Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie smutna kuzynka

Wysłałam kuzynce ciuchy, a dziecko umarło, co teraz?

Polecane posty

Gość strasznie smutna kuzynka

Mam taki problem, bo wczoraj rano nadałam paczkę, jeszcze wtedy było wszystko ok, kuzynka koło południa miała wizytę u lekarza, dostała skierowanie do szpitala, bo lekarka stwierdziła, że dziecko ma słaby puls, pojechała do szpitala, ale u nich jest jedna izba przyjęć na cały szpital i spędziła tam 3 godziny i... niestety okazało się, że dziecko zmarło :( Potem ją jeszcze zmusili do porodu naturalnego :O Ja się o tym dowiedziałam wczoraj późnym wieczorem. Przed chwilą dzwoniłam na pocztę, żeby jakoś zatrzymali tą paczkę, ale ta wstrętna baba powiedziała, że skoro została nadana i opłacona, to oni to dostarczą. Tłumaczyłam jej jaka jest sytuacja, ale ona stwierdziła, że oni nie wnikają w niczyją sytuację rodzinną :( Dzwoniłam też na ich pocztę, tam póki co nikt jeszcze nie odbiera. Jak tam się nie zgodzą zwrócić tej paczki to ja nie wiem co zrobię :( Paczka dojdzie pewnie jutro lub pojutrze, czyli akurat jak kuzynka wyjdzie ze szpitala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zadzwoń do męża kuzynki/matki/siostry/koleżanki kogobądź niech tą paczkę odbiorą tak, żeby kuzynka nie widziała. Przecież ona będzie w szpitalu kiedy ta paczka dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mężowi kuzynki wytłumacz, czy komuś z kim ona mieszka. Niech nie otwierają paczki po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję tej matce ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
Paczka dojdzie jutro lub pojutrze, ona też ze szpitala wyjdzie jutro lub pojutrze - w zasadzie to już dzis rano chciała wyjść. Ona tam ma tylko męża i teściową - której ja nie znam. Jej mąż to niby nie przeżywa śmierci dziecka? Też bym nie chciała aby on dostał tą paczkę, przecież dla niego to równie ciężkie jak dla niej... Już nawet się zastanawiam czy nie wziąć dnia urlopu i nie jechać tam, tylko to 400km w jedną stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak ci ktos napisal, koniecznie znajdz kontakt z kims kto mieszka ma ten sa adres lub nazwisko co kuzynka i moze is na poczt dzisiaj i ta paczke odebrac.albo jak juz dojdzie awizo. Dodatkowy stres tej bidnej dziewczynie nie jest porzeby, dobrze ze o tym pomyslalas. Zakombinuj tak zeby bylo dobrze, z poczta mic mie wskurasz, to instytutcjaa oni narawde maja w dupie nawet takie ludzkie tragedie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale facet to zawsze facet. Zadzwoń do niego, powiedz co się stało i każ odesłać paczkę bez otwierania. Może być za pobraniem na twój koszt jak chcesz. To najlepsze co możesz zrobić w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadzwon na poczte albo moze ktos zna listonosza z tamtej okolicy to zatrzyma te paczkę. bardzo mi przykro. miałam podobną historię- tylko ja byłam tą matką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwon do meza, on tez przezywa tragedie, ale matka z pewnoscia jest w gorszym stanie. On zrozumie napewno. Powiedz ze wyslalas cos kuzynce - nie musisz mowic co - i powiedzze w tej sytuacji niech nie otwiera tej paczki, wrzuci gdzies do piwnicy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
No nie znam nikogo tam, bo ona się tam przeprowadziła kilka miesięcy temu, to strony jej męża. On nie ma rodzeństwa, ma tylko matkę, ale ja nie mam z nią kontaktu, widziałam ją raz na weselu. Wszystkie jej koleżanki, przyjaciółki są tutaj, tam nie ma nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
Chyba naprawdę tam pojadę, jak pokażę dowód nadania paczki z opłatą, to chyba mi ją tam wydadzą? Wezmę jutro wolne, poproszę, żeby teściowa odebrała mi dziecko z przedszkola i pojadę. Nie mam serca do niego dzwonić. Wiem jak bardzo się cieszył z tego dziecka i jak bardzo go oboje chcieli. Nie ma co mówić, że facet to facet, bo on też pragnął tego dziecka, więc cierpi na równi z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mężowi, żeby odmówił odebrania paczki, bo pomyłkowo wysłałaś na ich adres, jak nie odbierze, to paczka wróci do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się chciałaś przecież dobrze, mi też dziecko znarło po porodzie potem jeszcze listonosz przynosił zamawiane przeze mnie paczki dla dziecka i ciuchy od znajomych jakoś to przezyłam, przecież nic złego nie zrobiłaś dobrze chciałaś. oczywiście będzie to trauma przez dłuższy czas nic na to nie poradzisz, po jakims czasie dziewczyna dojdzie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc powyzej dobrze pisze niech odmówią przyjęcia paczki, wtedy wróci do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to prawda to zazdroszczę tak empatycznej kuzynki jak ty. Ja z okazji poronienia dostałam album z kotami ze zdjęciem USG bratowej w środku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie to miłe że się przejęlaś i próbujesz ją uchronić przed cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podbnie  zprzesylka
autorko miałam podobną sytucje tylko nie z smiercią nikogo Dzwon do poczty docelowej i powiedz aby odeslali ta paczke na adres NADAWCY , ty pokryjesz kosztu zwrotu, to samo zrobiłam Prosilam aby do adresata nie trafila , tylko zwrocona nadawcy przze poczte probemu nie było dzown na poczte ile wlecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
Dobrze będę dzwonić. Po prostu nie chcę jej w tym trudnym czasie jeszcze przysparzać zmartwień. Bardzo jej współczuję, ja miałam ciążę zagrożoną, leżałam 7 miesięcy w szpitalu, na szczęście donosiłam do 35tc, a ona całą ciążę miała zdrową i tu takie coś. To musi być okropny cios i jeszcze ten poród naturalny, ci lekarze to po prostu swinie, żeby kazać matce rodzić dziecko, które nie żyje. Szefowa nie bardzo chce mi dać jutro urlop, jedyna nadzieja w tym, że oni tam odeślą. Niech mi i 10 opłat naliczą, nie ważne, byle nie doręczali tej paczki. Tylko póki co telefonu nikt nie odbiera. Niby od 8 pracują. Żałuję, że nie nadałam kurierem, tam może by normalni ludzie pracowali i by nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No kurier to by ci na pewno ją zatrzymał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
Akurat z kurierem miałam taką sytuację, że wysyłałam do klienta dokumenty, a on nie podał nowej siedziby, dopiero jak wysłałam mu potwierdzenie nadania, to mu się przypomniało i do mnie zadzwonił. Zadzwoniłam do firmy kurierskiej i nie było najmniejszego problemu ze zmianą adresu doręczenia - a była w innym mieście - oczywiście musiałam dopłacić, ale wyszli z założenia, że skoro chcę przesłać gdzie indziej to moje prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutna kuzynka
Niestety nie udało mi się tego załatwić telefonicznie :( mimo kręcenia nosem przez szefową wzięłam urlop na żądanie i pojechałam tam - zdążyłam tuż przed listonoszem - już przyszedł po paczki na rewir, pani dała się jednak ubłagać - pomogły czekoladki i kawa i oddała mi paczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cale szczescie, inaczej to by bardzo nieludzko wyszlo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×