Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość serwatka94

Czy powinnam definitywnie dać sobie spokój...?

Polecane posty

Gość serwatka94

Witam. Mam 20 lat, za sobą związek z dziewczyną 3 lata młodszą. Może i mnie zbesztacie ze względu na orientację, ale trudno - mam nadzieję że znajdą się osoby które obiektywnie spojrzą na problem i może spróbują coś doradzić... Więc do sedna. Rozstałyśmy się jakiś rok temu. Od tamtego czasu sporo zmieniło się w moim życiu, w jej z pewnością też. Miałyśmy dużo przerw w kontakcie po tym jak wszystko się rozpadło, myślałam że uda nam się jeszcze normalnie rozmawiać, spotykać się... Ale najwyraźniej się przeliczyłam. Piszemy ze sobą codziennie ostatnimi czasy, (oczywiście również po ok. 2 miesięcznej przerwie). Wydawać by się mogło że zależy jej na tym kontakcie, ale kiedy proponuję jej spotkanie zaczyna się wymigiwać, nigdy nie ma czasu. Chce widywać się ze mną tylko wtedy kiedy ona ma czas, nie uwzględniając że ja też mogę mieć swoje zajęcia, obowiązki, swoich znajomych... Najwidoczniej nie zależy jej na tym, nie chce się widywać, i nawet nie ma odwagi, żeby powiedzieć mi o tym wprost. Może i lekko się narzucam, jednak chciałabym się z nią częściej widywać, w sercu jakieś uczucia nadal się tlą wobec jej osoby i nie mogę się ich nijak wyzbyć. Nie chcę zrywać kontaktu, bo wiem że za jakiś czas i tak się ugnę i napiszę. Albo ona to zrobi. Ale z drugiej strony powinnam odciąć się od przeszłości i zażegnać to wszystko, co skończyło się już dawno... Jak myślicie, co jest najrozsądniejszym wyjściem z tej sytuacji? Z góry dziękuję za wszelkie porady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwatka94
jest ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwatka94
no cóż, chyba nie ma nikogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli czujesz sie zle z tym ze to Ty zabiegasz o kontakt, a ona to olewa to chyba odpowiedz juz znasz...moze jak odpuscisz ona zareaguje a jak nie to chyba wszystko jasne;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwatka94
najgorsze jest to, że nie potrafię sobie jej odpuścić, bo coś do niej czuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oczywiste i dlatego to "wyleczenie sie" potrwa , moze i kiedys z rozrzewnieniem wspominac bedziesz ten zwiazek, ale chyba lepiej inwestowac swoj czas uczucia w kogos kto rownie intensywnie bedzie sie angazowal nieprawdaz?:) zycie jest zbyt krotkie a skoro ona nie daje Wam szans to ile zamierzasz czekac az sie obudzi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwatka94
Ale ona notorycznie wysyła mi sprzeczne sygnały... nie rozumiem tego... pisze do mnie, niby chce tego kontaktu, ale spotkania ma w dupie, olewa mnie. Albo może po prostu nie chce się tak często widzieć, a ja zbyt naciskam...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serwatka94
ciężko cokolwiek postanowić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×