomyśleć;) wiele ofert pokazów barmańskich w atrakcynych cenach znajdziecie na http://www.oprawa.gdziewesele.pl/Atrakcje-weselne/