wkurzają mnie te głupie chciwe ekspedientki!

Jest u mnie w mieście sklep z dobrym mięsem i wędlinami robionymi w tradycyjny sposób. Jest tylko jeden, więc nie mam wielkiego wyboru. Ale mam już dość pań tam obsługujących. Mówię, że chcę 10 plasterków - ładują z 15 :O a u mnie w domu potem nie ma kto tego jeść. nie jemy zbyt dużo wędliny, więc nie chcę jej kupować tonami, a one zawsze nałożą więcej. rozumiem, ze mało osób tam kupuje, bo mają drogo i chcą wypchnąć towar, ale czemu wciskają ludziom więcej? dziś już nie wytrzymałam i powiedziałam jednej, że w takim razie ona płaci za wszystko to co wpakowała ponad to co chciałam - miało być 10 plasterków schabu pieczonego, 10 polędwicy i 10 szynki. Zrobiło się dość nieprzyjemnie ale nie ustąpiłam i odłożyła naddatki - czyli w sumie 18 dodatkowych plastrów.

Czemu cie tak długo nie było? :D Tym razem nie jest śmieszne, daję 3/10

!!!!!!

No nie jestem pewna czy dobrze - bo za kilka dni znów pójdę tam na zakupy, mam nadzieję, że nie dadzą mi złośliwie jakiegoś zapaćkanego mięsa :(