Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy sa tu kobiety ktore mialy 3 i wiecej poronien

Polecane posty

Gość gość

Czy udalo wam sie donosic ciaze i zostac wreszcie mama? Co bylo przyczyna strat? Ile macie teraz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miesiąc temu musiałam usunąć ciąże :( Okazała się pozamaciczna jest mi strasznie ciężko To była pierwsza ciąża ...mam 22 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
jestem po 2 stratach 1 -12 tc - luty 2013 2 - 5 msc kwiecien 2014 Obecnie starania o 3 . Teraz podchodze do tego inaczej wiem że 2 kreski to tylko informacja że może to być ciąza , wiem ze nie bede całemu swiatu mowić o ciązy z reszta o 1 wie tylko pare osob nawet tesciowie żyją w niewiedzy o 2 ciązy nie chwalilam sie calemu swiatu cieszyłam się nią z najbliższymi a jak już ktoś zauważył to potwierdzałam "tak jestem w ciązy"Do dzis pare osób zadaje mi pytania jak tam w dwupaczku a mi sercę pęka bo moje dziecko leży w grobie . Kiedy mowie innym które po 2 kreskach stawiaja cały swiat że sa w ciązy zeby wstrzymały to dla siebie , biora mnie za wariatkę że żle im życzę itd . Nie jestem za szybkim organizowaniem pokoju dla dziecka jak inne , nie podoba mi się to jak inne szalenczo kupuja ubranka dla dziecka nawet jak jeszcze ciązy nie mają potwierdzonej ? Czy jestem nienormalna?Czy chcee uchronić tylko te dziewczyny przed czymś strasznym? Śni mi sie po nocach poród , moje dziecko łzy męża i brak sił we mnie ! Pragnę teraz ciązy wiem ze jak sie uda musze leżeć , mieć zalożony szew i że mogę donosić te ciąze ale przecież nie istnieje tylko niewydolność szyjki , jest tysiące innych powodów i nie mamy możliwości wplynięcia na to zeby dziecko sie urodziło zdrowe. Jak kolejny raz strace dziecko chyba sama sobie odbiore zycie , nie dam rady życ z myślą że dziecka mieć nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie , ja przezyłam to raz ale ciągle płacze na widok dzieci , wkurza mnie to , ze inni się cieszą , a ja nie mogę ./ Mam jeszcze jedną szanse o usunęli mi jajowód jeśli drugi raz się to pwtórzy nie bede mogła mieć dzieci strasznie boję zajść w nastepną ciąże ./ Tez nie jestem za tym szaleńswtem kiedy tak naprawdę jeszcze nic nie jest na 100 %. Myślę , że wtedy jest jescze większy ból bo patrzysz na ubranko łóżeczko , a stoi takie puste i serce pęka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Stracilam 3 ciaze. Pierwsza w 7tc lekarz nie dal mi lekow na podtrzymanie bo twierdzil ze brazowe plamienie jest normalne po badaniu, dwie kolejne w 6 mcu. Przez niewydolnosc szyjki macicy. Do dziewczyny wyzej ja mialam pessar i szew lezalam plackiem i to nie pomoglo. Zostaje mi jedynie operacyjne zalozenie szwu brzusznego przed ciaza. To moja jedyna szansa na bycie mama. Obsesyjnie pragne dziecka a nie moge sie starac dopoki tego szwu nie bede miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze dlaczego te co nie chca rodzą jedno po drugim ...;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten szef daje duże szanse na donoszenie ciąży ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dookola wszyscy znajomi maja dzieci, lub sa w ciazy. A my mamy dwoje na cmentarzu. Mozemy im dac jedynie znicz czy kwiatka. A we mnie jest tyle milosc ze to az boli bo nie mam na kogo jej przelac wiadomo pies czy kotek dziecka mi nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Czyli nie mam za wiele szans przez ta moją szyjke ;/ I tak bede się starac w sumie to czekam na okres który ma się pojawić za 4 dni (lepiej zeby go nie było)dostałam duphaston i zaraz po 2 kreskach mam zazywać.Ciąza chwalić się nie bede za rzeczami dla dziecka biegac nie bede(bo i tak ruszyć sie nie bede mogła) Podpadłam ost dziewczynie za to ze pisze jej czarny scenariusz (bo @ ma miec za pare dni a juz test pozytywny i opowiada o tych swoich objawach ciązowych juz brzuch ma wzdęty - wiekszy itd)Mowie jej ze jak lekarz potwierdzi jej ciąze to dopiero bedie miec pewnosć zeby zrozumiala że nie koniecznie musi byc w tej ciązy to na mnie foch że przez swoje niepowodzenia nie daje jej sie cieszyc ciąza. Znam dziewczyny co stracily nie 1 ciąze plus ciąza pozamaciczna etc a teraz mają 2-3 dzieci . Ja nie chce odczuc ile razy można stracić zeby mieć tylko mieć .. ech życie nam daje w d... jedne nie chca a mają wolaja jak usunąc itd inne chcą a nie mogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moge Was pocieszyć - mialam taką "slabą" ciążę, że 2 Panie ginekolog nie podjęły się jej prowadzenia, zostałam umieszczona w szpitalu gdzie każdy z lekarz potwierdził, że łyżeczkowanie bo tej ciąży NIE DA się donosić i na 100% będzie takie poronienie, ze krwotok nie do opanowania. Nie zgodziłam się. Poszłam do kolejnego lekarza. Dał mi końską dawkę na podtrzymanie, polozyl w szpitalu, kazal lezec wstawac tylko do wc. I donosiłam. Dzis mam cudownego zdrowego syna. Trochę wiary w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest podobnie kazdy już ma dzieci , albo nagle wszyscy są w ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szew brzuszny daje ponad 95% szans na donoszenie ciazy jesli powodem starat jest niewydolnosc. W moim przypadku szew macdonalda i pessar sie nie sprawdzaja. A moge zapytac w ktorym tygodniu stracilas ciaze ta zaawansowana? Szyjka sie skracala nagle czy stopniowo? Mialas rozwarcie wewnetrzne przy tym? Jakie leczenie zastosowano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Mi lekarz powiedział ze szew bede miec zalożony w 2 msc . i ze bede musiała lezeć . Powiedzial mi ze może tylko 2 tyg leżenia a może to byc do konca ciązy .Zniose wszystko by miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o mnie , myśleli , ze to poronienie bo strasznie krwiaiłam normalnie krwotok . Ale badanie BTHCG zaczęło nagle wzrastac ale ciązy nie widzieli , po kilku dniach okazało się , ze jest na jajowodzie i zrobili mi laparoskopie . Powiedzieli , że miałam pecha . Nie pytałam się jak zaawansowana była ciąża , nie chciałam wiedzieć . Bałam się , że serduszko już biło ,a ja pozwliłam zabić własne dziecko . Boze ta mysl nie daje mi spokoju . Dali mi papierek na podpisanie zgody , a ja się zgodziłam . Teraz tego żałuje . Wiem jakie sa konsekwencje ciązy pozamacicznej ale jesli to się stanie drugi raz nie usune

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
W mojej rodzinie wszedzie rodza sie dzieci ja w sumie na dziś miałam termin ! Rodza sie dzieci wszedzie , kolezanki co maja dzieci tegoroczne omijają mnie szerokim lukiem lub dogadują etak ze wyc mi sie chce . Wg tescia wnuka z mojej strony nigdy miec nie bedzie bo jestem nie cala tzn że nie moge miec dzieci - dobrze ze nie wie o 1 ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie są wredni ;/// Jak mogą tak postępowac wobec Ciebie ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie usuniesz ciazy pozamacicznej? To masz duze szanse na zgon gdy jajowod rozerwie. W zyciu ci tego nie zycze, zycze ci normalnej fizjologicznej ciazy, ale pierdol nie gadaj prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem może teraz tylko tak gadam żeby samej sobie ulżyć , ni wiem naprawdę . Nie wiem co zrobię jak to znowu się stanie . Boję sie tego jak cholera , boję sie podjąć jakąś decyzje . Nie mogę doczekać się dnia kiedy przestane się zadreczać i myśleć o tym . Chociaż czy da się zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, ja pierwsze dziecko urodziłam z 5 ciąży, drugie z siódmej. Teraz jestem ósmy raz w ciąży i za kilka tygodni spodziewam się trzeciego potomka. Wiele mnie to kosztowało, nie mam na myśli pieniędzy, ale naprawdę warto było walczyć. Trzymajcie się. Nika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Już mówie DO 20 TYG bylo ok -plamiłam na poczatku ciązy w terminie okresu dostawałam duphaston do 14 tc Szyjka cały czas była ok w karcie ciazy mam caly czas ta sama dlugosc wpisana jak dobrze widzialam . Pojechalam na badanie pod koniec 21 tc mialo to byc usg polowkowe A okazalo sie ze mam rozwarcie na okolo 1,5 cm . Lekarz wyslal mnie do KLINIKI do Krakowa gdzie mieli mi zalozyc szew mc. Nie mialam skurczy ani nic .A tam mnie przyjeli bo musieli ale im sie nie chcialo -moj lekarz zabronil mi chodzic a tam musialam chodzic od gabinetu do gabinetu . Musialam sama chodzic do wc , mialam podlozone klocki pod lozko na jedna noc i zabrali powiedzieli ze szew zalozą ale ZA 2 TYG bo to nie jest zloty srodek . Powiedzieli ze w ciagu tych 2 tyg jak nic sie nie bedzie dzialo to zaloza szew. To był czwartek a w sobote brzuch mi twardnial zglaszalam ale oni powiedzieli ze brzucha mam nie dotykac bo wywoluje skurcze!! W nd wody mi sie saczyly a oni mówili ze to tabletka dopochwowa sie rozpuszcza! Wody coraz bardziej sie saczyly a ja czulam parcie w koncu maz zaczal ich prosic zeby cos zrobili bo juz krew leci . Po 2 godzinach pojawil sie lekarz i powiedzial ze maja mnie zawiesc na porodowke . A tam spedzilam czas do wt do poludnia . Urodzilam we wtorek ok 12.40 Dwie kroplowy z oxy . Zloscili sie ze nie rodze . Koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko urodzilo sie zywe? A wiesz skad ta niewydolnosc szyjki? U mnie po wielu badaniach genetyczne immunologoczne bakteryjne wirusowe itp lekarz stwierdzil ze albo niewydolnosc jest wrodzona w co watpi albo wg najprawdopodobniej uszkodzono mi szyjke podczas lyzeczkowania po pierwszym poronieniu. Za bardzo rozszerzono szyjke i puscily jakies wlokna ktore sa odpowoedialne za jej trzymanie i teraz pod naciskiem wod i dziecka szyjka nie wytrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Bo lekarze stwierdzili ze rozwarcie robi sie przez niewydolnosc szyjk i tyle !! Klinika w ktorej bylam to koszmar !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Mój synek żył 15 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie corka zyla 5 minut, a syn zmarl w trakcie porodu. Szyjka sie zgladzila rozwarcie nastalo, mialam caly czas twardnienie brzucha na ktore dali mi kroplowke z magnezem ktora pomagala na kilka godzin. Musialam brac wlasne leki bo w szpitalu procz kroplowki nic mi nie dali. A bralam dziennie 6tab duphastonu, 9 tab luteiny podjezykowej, 3 nospy, 3 spasmoliny, 3 magnezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
Ja tam dostałam tylko coś dopochwowe i to 1 raz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny trafiacie naprawde na konowałów. Musicie poszukać prawdziwych ginekologow z powolania! ktorzy będą o Was walczyc tak jak moj walczyl o mnie i moje dziecko, ktore zyje dzieki niemu. Poszukajcie popytajcie warto jechac nawet kilkadziesiąt kilometrow ale do specjalisty a nie rzeznika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
U mnie byłoby ok gdybym byla w szpitalu u mojeko doktorka , ale niestety on mnie wyslal do kliniki KOPERNIK W KRAKOWIE bo tam maja neonatologie . Moj doktor stwierdzil ze tam bedzie mi lepiej bo tam jest dużo wybitnych lekarzy !! Myślałam aby zglosić sie do prywatnej kliniki w Krakowie ,tylko nie wiem do której i czy to faktycznie warto.Zeby to nie byli ludzie co biora pieniadze a jest tak samo jak na nfz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było podobnie, gdybym była w drugiej i trzeciej ciąży w szpitalu u mojego lekarza to może moje dziecko miałoby szanse, bo by coś robiono, a tak wysłal mnie lekarz do szpitala gdzie jest 3 stopień referencyjności i ratują wcześniaki ale tam to wogóle makabra. Leków nie dają bo nie mają trzeba mieć swoje, recepty na leki też nie dadzą bo lekarz by został ukarany z nfz finansowo bo szpital ma zapewnić leki a ich nie zapewnia, nawet głupiej luteiny nie mają trzeba mieć swoje wszystko. na dzień dobry powitanie po co panią lekarz tu skierował jak coś sie zacznie to i tak ratować nie będziemy itp codziennie lekarze tylko teksty że ciąża pewnie i tak szans nie ma, że jest źle, na pytania czy coś będą działać odpowiedz ze zdają się na naturę. a poród to masakra tak wrednych nieludzkich ścierw jak położne na porodówce z tego szpitala nie zycze nikomu spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A 2014
dokładnie w KLINICE to samo !! Traktowali mnie tak jakbym to ja chciala rodzic jak oni spią !!Tez mowili ze od nich nie wiele zalezy i powiedzieli mi ze dziecko tak czy tak umrze dlatego mi szew niepotrzebny . A jak sie zloscili ze serce mu caly czas bilo przychodzili co 20 minut i sluchali serca wsciekli ze jeszcze bije !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powterzam musicie sie zglosic do dobrych ginow wiem ze jest dobra klinika w poznaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×