Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jest tu jakaś mama pracująca w policji?

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie. ciekawi mnie ile kobiet wybiera w aktualnych czasach tę drogę kariery :) właśnie jestem na rozdrożu i zastanawiam się czy to nie jest zły pomysł, żeby spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Policji nie, ale w innej służbie mundurowej. Licz się z praca na zmiany. A w sumie to ze służbą, nie pracą. Piatek, świątek czy niedziela bez różnicy non stop na wezwanie..zastanów się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje w administracji a mój mąż zawodowo w policji. Jeżeli jesteś już matką, to nie radzę Ci się w to pchać z prostej przyczyny, każdy policjant wyjeżdża na szkołę, która trwa pół roku - a taka rozłąka dziecka z matką jest bardzo duża. Musisz wciąć tez pod uwagę, że praca w policji to nie praca, a służba. W każdej chwili możesz dostać wezwanie do pracy i nikt nie będzie zważał na to, że nie masz z kim zostawić dziecka. Ogólnie praca w policji dla kobiety jest cięższa niż dla mężczyzny, z właśnie wyżej wymienionych przyczyn. Jeżeli jeszcze nie jesteś mamą, to próbuj, ale uzbrój się w cierpliwość, bo sama rekrutacja trwa ok. 4 miesiące, w tym czasie masz testy fizyczne, kilka testów psychologicznych, potem konsultacje ze wszystkimi lekarzami, rozmowa z komendantem i znowu psychologiem. No i warto zaznaczyć, że na 20 kobiet podchodzących do samego testu fizycznego, tylko 2 zdają, ponieważ wymagania są takie same jak dla mężczyzn i zresztą z nimi to tez się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żeby się w ogóle dostać do pracy musisz mieć wysoki próg punktowy, jak masz za mało to wisisz na liście przez kilka miesięcy, aż Ci się ważność wszystkich testów kończy i powtarzasz wszystko od nowa. Mój mąż jadąc na pierwsze testy poznał ok. 10 fajnych osób, żaden z nich nie zdał całej rekrutacji. Potem na kolejnych testach poznał kolejne osoby, które też odpadły. Dopiero na przed ostatnim etapie poznał jedną osobę, która zdała wszystko tak jak on, ale miała za mało punktów i wisiała na liście. Nie wiem skąd oni tych ludzi biorą do policji, bo naprawdę rekrutacje są bardzo ciężkie i zdaje niewiele osób, a i tak chętnych wciąż nie brakuje. W końcu to państwowa robota, ze szczeblami zawodowymi, czego niestety na normalnym rynku pracy praktycznie dzisiaj już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wiem skad biora ludzi do policji. Bo jak kiedys w liceum nas spisywali to bylo idealnie jak w filmie "jak rozpetalem 2wojne swiatowa" Mariola napisal facet przez J.a chmura przez samo H:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jestem już mamą. mam dwulatkę w domu. lipa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
policjanci to kretyni wystarczy 5 min pogadać :P tak jak ktoś powiedział Franek Dolas się chowa :D Nas też spisywali kiedyś za licealnych czasów to się debil pytał czy nazwisko mojej kumpeli "Maciej" przez Ć czy przez Ź, bo różne są pisownie nazwisk przeciez hahahaha myslałam, ze skonam, więc nie wiem o jakich punktach piszesz chyba karnych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×