Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam dziecko, koleżanka stroi fochy

Polecane posty

Gość gość

Ponad pół roku temu urodziłam chciane i planowane dziecko. Moja koleżanka - dość bliska, ale nie taka z którą kiedykolwiek widywałam się co kilka dni, nie najlepsza przyjaciółka itp, obraziła się na mnie na śmierć i życie, bo nie odzywałam się do niej od tego czasu i - uwaga - nie odpisałam jej na dwa maile, w których nie było nic ważnego, jakieś linki, filmy itp. Maile te zagubiły się gdzieś pod stosem innych maili. Byłam długo w szpitalu, potem miałam małe dziecko i praktycznie nie sprawdzałam maila, potem się broniłam - to samo, potem znów dziecko i nowa praca (w domu, z dzieckiem). Nie miałam czasu jej odpisać, wolałam odpisywać wówczas ludziom, którzy mieli mi coś bardziej konkretnego do powiedzenia, albo. np. chcieli się zobaczyć. Ona nie wyrażała takiej chęci, wcześniej zawsze mówiła, że dzieci nie lubi, więc jakoś jej nie zapraszałam - mieszka w innym województwie. Na gg nie odzywałam się do niej przez ten czas, nawet specjalnie gg nie włączałam, gdyż miała ona dość ciężki zwyczaj wysyłania naraz dziesiątek wiadomości, osobno zdanie po zdaniu, w rodzaju że fajny film jest, albo wyszła z psem na spacer, albo pies zjadł to i tamto, generalnie takie trochę gadanie ze znudzenia. Ona nie pracuje, utrzymują ją rodzice, nie ma nikogo, ma czas. Ja nie lubię takich nocnych 4-5 godzinnych rozmów o prawie niczym, rozumiem nawet 1-2 godziny ale nie 4-5. Dlatego oraz dlatego że nie miałam czasu - nie pisałam jej ani nie dzwoniłam. Ona też nie zadzwoniła, nie zapytała ani razu jak dziecko, ni z tych rzeczy, choć zbiorowo wysłałam wszystkim znajomych w tym jej informację, że urodziłam. Kilka dni temu znalazłam przypadkiem jej maile sprzed pary m-cy i odpisałam, że przepraszam, ale naprawdę te maile mi zginęły, a także mam małe dziecko, studia miałam, teraz pracę, i nie miałam czasu, a teraz już nieco się ogarnęłam. Obraziła się na mnie śmiertelnie - napisała chamsko że MOŻE odpisze mi za rok, jak jej du pa nie będzie bolała, i w te tony. Ja nawet mogę zrozumieć, że nie miałam dla niej czasu, więc ona zrywa znajomość i nie chce już rozmawiać, ale cholera - nie w takim tonie - bo ja NIC złego jej nie zrobiłam. A ona traktuje to chyba tak, jakbyśmy były po ślubie i jakbym ją zdradziła, nie wiem - korespondencja była dłuższa, ona ma do mnie jakiś wielki żal, przeklina, mówi jaka to zła niby nie jestem dla niej - a poza dwoma mailami nawet nie zadzwoniła, nie odwiedziła mnie, no nic. Dodam, że ona leczyła się psychiatrycznie. Co ja mam z nią zrobić? Przeprosiłam, powiedziałam że rozumiem, a ona dalej pisze że "cieszy się, że nie zna już TAKICH ludzi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zakonczyla znajomosc. Po co ci taka koleżanka? Skoro cie wyzywa i sama nawet nie zadzwoni i nie rozumie ze teraz dziecko jest najwazniesze a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w sumie już zakończyłam znajomość tylko mam lekkie wyrzuty sumienia, a przede wszystkim się dziwię - no jak tak można kogoś atakować? Boję się że ona miała jakąś obsesję na moim punkcie, czekała ciągle na wiadomości ode mnie, nie wiem - mam wiele normalniejszych znajomych, czasem jest i tak że z jakiegoś powodu ktoś się nawet rok nie odzywa, i ja wtedy nie robię takich jaj. Przyjaźń to nie małżeństwo... Brak odpowiedzi na maile to nie zbrodnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam ze Twoja kolezanka ma racje, zeby przez pół roku sie w ogóle nie odzywac a potem napisac cos na odwal to przegiecie. Mam 3 dzieci i nie pojmuje jak mozna nie miec paru minut na odpisanie komus czy na maila czy na smsa, to ze masz dziecko nie oznacza ze nagle masz prawo olac wszystkich i odezwac sie jak Ty masz ochote, to strasznie chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po narodzinach dziecka zerwałam na chwilę trochę znajomosci. Ale ludzie rozumieli ze teraz jestem zajeta i wykonczona opieka na noworodkiem. Umowilam sie ze jak juz bede gotowa na wizyty to dam znac i tak tez sie stalo. Dziwna ta kolezanka ze nie rozumie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona napisala ze jej te maile zginely pod innymi wiadomosciami. SAma czasami mam na poczcie bajzel bo przychodzi mi 30 maili dziennie ze spamem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej, nie ostatnia zerwana znajomość. Im człowiek starszy tym więcej będzie osób, które nadają się tylko do tego, żeby je kopnąć w 4 litery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, w sumie się jej nie dziwię, że poczuła się dotknięta Twoim milczeniem. Bardziej dziwię się Tobie, że nie widzisz w swoim zachowaniu nic nie stosownego. Ja z kolei jestem z drugiej strony barykady. Urodziłam dziecko kilka lat temu i wszystkie moje przyjaźnie się urwaly definitywnie. A właściwie kiedy wyszłam za mąż. Szukałam kontaktu, chciałam dalej podtrzymywać te znajomości, ale moje wolne "przyjaciółki" juz nie chciały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale jak koleżanka widziala ze na maile aautorka nie odpisuje to mogla zadzwonic. Nie kazdy maila codziennie sprawdza. Jak zalezy mi na kontakcie z kims to do niego dzwonie a nie w maile sie bawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, nie masz innych zmartwień???? Ja Ci zależy na tej znajomości to zadzwoń, przeproś za milczenie, wytłumacz się. Jak Ci nie zależy to zajmij się rodziną . Chyba jednak sumienie nie daje Ci spokoju, że choćby krótkiej wiadomości jej nie wysłałaś, choćby o treści - miłego dnia ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, ja nie pisałam jej nic na odwal się. Napisałam trzy naprawdę długie i cierpliwe maile. Na pół a-4. Po drugie, jej maile mi naprawdę zginęły pod stosem innych. Od promotora, w sprawie pracy, reklamy, spam, cokolwiek. Ja wtedy miałam naprawdę wszystko naraz. Kończyłam studia i jednocześnie aplikowałam na kilka stanowisk, ciągle na jednym pracując z domu. I miałam noworodka. I męża. I dom. Jak ktoś zauważył - tak, wtedy i praca i dziecko były chwilowo ważniejsze niż ona. Do znajomych to sobie można pisać i co godzinę mając dziecko, jak się jest na urlopie i siedzi w domu, zajmując się tylko dzieckiem. Po 3, napisałam jej, że rozumiem i akceptuję to, że ona nie chce podtrzymywać znajomości. Nie toleruję tylko jej chamstwa, pisania o bólu dupy, wrednej ironii, jak to bachorów nie lubi, czy sugerowania że jestem złym człowiekiem, bo nie mam dla niej czasu - czytaj: nie mam czasu na gg czytać zdania po zdaniu jak jej pies zjadł groch, albo jakie nowe zlecenie na Oferii znalazła, ale na nie nie odpisze, bo ona umie więcej. Nie toleruję oskarżeń w stylu "złamałaś mi serce, na gg nie byłaś", bo to jest dorosła 30 letnia kobieta i poza mną ma też znajomych i przyjaciół. Wreszcie - wysłałam jej zdjęcie dziecka, wcześniej, po tych jej 2 mailach czyli jakiś miesiąc po porodzie - i na to akurat już nie odpisała. Ona ciągle czepia się 2 maili na które nie odpisałam w okresie +/- 2 m-ce wokół porodu, i traktuje to osobiście -jakbym złośliwie na nie wtedy nie odpisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a inne zmartwienia czy mam - no nie, bo dziecko zdrowe, mąż fajny, praca jest. ale się zwyczajnie dziwię kobiecie, bo ja akurat bym nie miała takich pretensji, moim zdaniem reakcja jest niewspółmierna do "winy" - tym bardziej że to nie była żadna bardzo bliska mi osoba, nie taka, z którą się wszystkim ciągle dzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez myślę że koleżanka TrOCHE racji ma ale w sumie mogłaby cie trochę zrozumieć, jeśli już tak się pokłóciłyście to nie ma sensu sie prosić o przebaczenie (bo tez niezbyt dobrze to rozegrała) i uciąć znajomość. sama piszesz ze nic wartościowego do twojego życia nie wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej ocenie jeśli by to była prawdziwa koleżanka, to by się nie obrażała z takiego błahego powodu, to raz. A dwa: z tego co piszesz ta osoba jest chyba niezrównoważona i niezbyt mądra, więc po co Ci znajomość z nią? Szczerze: ja takich ludzi unikam jak ognia i Tobie radzę zrobić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kolezanki co ma 3 dzieci i ma czas na wysylanie maili. To bardzo ciekawe bo ja mam 1 dziecko i prace i nie mam czasu na stukanie na klawiaturze codziennie a nawet raz w tygodniu poprostu szkoda mi czasu ktorego mam naprawde bardzo malo i wole odpoczac w wolenj chwili lub cos zrobic niz odpisywac na tysiace maili bo kazda minuta wolnego czasu jest na wage zlota. A znajomi jak sa normalni to zrozumieja ze dzieco zabiera bardzo duzo czasu i nie zawsze ma sie czas od razu odpisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×