pozwalacie, zeby brak seksu

dzien dobry. tu autorka watku. 1. !!!!!!! temat nie byl zamierzony na rywalizacje o slusznosc wypowiedzi.

2. zalozylam go z intencja poznania pogladow i przekonan oraz odczuc w ww temacie jak w starterze.

3. KAZDY wpisujacy moze sobie pisac comu sie dowolnie: podoba wydaje uwaza.

hmm. tak czy owak, mezczyzni albo maja bardzo duze obciazenie psychofizyczne z powodu swojej seksualnosci albo ogromny procent to taki przyslowiowy bezmozgi sznurek, skoro tylu ich leci na oslep do byle dziury. byle byla. smutne.

Dzien dobry autorko, autorze, ktokolwiek. Ty nie musisz tego pisac, bo to nie jest twoje forum i ten temat tylko abstrakcyjnie jest twoja wlasnoscia. To ze ty pozwalasz cokolwiek pisac, to wiesz, mnie to przykladowo zwisa. Owszem, moze ktos pisac debilizmy z punktu widzenia nauki i logiki, lecz dobrze ze jest ktos, komu charytatywnie chce sie podkreslac, ze napisane przez kogos debilzmy sa wlasnie debilizmami. Pozdrawiam

won na bambus zwichniety pseudokompetentny psycholu. forum to nie jest miejsce na cwiczenie twoich dewiacji. twoje miejsce to zaciemniona klatka w psychiatryku. i kaganiec z kolczatka.

Ej, ale czemu autokomendy wydajesz sobie, piszac na forum? Nie wystarczy jak na glos wypowiesz?

Droga autorko i drogie panie. Załóżmy że macie samca w domu, tego same od kilku lat. Wiadomo samiec jest to się go używa bądź nie. Za łóżmy, że macie drogie panie ochotę na seks, jakiś wyjątkowy wieczór... urodziny lub rocznica pierwszego pocałunku. Same potraficie lepiej tworzyć jakieś nieistotne rocznice. Wypachnicie się, wrzucicie jakieś seksowne wdzianko, wymalujecie usteczka na śliczny czerwony kolor. I wszystko idzie jak po maśle aż do chwili gdy słyszycie: "kochanie boli mnie głowa" lub "proszę dzisiaj nie mam ochoty i pewnie jutro też nie" No i co się dzieje? Odwala wam. Zerknijcie czasami na świat oczami faceta. Odrobina zrozumienia i każdy będzie zadowolony

czy ja wiem.. mi nie odwala, kiedy mojemu mezczyznie nie wychodzi lub kiedy ma inne preferencje co do zajec. nie bylam obrazona, nie dostalam szalu, ani rozpaczy itp. a on,w odwrotnej sytuacji, niby sie nic nie stalo,a le pare godzin pozniej, malo mnie nie pogryzl. albo w niby zupelnie innej sprawie, smiesznej p*****le, sie fochal tak, ze mnie szlag trafil.

"mezczyzni albo maja bardzo duze obciazenie psychofizyczne z powodu swojej seksualnosci albo ogromny procent to taki przyslowiowy bezmozgi sznurek, skoro tylu ich leci na oslep do byle dziury. byle byla. " tak, faceci sa obciazeni swoja seksualnoscia. tak, wiekszosc nas, ludzi, to idioci.

gosc 19:50 <=== mnie w takich sytuacjach nie frustruje brak seksu, tylko to, ze czuje sie nieatrakcyjny dla swojej kochanki. a meskie ego... wiadomo ;-) w ogole wszelkie historie typu "zrozumcie, my potrzebujemy zamoczyc regularnie, bo tak jestesmy zbudowani" w zaden sposob do mnie nie przemawiaja. brak seksu frustruje rowniez kobiety. chyba nie ma sensu sie klocic, czy 'fizjologicznie' bardziej obciazeni sa kobiety czy mezczyzni. a juz na pewno nie mozna tego zbadac, bo nie da sie wyeliminowac czynnikow takich jak stereotypy maczo, faceta ktory zawsze potrafi sprawic, ze kobiecie robi sie wilgotno, rozdmuchanego meskiego ego itd itp