Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iśka123

W jakich okolicznościach zaczęłyście rodzić?

Polecane posty

Gość iśka123

U każdej kobiety ten pierwszy znak rozpoczęcia porodu jest inny- u jednych odchodzą wody, u innych po prostu zaczynają się skurcze... Chętnie poczytam jak to było u Was, bo sama zbliżam się wielkimi krokami do terminu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dwa razy w nocy, dwa razy z wtorku na środę, zero odchodzenia wód, tylko skurcze. Teraz czekam na trzecie, ciekawe, jak będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zaczęły odchodzić wody i to podczas seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iśka123
Właśnie ja bardzo bym chciała, żeby wszystko zaczęło się w nocy :) Będę miała męża pod ręką, nie będzie musiał jechać na "sygnale" z pracy ;) A nie było wśród Was takiej, u której akcja rozpoczęła się w miejscu publicznym? Tego się trochę boję, bo codziennie wychodzę z domu- niezbyt daleko i na niezbyt długo, ale jednak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obudziłam się w nocy, i poczułam że jest mokro na prześcieradle, pierwsza myśl, że się posikalam przez sen :), ale kiedy wstalam to zaczęła leciec mi woda i zorientowałam się o co kaman. Zero skurczy, urodzilam dopiero po 19 godzinach. Jedyny objaw jaki zwiastował poród ( teraz to wiem) to były zawroty glowy przez caly dzień, no i w nocy ok 1 się zaczęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zajeciach. Zaczely sie delikatne skurcze, poczekalam do konca zajec pojechalam do domu i za jakies 3-4 godzinki do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszym porodzie od pierwszych skurczy do finalu minie pol dnia. Na pewno nie urodzisz w autobusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w nocy to jest super, szczególnie, że ******* mieście mały i szybko do szpitala się dojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 dziecko leżymy sb z byłym oglądamy film, skączył się zaczeliśmy gadać myślę sb idę się wysikać przez snem schodzę a po schodach leje się "siku" co sikami nie było tylko wodami była to godzina 23 zero objawów w ciągu dnia, czułam się świetnie. Pojechaliśmy do szpitala o 1 w nocy leżałam już na tym łóżku samiutka :( nie było nikogo tylko ja i mój narastający ból koło 3 przyjechała druga pacjętka i przy okazji zajęli się mną urodziłam o 4.35 potem powiedzieli że o 3 mogło być po sprawie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w piatek 5 dni przed terminem pojechalam do szpitala na obserwacje tetna plodu, w sobote o 22 zaczely mi sie skurcze a urodzilam dopiero w niedziele o 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 dziecko była niedziela późny wieczór po prostu czułam to psychicznie i nie mogłam spać do 1 w nocy ogladałam porody na internecie i pisałam na kafe między 4 a 5 odeszły mi wody przed 6 byłam w szpitalu 8 o 8.00 w poniedziałek mój syn był już na swiecie, poród o jakim marzy każda kobieta trzecie parcie i dziecko gotowe mimo iż ważył 4kg ale to Bóg wszystkim kieruje nie wiem co by było gdyby rodził się dłużej bo mimo krótkiego porodu nie oddychał za co dostał 9pkt ale dostał klapsa od położnej i złapał oddech (do tej pory mi się zachodzi,kilka razy tak że tracił przytomność i był cały fioletowy) a przy tym złamali mu obojczyk przez co w domu tylko ja nim się zajmowałam bo każdy się bał a ja przyznam szczerze nawet nie wiedziałam w który miejscu jest to złamanie bo mnie w szpitalu przekonali ze to nic groźnego że to miękka kość i szybko się zagoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w wielki czwartek na wizycie okazało się że mam rozwarcie na 2 palce, w wielki Piątek mąż mnie zawiózł do szpitala, kroplowka nic nie pomogła i na święta mnie wwypisali, z rozwarciem chodziłam przez święta, urodziłam po świętach o 10 wody odeszły o 12 mały był z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w nocy, obudziły mnie skurcze. na początku bardzo lekkie, ale już spać nie dawały. to było koło 3 w nocy, poleżałam tak trochę i po jakimś czasie zorientowałam się, że to chyba nie minie ;) zaczęłam mierzyć przerwy. o 5 obudziłam męża, leżeliśmy razem i się jakoś zbieraliśmy do tego rodzicielstwa, zjedliśmy śniadanie, prysznic i o 8 pojechaliśmy do szpitala. no i musiałam czekać na cc do 15 (miałam wskazania, ale była niedziela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze jest to jej pierwszy porod nie oznacza, ze bedzie rodzila pol dnia. U mnie wszystko trwalo 4 h i tez pierwszy porod. Odeszly mi wody o 5 nad ranem i po 30 min zaczely sie skurcze co 5 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok u ciebie trwalo to 4 godziny ale nie 15 minut. W ciagu tych 4 godzin zdazy wrocic do domu albo pojechac do szpitala a nie zaczely sie skurcze i urodzila w windzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie musi rodzic pol dnia, roznie bywa. Tego nie da sie przewidziec i nie wiadomo kiedy i w jakich okolicznosciach sie zacznie. Oby nie w miejscu publicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×