Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Macie jakieś oszczędności na czarną godzinę lub realizację planów?

Polecane posty

Gość gość

Bo nie raz tu czytam, że ludzie żyją od 1 do 1. Aż tak dużo osób żyje na styk? A co w razie choroby? To ile Wy zarabiacie, że nic nie odkładacie? My mamy ok. 200 tys odłożone, planujemy za 2 lata budowę. Mąż zarabia 4,5 w porywach do 5 tys, ja 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez ostatnie 3 lata się budowaliśmy i wszystkie oszczędności szły na to. Teraz się urządzamy, troche rzeczy jeszcze do zrobienia zostało, wiec też nadprogramowe pieniądze wydajemy na dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędzam caly czas, zawsze mam cel. Potem realizuje ten cel i oszczędzam od nowa. Teraz ruszamy z budowa, chyba pierwszy raz będę na minusie i wydam wszystkie oszczednosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: ojej.. to za ile wy żyjecie...? skoro wam się aż tyle udało odłożyć...? My się chyba nie umiemy gospodarować kasą...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ..możecie sobie spokojnie odlozyc. ALE jest tu wiele kobiet co wlasnie od 10 do 10 zyja . bo np. jedno pracuje za jakies marne grosze, matka musi z dziecmi być ..... jest wiele przypadkow. wiec nie chwal się nam tu ze dom budujesz skoro tyle zarabiacie ... nie każdy ma tak latwo i kolorowo. my kilka tysięcy zawsze mamy na koncie i tylko dlatego ze ja pracuje, maz pracuje i mamy gospodarstwo a dzieci do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się niczym nie chwalę, to są oszczędności z wielu lat pracy. Żyjemy za jakieś 3 tysiące - w tym jest jedzenie, chemia, opłaty i niewielki kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu matka musi zostać z dziećmi a ojciec pracuje za marne grosze? to może trzeba było mniej tych dzieci narobić? My mamy 1 dziecko, skończyliśmy budowę, więc na koncie mamy może ok 20 tysięcy. ale za 3-4 miesiące jak już wszystko urządzimy to znów zaczniemy odkładać. ja zarabiam 1800zł, mąż 3-4tys w zależności od miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za wynajem lub kredyt , czynsz, opłaty i życie w 3000 się zamykacie? przy zarobkach 7000? Zazdroszczę samozaparcia. Podziwiam naprawdę. Dużo jest ludzi, którym razem z jedzeniem apetyt się zwiększa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie mam żadnych oszczędności ale mam mnóstwo kredytów i jakby co to zawsze mogę wyciągnąć z kredytu, nie zarabiam tyl co wy tylko połowę z tego i nie mam z czego odłożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie umiemy oszczędzać, wydajemy nawet więcej niż mamy, ale na kredyt nie żyjemy. Konto oszczędnościowe traktujemy jak obowiązkowe rachunki do zapłacenia i przez 15 lat uzbierało się tam jakieś 100tys zł (ale włożyliśmy w to także pieniążki z wesela, nawet moje z 18tki są na koncie i comiesięczna wpłata). Kolejnym naszym zabezpieczeniem jest działka o wartości 100tys zł, którą trzymamy na gorsza godzinę lub właśnie na ciekawą inwestycję. Na koncie rachunkowym zawsze mamy miesięcznie ok. 4000zł także niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa ludzie, ktorzy nie zyja, tylko wegetuja, byle tylko jak najwiecej odlozyc. Moja kolezanka singielka ma na koncie ok. 100 tys. zl, ale wakacje to dla niej pare dni nad Baltykiem. Ja w ciagu 10 lat zwiedzialam 4 kontynenty, odlegle kraje, mam niesamowite wspomnienia, a ona widziala tylko Baltyk i chyba raz tlukla sie autokarem do Chorwacji. Niektorzy zyja pelnia zycia i maja mniej oszczednosci, a dla niektorych powiekszajace sie oszczednosci to cel zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie chce nic mowic, ale zdajesz sobie sprawe, ze wasze oszczednosci to tylko zasluga pensji meza? Z twoimi 2 tysiacami, to moglabyc co najwyzej oszczedzic pare tysiecy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jedzenie i chemia to jakieś 1700zł, paliwo ok 70zł, opłaty za mieszkanie to jakieś 600zł z mediami, 200 przedszkole dziecka i ok 400zł kredyt za mieszkanie. Oczywiście są miesiące gdzie trzeba opłacić oc, zrobić przegląd, kupić bilet kwartalny, kupić ciuchy czy buty. Ale opłaty typu gaz czy prąd są co 2 mce, więc tak naprawdę w miesiącu wolnym od tej opłaty mamy o 160 zł więcej, więc można to wydać na jakiś ciuch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 :40 ---a bo ty pewno dzieciaka do rodzicow wozisz ale wiesz.. nie każdy ma tak dobrze... ale jest wiele rodzin co to np. ojciec zarabia powiedzmy 1700zl a np. matka dorabia . i wiez tu mi nie p*****l bo jak widze takie głupie pisanie to mi się normalnie smiac chce. ty się budujesz ok buduj się ale jest wiele rodzin I NIE STAC ICH NAWET NA LEPSZE CIUCHY A CO TU MOWIC O BUDOWIE... CZY ODLOZENIU SUMKI na wakacje...i nie oznacza wcale ze ojciec alkoholik a matka jakas patologiczna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:46 zgadzam się z ta wypowiedzai. jakby nie twój maz to bys za wiele nie naoszczedzala .... także daruj sobie to wszystko... masz szczęście i tyle ale nie każdy ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym pracowała na dojazd to bym zarabiała więcej, ale wolę pracę na miejscu, wolę odebrać dziecko z przedszkola o 16:15 niż dojeżdżać i wracać na 18. To był nasz wspólny wybór, bo w W-wie zarabiałam 2 razy tyle co obecnie. Ale po urodzeniu dziecka stwierdziliśmy, że rodzina bardziej się liczy. Co roku jeździmy na wakacje - w różne miejsca, w tym roku byliśmy w Katanii - jest piękna :) Na to zawsze mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 16 :40 ---a bo ty pewno dzieciaka do rodzicow wozisz ale wiesz.. nie każdy ma tak dobrze... ale jest wiele rodzin co to np. ojciec zarabia powiedzmy 1700zl a np. matka dorabia . i wiez tu mi nie p*****l bo jak widze takie głupie pisanie to mi się normalnie smiac chce. ty się budujesz ok buduj się ale jest wiele rodzin I NIE STAC ICH NAWET NA LEPSZE CIUCHY A CO TU MOWIC O BUDOWIE... CZY ODLOZENIU SUMKI na wakacje...i nie oznacza wcale ze ojciec alkoholik a matka jakas patologiczna.... x A nie słyszałaś o takim cudzie jak przedszkola? Moje dziecko w wieku roku poszło do prywatnego, płaciłam 800zł i do nikogo go nie woziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie chce nic mowic, ale zdajesz sobie sprawe, ze wasze oszczednosci to tylko zasluga pensji meza? Z twoimi 2 tysiacami, to moglabyc co najwyzej oszczedzic pare tysiec x co to za róznica z czyjej pensji??? współczuje sposobu myslenia! są małżeństwem wiec grają do wspólnej bramki, w razie rozwodu kasa i tak bedzie na pół. honorowe się znalazły :) zazdrościcie chyba zaradnego chłopa, trzeba było nie brać też pierwszego który sie pojawił na horyzoncie to tez byście miały. lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NudaWpracy
Wszystko tez zależy od stażu w małżeństwie. My jesteśmy 5 lat po ślubie i 7 tys oszczędności ale to tak naprawdę uzbierane przez ostatnie pół roku. dom mamy po rodzicach ale zaraz po ślubie robiliśmy generalny remont w kolejnym roku wymienialismy dach, w następnym kostkę robiliśmy przed domem, w następnym auto kupiliśmy i tak ciagle na coś szło, w dodatku maź ruszył ze swoją firma i tez kupę kasy poszło na początek, dopiero od wiosny udaje sie odkładać wiec uważam ze to i tak niezłe. Generalnie jak ktoś tu napisał ja tez jestem za tym aby żyć na pewnym poziomie, swobodnie i mniej odłożyć niż ciagle zaciskac pasa. A na wakacje co roku są narazie polskie góry bo oboje z mężem je kochamy ale za rok myśle zeby wyruszyć gdzies dalej. Mamy jedno dziecko 5 lat, oboje pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile macie lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam odłożone 100 tys. to wcale nie jest dużo.. nawet mieszkania nie kupie za to a długo oszczędzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Ja mam 33 lata, mąż ma 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nieco mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 23 maz 28 mamy roczne dziecko. na w banku 10 tysiecy. reszta poszla w dom, mamy w stanie surowym nieokreduytowany na dzialce 1200m teraz bierzemy kredyt na dokonczenie, mamy sporo rzeczy wiec i kredyt maly, taki na 130tys. , nasze zarobki do 6000tys. ja 1300, reszta maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno srednie oszczednosci rodziny w polsce wynosza 12 000 zl. szalu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość note avec profonde
hh no to pochwal się jakie Ty masz oszczędności w DE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co to znaczy, jakie mam oszczednosci w de? ja z polski, w polsce inwestuje, wiec zluzuj poslady. oszczednosci mam wieksze niz te srednie ;). ale niezbyt wielkie, bo niedawno inwestowalismy w nieruchomosci. chcesz wyciag z konta ;)? ale po co ci? przeciez wiesz, ile tam mam :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×