Za granica tez nie jest tak pięknie, różowo i kolorowo.

Mieszkamy w Anglii, o prace ciężko, chętnych na każde miejsce są setki, wiec ta prace jest bardzo ciężko zdobyć, przeważa stawka minimalna - zaledwie 6.31 funta na godzinę brutto, dużo ofert to tylko pół etatu, za które nie da się w żaden sposób wyżyć...nie jest lekko… Nawet w Londynie jest mnóstwo pracodawców, którzy oferują 6.31 i dają 20 godzin tygodniowo, a sam pokój i to maluteńki to 500 f mc, bilet na 1-3 strefę metra ponad 140 f, a jedzenie, chemia, ubranie, kosmetyk, buty, a dentysta czasem, lekarz, fryzjer, a gdzie jakieś wakacje…?????? To nie życie to bieda z nędza

No cóż,po pierwsze kryzys ogólnoświatowy a po drugie jak się chce lepsza pracę to trzeba mieć zawod i biegły angielski. Na co wy liczycie?! Choc o stala trudno, ja nie miałam nigdy problemu ze znalezieniem pracy i to nieźle płatnej.

^^ A co ty jestes jakas wiekszoscia, bo chyba wg. ciebie tak jest.

ja nie rozumiem po co ludzie bez wyksztalcenia angelskiego lub jakis kwalifikacji pchaja sie do londynu zeby placic 500 za pokoj? zarabiajac 6.50 masakra....glupota ludzka nie zna granic poza tym skoro tu jest taka nedza dlaczego nie jedziesz do polski gdzie jest takie eldorado mlekiem i miodem plynace ? :D mi jest np lepiej tutaj niz 7 lat temu zarabialem wtedy min 5.70 jakos ...byla lipa wydalem troche siana zainwestowalem swoj czas i pieniadze na rozne szkolenia teraz zarabiam w moim fachu 450 na reke co tydzien prace moge dzisiaj rzucic i w okresie takim jak ten wiem ze jutro znajde 5 innych wiec gdzie jest ta tragedia? bo ja jakos nie widze nie mowie ze 450 to jakies kokosy ale dla mnie spokojnie starcza i nie mam do nikogo pretensji ze nie zarabiam wiecej