Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Coca7069

mąż się wyprowadził

Polecane posty

Witam forumowiczki, chcę się Was poradzić w pewnej kwestii bo już sama niewiem co mam myśleć, mąż się na mnie obraził śmiertelnie za to że rozmawiałam szczerze z koleżanką o nim o nas i twierdzi że to co pisałam z nią jest nie prawdą. Włamał mi się na konto na fb i wszystko przeczytał. Postanowił się wyprowadzić bo nie może tego znieść. Poza tym powiedziałam jego mamie, że za często popija, chodzi wieczorami z psem na spacery które trwają po 5 godz. Myślałąm że ona z nim porozmawia a tu lipa bo ona trzyma jego stronę. Ja siedzę z naszym 2,5 letnim synkiem cały czas w domu a on chodzi, spotyka się ze znajomymi, wraca albo podpity albo pijany zupełnie i nie widzi w tym problemu. Jak przeprowadziłam z nim rozmowę że tak dalej być nie może to on stwierdził że w takim razie on się wyprowadza i chce rozwodu. Ale że w miesiącu lipcu żłobek był nieczynny a rozmowa była 5 lipca więc stwierdził że zostanie do końca lipca w domu żeby zajmować się synkiem. od tamtego czasu minął miesiąc. O rozwodzie nie mówi, tylko powiedział że może nam ta rozłąka coś da i przemyślimy pewne sprawy. Zapytałam go czy kogoś ma, na co się oburzył i stanowczo powiedział że nie! Wczoraj się spakował i się wyprowadził a dzisiaj pojechał z nami na cały dzień na działkę gdzie spędziliśmy cudowny dzień. W trakcie zabawy, zaczepiał mnie i zagadywał tak jakgdyby nigdy nic mięzy nami się nie zmieniło :/ i mało tego jak maluszek zasnął uprawialiśmy seks. Nic z tego nie rozumiem. Zapytałam go czy to że się wyprowadził to znaczy że się rozstajemy? Na co on mi opowiedział że nie odpowie mi na ten czas na to pytanie bo sam nie zna odpowiedzi. Gubię się w tym wszystkim, bo z jednej strony widze i czuję że nie jestem mu obojętna a z drugiej strony stanowczo jakby honorowo mieszka sam. Niewiem jak mam się zachowywać, niewiem czy żyć nadzieją i walczyć o niego o nas czy nie łudzić się niepotrzebnie. ;( Kocham go tak jak pierwszego dnia a nawet mocniej. Bardzo mi zależy na nas. Błagam może ktoś przeżył coś podobnego , może możecie mi coś poradzić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Na pewno Cie kocha, ale to nie on decyduje za siebie tylko alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę na spotkanie z panią psycholog 12 sierpnia, żeby pomogła mi to jakoś poukładać, mąż twierdzi że zaczął pić bo od dłuższego czasu czytał co pisze z koleżanką, zamiast mi powiedzieć o tym co czuje to uciekał z domu i pił. Wydaje mi się że jego mama też go buntuje bo ja jej nigdy jako synowa nie pasowałam. Niewiem co robić żeby walczyć umiejętnie żeby zatęsknił i wrócił. Dobrze że codziennie chce się widywać z synkiem przynajmniej będziemy czas spędzać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z każdego faceta robicie alkoholika.. Może napisz co było w tej dyskusji w której go obgadywałaś i za którą się obraził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli kochanego ojca nazywasz pedofilem, jesli z wiernego meza robisz osiedlowego dziecioroba, jesli ze spokojnego faceta robisz agresywnego damskiego boksera to nie dziwie mu sie, ze sie wyprowadzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długo i zacięcie walczyliśmy o naszą miłość, z jego matką i całą rodziną bo oni wymarzyli sobie dla niego księżniczkę z bajki a ja jestem taka zwykła dziewczyna - no teraz to już kobieta. Jak się urodził nasz synek to mąż fruwał nad ziemią z zachwytu. Nie potrafię uwierzyć że tak głębokie uczucie nagle umarło. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naklamalas i zniszczylas zwiazek i rozbilas rodzine. Gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto,to twoj maz,najblizszy i jak piszesz kochany a ty go obgadujesz i zdradzasz sekrety malzenskie.....to jest bardzo glupie z twojej strony.Powinnas go przeprosic i przyrzec,ze juz tak nie bedziesz robic jak dotad postepowalas.Widocznie jeszcze nie doroslas do roli zony i matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już piszę co pisałam z koleżanką. Na wstępie jeszcze powiem tylko że każdy ma prawo pogadać z kimkolwiek jak mu jest źle, a to że "zamknięta" jestem w domu z malutkim dzieckiem to nie mogę iść na spacer z koleżanką i się najnormalniej w świecie wygadać tak jak on. Koleżance pisałam że mi jest smutno i źle że siedzę całymi wieczorami sama bo on chodzi na 5 cio godzinne spacery z psem, że pije a co za tym idzie często tydzień po wypłacie już nie ma pieniędzy, że wszystko jest na mojej głowie, że muszę z nim o tym pogadać, koleżanka trochę pojechała po nim ale nic tam nie było kłamstwem, bardziej mi się wydaje że prawda go zabolała. Ale ja jestem zdania tego że wszystko można przegadać i naprawić, gdyby mnie chociaż raz w tygodniu zastąpił przy dziecku i mogłabym wyjść na spacer z koleżanką to bym się jej spokojnie wygadała i by było po problemie. A czy uważasz że jak się coś zieje nie tak to nie wolno mi z nikim o tym rozmawiać , nikogo się nie radzić ? Mam to dusić w sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes w trudnej sytuacji a to ze rozmawialas o tym z kolezanka jest zupelnie normalne. Czasem trzeba sie wygadac samemu ciezko to wszystko uniesc. W kazdym zwiazku sa kryzysy, problem ludzi polega na tym ze nie potrafia szczerze rozmawiac ze soba o problemach. Pewne rzeczy bola powiedziane prosto w twarz i dlugo sie je pamieta. Trudno razdzic w takiej sytuacji bo wyglada na to ze naprawde sie kochaliscie. Ja bym wszystko postawila na jedna karte i przejela kontrole dla dobra waszego zwiazku i dziecka. A zrobilam bym to tak.... jesli sie wyprowadziles to ok akceptuje to i prosze zlozyc papiery rozwodowe natychmiast i zabrac wszystkie swoje rzeczy z domu natychmiast. Z DZIECKIEM MOZESZ SIE WIDYWAC KIEDY CHCESZ! le musisz byc konsekwentna w tym co robisz nie spedzac z nim czasu wycofac sie cchociaz nie wiem jak bardzo by bolalo a po co??? Po to zeby zdecydowal sie na cos i wrocil jak zobaczy ze sprawa jest powazna i zeby zrozumial ze o problemach sie rozmawia a nie ucieka w alko. Jesli nie wroci to znaczy ze cos ma na sumieni albo kogos waznego dla niego ale na tym etapie mysle ze nie posunie sie do tego zeby stracic rodzine. Bardzo trudne zadanie przed toba ale mam nadzieje ze wam sie uda musisz byc silna i konsekwentna w tym co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba nienormalni jestescie. 1. KAZDY doslownie kazdy 'obgadal' kiedys kogos. Ludzie pisza na forum, rozmawiaja z przyjaciolmi z rodzina. I kazdy powiedzial cos kiedys co nie do konca bylo sprawiedliwe bo wlasnie w tym czasie tak czul. 2. Maz wlamal sie na skrzynke i naruszyl Twoja prywatnosc. Nie tylko Twoja ale kolezanki tez. 3. Oklamuje Cie co do alkoholu ktory wypija pod pretekstem spaceru z psem 4. Zostawia codziennie z malym dzieckiem bo woli sie napic 5. Wyprowadzil Cie z domu zostawiajac Tobie obowiazki a korzystajac z przyjemnosci. Jesli macie wspolnote majatkowa to lepiej od razu zloz wniosek o separacje, niech swoje przygody przezywa na swoj koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to on nie dorósł do rozmowy ? Jeśli już włamał się na to konto to powinien powiedzieć co mu nie pasuje a on czytał moje rozmowy przez jakiś czas a swoje dalej robił... i koło się zamykało... Już mu powiedziałam że jesli mu to nie pasuje że z kimś rozmawiam to nie będę to powiedział że on nie wie czy ma siłę to ratować .... to kto tu nie dorósł do małżeństwa? Jak się coś psuje to się naprawia a nie wyrzuca do kosza, ja jestem z tych czasów. Mam 37 lat nie jestem młodą siksą która nie wie nic o życiu! W małżeństwie są gorsze i lepsze momenty ważne jest to żeby stawiać im czoła i razem je pokonać! Co teraz mogę zrobić???? Sama???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak masz racje to wszystko prawda ale ona nie jest gotowa na rozdzielnosc nie o to chodzi przeciez. Niech sie koles ogarnie i poniesie konsekwencje tego ciekania albo niech wroci albo niech odejdzie. Jesli zdradza ja juz teraz to lepiej zeby sie exmitowal poki jest jeszcze mloda a jak mu mamusia tylko w glowie miesza to niech sie ogarnie troche. Ale jesli ona nie postawi wszystkiego teraz na ostrzu noza to on bedzie zawsze robil co chce a ze jego zachowanie jest slabe to fakt!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kryzys miedzy Wami nie wzial sie z tego ze cos napisalas, ale pisalas bo mieliscie kryzys. Najlepsze co mozesz zrobic to postarac sie wylaczyc na chwile emocje, usiasc i na spokojnie spisac FAKTY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na co autorka jest gotowa a na co nie. Wiem to: Za dlugi malzonkowie odpowiadaja solidarnie. Koles ma problem z alkoholem Postanowil sie wyszumiec. Nie wiadomo co jest prawda a co nie z tego co mowi. Lepiej zadbac o interesy swoje i dziecka niz pozniej pol zycia starac sie wyplatac z czegos w co moze ja wplatac. Separacje mozna zniesc w kazdej chwili. To nie rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ten moj alkocholik sie wyprowadzil to sciaglam sobie samca zdrowego, tylko jak sie okazalo to ma k****a malego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne ze chciałas sie komus wygadać, ale to samo powinnas tez powiedziec mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak najbardziej powiedziałam mu to że potrzebowałam z kimś o tym pogadać bo już we mnie kipiało.... a drugiej strony chciałam się upewnić że na zewnątrz też tak to wygląda, myślałam że może ja sobie coś wyolbrzymiam że może nie powinnam nic robić nic mówić że samo mu przejdzie...a tymczasem... Najbardziej boli mnie to że niewiem czy jest jeszcze jakakolwiek szansa żeby to uratować :( On wysyła sprzeczne sygnały... Tu się wyprowadza a tu jak rozmawialiśmy przez telefon to mi się wyrwało "(...)to skoro rozstaliśmy się (...)" to od razu mnie poprawił i powiedział że ja to powiedziałam... i co ja mam myśleć ? Jak mam nie być skołowana? Dzisiaj po świetnym dniu spędzonym razem jak nas odwiózł do domu zapytałam czy może mi odpowiedzieć na pytanie "czy to że się wyprowadził znaczy że się rozstaliśmy?" , to mi powiedział że nie może mi na to pytanie odpowiedzieć bo sam nie zna odpowiedzi w tej chwili! Nie wiem jak sobie mam to wszystko w głowie ułożyć ;( nie chcę podejmować radykalnych kroków - boję się ! Nie wyjdę z propozycją rozwodu to dla mnie za radykalne, to jest miłość mojego życia nie chcę jej stracić. Żebym tylko umiała rozszyfrować jego myślenie... Czuje się zraniony, ok rozumiem ale gdyby sam do tego nie doprowadził to nie musiałabym z nikim o tym gadać... ehhh Do wizyty u psychologa jeszcze tydzień a ja niewiem co robić a czego nie robić.... On zna moje stanowisko, wie że ja chcę walczyć, że go kocham ponad wszystko, tylko ja teraz niewiem czego on chce.... no i właśnie czy po raz drugi przeciwstawi się mamie i zrobi to co czuje ??? Przedtem jak walczył jak lew to tak naprawdę miał tylko jakieś wyobrażenie o mnie o nas a teraz mamy cudowne chwile za nami malutkiego, cudownego synka - dopiero teraz są silne argumenty żeby walczyć !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo myślę o tym wszystkim i tak jak mi radziłaś z tym żeby przejąć kontrolę nad tym i poprosić go o konsekwencję i żeby złożył papiery o rozwód, to dla mnie za trudne ale z tym że muszę nie spędzać z nim czasu to chyba masz rację...no bo skąd ma poczuć za czym ma tęsknić skoro wszystko to będzie miał, tylko spał będzie gdzie indziej? Ciężko mi będzie ale chyba tak muszę zrobić. Skoro przychodził będzie do dziecka bo tak sam powiedział to do dziecka a nie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca7069
Teraz przyjechał z pracy prosto do nas, zjedlismy obiad i pijemy kawe a niunio sie bawi miedzy nami, wszystko jakgdyby nigdy nic. Ale zobaczymy co będzie dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pewna , że nie ma innej kobiety w jego życiu ?. Spacery codziennie po 5 godzin , to nie jest normalne . Może jest w jakimś związku , nie umie się z tego wyplątać , może wyprowadzka to udowodnienie kochance , że porządkuje swoje życie , ja bym to rozważyła , bo zachowanie Twojego męza jest co najmniej dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co skłoniło cie do wyjścia za niego? Drugie pytanie: dlaczego dalas sobie zrobić dziecko takemu debilowi? Takiego sobie wybrałaś faceta to tak właśnie masz, trzeba było poszukać innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 17,o7 a ty co wszystkie rozumy pozjadałaś ,kobieta prosi o rady a ty takie idiotyzmy wypisujesz,zachowaj swoje madrości dla siebie .Autorko każdy pretekst jest dobry aby sie napić nie wiem czy kawalerem też popijał bo to jego picie jest problemem .Wyprowadził sie i może bezkarnie popijać .Druga ważna sprawa to jak ktoś wcześniej napisał czy nie ma kochanki i z życiem na dwa fronty nie radzi sobie .Wiesz jak to jest zona dowiaduje sie ostatnia .Może wiesz gdzie piwkuje ,gdzie sie spotykał z kumplami moze popytaj i rozejżyj sie jak spedza czas wolny.Ta jego wyprowadzka i tłumaczenie ,że dlatego że rozmawiałaś z koleżanką to dziecinada ,coś ma na sumieniu i znalazł pretekst aby sie wyprowadzić.Popytaj o terapię małzeńską i zaproponuj mu ją abyście razem poszli na taka terapie a jak nie bedzie chciał to musisz stanowczo powiedziec co o tym myślisz .Na razie rozejżyj sie ,moze masz możliwość zajżeć do jego telefonu ,szukaj rozwiązania tego poważnego problemu ,życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie powodem wyprowadzki była rozmowa z przyjaciółką , ewidentnie jego słowa , ze z byle powodu chce rozwodu swiadczy , ze juz mu nie zależy.To , ze wracał po alkoholu niekoniecznie swiadczy , że pił z kumplami , bo spotkania np. z kochanką też mogły być zakrapiane . zresztą przeważnie jak dwoje ludzi spotyka się na seks to jest drink czy więcej. Mógł nie powiedzieć kochance , że jest żonaty , a ciągłe nie zostawanie na noc mogło by wzbudzić jej podejrzenia , więc jak się wyprowadził to problem zniknął. Po pracy wpada do Ciebie a wieczór spędza z kimś innym , jego zachowanie najbardziej na to wskazuje. Jak mu się znudzi kochanka to wróci do Ciebie i jeszcze będzie Ci mówił , żebyś się cieszyła że Ci wybaczył. Rozejrzyj się dobrze , bo jego zachowanie bardziej wskazuje , ze ma kogoś na boku , niż problem z alkoholem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dżolo cię ustawia, niuniuś, a ty się dajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyszło Ci do głowy , że rozmowa z koleżanką była tylko pretekstem do wyprowadzki? , bo dla mnie to właśnie tak wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm niewiem czy to tak jest jak piszecie... ręki sobie uciąć nie dam... bardziej mi to wygląda na urażoną dumę ... no ale... wszystko i tak wyjdzie z czasem. A tym czasem trzymam się planu że skoro przychodzi do dziecka to dziecka, po obiedzie wyszłam z domu i zostawiłam go z dzieckiem. Tak naprawdę poczekam co mi powie Pani psycholog na to wszystko może rozjaśni mi to trochę i może skłonię jego na wizytę u niej. Zresztą , wierzę że jeśli to jest miłość to przetrzyma wszystko a jak nie to trudno nauczę się żyć sama, bo jakie inne wyjście mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno kogoś ma skoro się wyprowadził, facet nigdy się nie wyprowadzi gdy nie ma zapewnionego kogoś na boku na sto procent, trafiłaś na dupka który cię zdradza dlatego tak się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami zdarzają się wyjątki że facet się wyprowadzi bez kochanki na boku ale to zdarza się bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka wynajęla agencje detektywistyczną.Nie pasowały jej jego póżne powroty,pod wpływem alkoholu,idiotyczne telefony .Wyprowadził się bez uprzedzenia i słowa wyjaśniającego .Agenci dostarczyli mnostwo nagrań,filmów,rozmów ,Smsy i inne informacje..Obejrzalam je/nie tylko ja/ ,wysłuchałam i chcialam się porzygać.Zboczeńcy..Dwie kurwy. Autorko,zrób to samo,będziesz miała czarne na białym.Szanuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×