Student problem z alkoholem z przypadkowym seksem.

Witam wszystkich, Na wstępie przedstawie mój problem (czy tez nie ?). Mieszkam w dużym miescie i koncze studia. Wiadomo jak to zycie studenckie - alkohol i impreza - tyle tylko, że to jest fundament mojego zycia i nawet nie pamietam kiedy sie zaczelo. Wyglada to tak, pijemy w sporej ekipie zawsze i ladujemy na miescie, a potem do klubu i co kto lubi, u mnie zazwyczaj konczy sie na poznaniu kilku konkretów (ladnych dziewczyn) i z jedna z nich ladujemy w lozku. Dodam, ze pornosy troche wypaczyly mi psychike w mlodosci i tez tylko z takiego seksu czerpie 100% przyjemnosci to tez rozna jest reakcja poznanej kobiety na moje zabawy i pozycje, ale na 95% jest zachwycona i nie pisze tego tutaj zeby podbic mojego ego, ktore i tak jest na wysokim poziomie, tylko opisuje zachowania. DO SEDNA ! Jestem szczesliwy z zycia i spelniony, czasem mysle "gdzie jest ta jedyna", ale to chyba presja jaka wywoluje moje otoczenie typu zdjecia na fejsie, wiekszosc juz rodziny zaklada, dzieciaki i te sprawy. Co o tym myslicie ?

Myślę, że nic nie trwa wiecznie, a ty już nie jesteś nastolatkiem. Samo to, ze piszesz nam to wszystko na cafe, świadczy o tym, ze coś ci w tym jednak nie do końca odpowiada. Ciągłe picie, balowanie i bzykanie wszystkiego co się rusza to zabawa w "wiecznego chłopca". Jest fajnie- studenckie życie itd, tez to przechodziłam za 20 lat temu. Później jest co wspominać. Ale przychodzi taki dzień, ze człowiek chce mieć obok siebie kogoś naprawdę bliskiego. Jesteśmy wszak istotami społecznymi. Wierz mi, nie ma fajniejszego seksu, niż ten, który uprawiamy z kimś kogo naprawdę kochamy. Te ciepłe rozlewające się po całym ciele uczucia, są lepsze od najwymyślniejszych fikołków. Życzę ci żebyś dorósł, bo już na to czas, jeśli się nie uda- cóż- sa tacy i takie, którym nie udaje sie przez całe życie.