Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana Panna Młoda

straciłam świadkową !!!! co teraz? zdesperowana

Polecane posty

Gość zdesperowana Panna Młoda

Ślub za 2 msc a ja nie mam świadkowej … Zaczęło się to tak: Plan pozyskania budżetu na moje wesele był taki, że mój narzeczony odkłada pieniądze bo dużo zarabia, ja natomiast miałam wyjechać dwukrotnie za granicę. Przyjaźniłam się wówczas z dziewczyną imieniem Patrycja- wg mnie była to prawdziwa przyjaźń bo przetrwała niejedną burzę i trwała kilka dobrych lat. Patrycja miała znajomych w Belgii więc załatwiła pracę najpierw sobie, a po tygodniu od wyjazdu zadzwoniła do mnie z propozycją pracy bo jeszcze kogoś tam potrzebują. Pojechałam i było tragicznie. Nie przypuszczałam ,że ona będzie mnie tak denerwować. Wcześniej byłyśmy tzw papużki nierozłączki a tu nagle przez miesiąc czasu miałam jej tak dość, że powstrzymywałam się, żeby jej nie udusić. Kłóciłyśmy się codziennie – dodam, że to ona zaczynała. Raz upokorzyła mnie przy wszystkich, nawrzeszczała choć nie miała powodu .Darowałam jej to-myślałam wtedy, że muszę ,wkoncu to dzięki niej mogę zarobić więcej pieniędzy na wesele. Nasza przyjaźń jednak sporo na tym ucierpiała. Tak naprawdę dopiero tam przekonałam się jakim ona jest człowiekiem. Przyjechałyśmy do Polski i wiedziałam, że za jakieś 2 tyg znowu będzie możliwość wyjazdu- tym razem w inne miejsce. Jeszcze w piątek prosiłam ją :Patrycja jak będziesz coś wiedziała to daj mi znać, zapytaj czy mogę z Tobą jechać ( na 99 % mogłabym ).” No ok ok „odpowiadała a ja czekałam na telefon. Aż tu w niedziele pisze do mnie jej siostra „co słychać” , odpisałam że czekam na info od Patrycji kiedy wyjazd. „Patrycja pojechała w sobotę”. Moja mina musiała być wtedy ciekawym obrazkiem. Poczułam się jakby mi ktoś kolokwialnie mówiąc „dał w mordę”. Wyjechała po kryjomu nic mi nie mówiąc. Nie mogłam uwierzyć że tak się zachowała wiedząc,że ja teraz tak bardzo potrzebuję zarobić. „Najfajniejsze” jest to, że ona miała być u nas na weselu świadkową. Co ja mam teraz zrobić ??? przecież ja nie będę mogła na nią patrzeć… Zaprosić ją na wesele ale powiedzieć, że nie chce żeby była świadkową ? Czy nie zapraszać wcale? Dodam,że na tyle ile ją znam ona zbagatelizuje sprawę i będzie chciała grać rolę najlepszej psiapsiółki….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Być może nie załatwiła Ci żadnej pracy 2. A niech sobie będzie tą świadkową.Jej rola kończy się na ślubie. To nie matka chrzestna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna dziewczyna, widać jak na dłoni że zazdrośnica, zachowała się bardzo nie fear jak na przyjaciółkę olewając Twoje prośby o kontakt w sprawie pracy, a jeszcze wyjechała nie dawając Tobie o niczym znać? Ja bym ją też olała i nie zaprosiła na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właściwie sokoro przez cały wyjazd darłyście koty to po co chciałaś jechać z nią drugi raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz znaleźć kogoś innego. Nie masz innych koleżanek? Może siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź siostrę/kuzynkę/inną koleżankę co za problem ? Przecież świadek stawia się w dniu ślubu z dowodem w kancelarii i tyle, możesz przed kościołem jakiegoś gościa wyjąć z tłumu i go zaprowadzić do kancelarii, nie panikuj, świadek to najmniejszy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana Panna Młoda
Może i racja,że to tylko świadkowa. Zastanawiam się tylko jak będzie się zachowywac bo przypuszczam,że będzie nadal "rżnąć" taką przymilutką świadkową. Tego chyba nie zniosę... a faktycznie zastanawiałam się jak ja z nią w tej Holandii znowu wytrzymam ale stwierdziłam, że jakoś wytrzymam bo muszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ? ja na Twoim miejscu wygarnęłabym jej to wszystko nawet dzisiaj! Nie wiem przez facebooka ? gg ? a nawet smsem.. ! Napisałabym o jej chamskim zachowaniu na wcześniejszym wyjeździe, o tym, że nie dała Ci znać teraz a dobrze wiedziała jak Ci zależy... i o tym, że nie chcesz jej na świadkową, bo uważasz tą rolę za przywilej, dla osoby której ufasz, która jest wobec Ciebie w porządku, a nie coś takiego... ;/ Na temat tego czy ma przyjść na wesele najpierw bym w ogóle nie wspominała, może jak przeprosi i wyrazi skruchę to wtedy, ale sama od siebie bym jej tego teraz nie mówiła. PS - po co Ci tacy przyjaciele ? fałszywa ta baba i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×