Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kłótnia z mężem o nasze dzieci z poprzednich związków.

Polecane posty

Gość gość

Witam dziewczyny. Mój mąż ma z poprzedniego zwiazku córkę , ja też. Dziewczyny są w tym samym wieku ( 14 lat ) . Poklocilam sie z mezem wczoraj oto,że moja córka nie chce brac jego córki do swoich znajomych.Moja córka to osoba bardzo towarzyska,ma swoją grupę przyjaciół , jego córka to dziewczyna bardzo spokojna, trzymająca się na uboczu , spędzajaca wlasciwie czas non stop w domu,z nami. Mi to nigdy nie przeszkadzało,ale wczoraj jak moja corka wychodzila to mąż zaproponował żeby moja córka wzięła jego . Moja się nie zgodzila i powiedziala wprost,że ona do jej przyjaciół nie pasuje. Maz ma do mnie pretensje,że nie robie nic zeby nasze corki sie zaprzyjaznily,ze powinnam wymagac od swojej wiekszej tolerancji jego corki. Uważacie,ze powinnam naciskac na swoja córkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One są w takim wieku, że naciskać jest już trudno. Ale warto porozmawiać i zapytać czy byłaby taka możliwość. Poza tym warto zapytać i jego córki czy byłaby zainteresowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest w tym,że one po prostu za soba nie przepadają.Nie skaczą sobie do oczu,ale tez nie spędzały i nie spędzają ze soba czasu. A męzowi nie bardzo to do tej pory przeszkadzalo,dopiero teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie naciskaj. Dla kogo to będzie dobrze? Twoja córka się obrazi, że musi niańczyć nieporadną dziewczynę, znajomi twojej córki będą się z niej śmiać, a córka twojego męża będzie czuła się jak piąte koło u wozu. Głupi ten twój partner strasznie, wpychać swoje dziecko na chama do kogoś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowałaś córkę na wredną złośnicę jak można powiedzieć, że "nie pasuje" nie pasuje to but na nogę albo sukienka do torebki. Wredota kafeteryjna następna rośnie nie naciskaj mała jest niezłą suką i tego nie zmienisz. Ciekawe jakby sytuacja była odwrotna plułabyś się, że jego córka to taka zła, niedobra och jak tak można!! Macie swoje PACZŁORKOWE rodziny za dychę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się,że to wynika z tego,że pasierbicy taka jedyna kolezanka wyjechala i ona juz po prostu calkiem nie wychodzi z domu,chyba ze z nami. A moja non stop gdzieś wychodzi,albo siedzi ze znajomymi u nas na ogrodzie,czy w domu. My z mężem mamy roczna córeczkę. Moja córka jest za nią strasznie,bierze ją na spacery,jak jest na ogrodzie to zawsze ja bierze. A córka męża chyba jest zazdrosna o męża i małą odpycha od siebie,nie to ze robi jej jakas krzywde,ale traktuje ja jakby jej nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie nie pasuje, jak towarzystwo jest zabawne i rozrywkowe, a wepchasz tam do nich zupełnie obcą dziewczynę, która gęby nie potrafi otworzyć, to się atmosfera robi jak na stypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za miesiąc zacznie się szkoła i twoja pasierbica z kimś się zaprzyjaźni. Problem się skończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka właśnie nie jest złośnicą . To po prostu wynika z tego,że ona to typ duszy towarzystwa,non stop z kimś. Ona nie jest nauczona siedzieć w pokoju sama,przed komputerem,czy tv. Ona jak nie kino,to basen,jak nie basen to spacery,rowery. A córka męża to typ samotnika,no czy to jest moja wina? I tak- uważam,że jedna do drugiej nie pasuje,dwa inne swiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak,ale moja pasierbica idzie do drugiej gimnazjum i do tej pory sie z kims nie zaprzyjaźniła.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że z mężem chcecie uszczęśliwić tą outsiderkę na siłę. Pogadaj z mężem, czy ona na pewno chce wejść w takie towarzystwo, czy będzie jej pasować, bo skoro Twoja córka i jej znajomi są tacy towarzyscy (tylko dla siebie, zamknięta grupa) to dziewczyna z reguły nieobyta w większej grupie będzie się czuć nieswojo. Niech każde z was z osobna pogada ze swoimi córami i zapyta się co o tym sądzą. Jeśli ta nieśmiała będzie chciała wyjść razem z Twoją, przekonaj córkę aby wzięła ją na próbę. Ciężko brać rodzoną siostrę, a co dopiero przyrodnią, wiem coś o tym, ale powiedz jej, że to dobry uczynek, a jak dziewczyna się rozerwie, to może będzie śmielsza w kontaktach z innymi. A mąż niech z nią pogada dlaczego jest taka nieśmiała, może jest zagubiona w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja staram się mężowi tłumaczyć,że jego córka to taki typ samotnika,ona dobrze czuje sie sama,jest spokojna,ułożona. A moja lubi jak cos sie dzieje , ona z kolei sama mowi,że ona nie lubi byc sama. Ja rozmawiałam z pasierbicą to ona sama przyznała,że nie lubi ( choć w ogole nie zna,tyle tylko co widzi jak do nas przychodzą ) towarzystwa córki,bo to nie jej klimaty.Wydaje mi sie,że ona nie ma ochoty na spotkania z grupa mojej corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja córka szybciutko bachora ci przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×