Jak zakończyć znajomość z młodszym o 7 lat?

7lat to nie taka wielka roznica.niektorzy mlodzi szukaja duzo starszych kobiet.

nie ma prawdziwej milosci bez cierpienia)))

nie ma prawdziwej milosci bez cierpienia)))

Mnie się jednak wydaje, że jest to duża różnica wieku :( I owszem, niektórzy młodzi szukają dużo starszych, ale z tego co się zdążyłam zorientować ( choćby dzięki "uprzejmym" znajomym i różnym forom w Internecie) często takim chłopakom chodzi jedynie o to, że dziewczyny w ich wieku są mocno niedoświadczone, a u starszych kobiet imponuje im ich otwartość (także seksualna). Ja jestem osobą niezależną ( również finansowo) i boję się, że po części to go właśnie tak do mnie ciągnie....

był temat zakochałem się w 7 lat starszej, teraz jak zerwać z 7 lat młodszym, super ktoś ma talent literacki, ale z ciebie dzieciak, pozdrawiam

Gdzie był taki temat? Wątpię, by mój K. udzielał się na babskim forum... :)

temat był "zwariowałem , chyba zakochałem się w kobiecie 7 lat starszej" , lub coś w podobie. Dotyczyło jednak chłopaka który ma 27 lat

z tego wynika, że nie dotyczy to mojego przypadku ;) No nic, co ma być to będzie. Byłam po prostu ciekawa opinii zupełnie obcych ludzi na temat mojej relacji. Z większości wynika, że powinnam się jednak poddać temu uczuciu i nie rezygnować z niego. Dam sobie więc czas. Może życie samo zweryfikuje nasz związek.

Autorko dobrze myślisz. Sama bylam w związkach z mlodszymi i żaden nie przetrwal.Po 2-4 latach zaczęło ich ciągnąć do dziewczyn w swoim wieku.Stracisz lata, kiedyś wspomnisz moje slowa.

jak jest dobrze to po co chcesz konczyc?

Jak czytam takie tematy to śmiać mi się chce. Przecież 7 lat to tyle co nic. Przecież naokoło widać takie pary (z reguły to facet jest starszy, ale nie zawsze). Ludzie są w związkach gdzie różnica wynosi 30 lat i więcej, i tu może wydawać się to bardzo nieodpowiednie...ale 7 lat? Z czasem wszelkie różnice sie zacierają, to samo jeśli chodzi o wygląd. Ilu jest ludzi którym można dodać 10 lat z wyglądu a drugim odjąć. "Chyba związek z młodszym nie jest akceptowany społecznie.." społeczeństwo jest okrutne i nie akceptuje wielu rzeczy, i równolatków, i tatuaży, i długich włosów u facetów, subkultur itd...jakby każdy na to patrzył, to każdy niemal związek nie miał by sensu bytu.

Podjęłam ryzyko i idę za głosem serca....Nigdy przy nikim nie czułam się tak dobrze i chyba jednak byłabym głupia, gdybym z tego zrezygnowała z uwagi na nieprzychylność otoczenia :)