Ciągle o Niej myślę. Czy to coś da ???

Jestem zakochany w pewnej dziewczynie. Oczywiście nie podejdę, nie zapoznam się z Nią bo to uczucie jest zbyt silne. Gdy Ją widzę to serce zaczyna mi walić jak oszalałe, głos drżeć. Gdy spojrzała na mnie kiedys z bliska czułem jak mi się twarz czerwieni. Tak, że nie przełamię się i bez najmniejszej próby poprostu stracę Ją. Mam jednak pytanie do Was. Jak myślicie ? Czy jeżeli będę o Niej intensywnie myślał to mogę Ją jakoś ściągnąć do siebie swoimi myślami ?? No nie wiem ... Ona poczuje coś do mnie .... Głupio gadam co ? Przynajmniej nie obrażajcie :(

Podnieś głowę do góry, zapomnij o wszystkim dookoła i porozmawiaj z nią. Później postaraj się zaproponować jej jakąś randkę. Twoja w tym kwestia gdzie, co i jak.

Nie podniosę głowy od tak. To większy problem od dłuższego czasu.

tak ,myśl o niej i uruchom wyobraznie,ale jak ona jest gdzieś to się do niej usmiechnij,jak reakcja bedzie przychylna bedziesz musiał coś jednak zrobić wiecej,a jesli chodzi o siłę myśli to działa ale jest jeden warunek musisz być pewien że będzie tak jak wymyśliłeś,a właściwie musiałbyś czuć jakbys już to miał,możesz mieć wszystko co dotyczy Ciebie,ale jednego nie możesz ,zmienić kogoś na siłę bo każdy ma wolną wolę więc musiałbyś się jej spodobać,tak czy siak masz taka moc by kogos tam poznać :-)

a gdzie ją spotkałeś??

No własnie a gdzie ją poznałes?Jak nie masz jaj żeby do niej podejsc to daj sobie spokój,poł kwiatu tego swiata ;)

i gdzie się zmyłeś?