Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest tu ktoś kto wyprowadził się z domu w wieku 19 lat i nie żałuje?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja zaczynam miec ogromne wątpliwości czy mój wyjazd na studia ma sens:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie wyprowadziłam i nie żałuję. INaczej nigdy nie nauczyłabym się samodzielności a taki rzut na głęboką wodę to znaczaco ułatwił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że ja jadę na te studia kompletnie sama. Wybieram się zagranicę gdzie kompletnie nikog nie znam:( Czuję się rozdarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego tu zalowac? Kazdy musi sie w koncu usamodzielnic czy w wieku 19 czy 25 lat to malo istotne. Juz lepiej tak niz ze starymi do 30- tki mieszkac:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie jw, ja również wyprowadziłam się szybko z domu i nie żałuję, dzięki temu szybko stałam się samodzielna. Natomiast jak patrzę na moje koleżanki, które wyprowadziły się z domu w chwili zamążpójścia, to ręce opadają, bo baby po 32 lata, a każdej pomagają rodzice, teściowie, a one jeszcze narzekają, że tej pomocy za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz porzucić wątpliwości- będziesz maiła jeszcze multum taki trudnych sytuacji, gdzie najłatwiej zrezygnować. Domyślam się, że język obcy znasz perfect, więc z komunikacją nie powinno być problemów. Pomyśl, że to Twoja szansa i jak ją zmarnujesz to mozesz żałować do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Można powiedzieć, że wyprowadziłam się z domu w wieku 16 lat, ze względu na szkołę średnią w zupełnie innym mieście. Najpierw mieszkałam w internacie, później pomieszkiwałam u mojego ex, a teraz mam 20 lat i jestem już "na swoim". Czy żałuję? Nie. Czemu miałabym żałować? Fakt, na początku może być ciężko przyzwyczaić się do nowej sytuacji, nowego miejsca, nowych ludzi, itd. Patrząc na to z perspektywy czasu, wydaje mi się, że była to najlepsza decyzja, jaką podjęłam w życiu. Wyjeżdżaj, nawet się nie zastanawiaj. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyjechałam zaraz po szkole, w wieku 20 lat. Też za granicę, ale do pracy. Szybko sobie znajdziesz znajomych, zwłaszcza, że ty idziesz na studia. Masa osób w twoim wieku, będzie dobrze, zobaczysz :) Ja tam zawsze chciałam się wyprowadzić z domu, więc byłam wniebowzięta, nawet na początku, kiedy byłam zupełnie sama :D Jak z angielskim stoisz ok, to będzie super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Język obcy znam rzeczywiście bardzo dobrze ale jestem dosyć nieśmiałą osobą. Stąd też te wątpliwości. Moi rodzice mi ogromnie pomagają a ja boję się, ze zawalę sprawę. Wiecie wyjazd tuż tuż i dopadają mni ogromne wątpliwości. Wiem, ze na znajomych świat się nie kończy ale raxniej byłoby pojechac tam z kimś znajomym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wyprowadziłam i nie wyobrażam sobie mieszkać jako dorosły człowiek z rodzicami. Masakra. W życiu nie żałuję, chociaż kocham ich ponad zycie i miałabym łatwiej, ale już za stara jestem na bycie zależnym od rodziców. Zazdroszczę ci, chętnie bym wróciła na studia jeszcze za granicą :) WOW :) Dasz radę, taka kolej życia, że się idzie samemu dalej. Wszystko będzie super i za jakiś czas będziesz się smiac, jak mogłaś tak mysleć :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam za wsparcie! Już chyba i tak nie moge się wycofac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decyzję utrudnia fakt, że jestem bardzo związana z moimi rodzicami. Ale chyba macie rację, że taki skok na głęboką wodę nauczy mnie odpowiedzialności. Pamiętam jak rok temu zastanawiałam się z rodzicami co chcę robic w przyszłości i gdy podsunęli mi ofertę tego uniwersytetu za granicą strasznie spodobał mi się pomysł. Ale im bliżej do wyjazdu tym bardziej wpadam w lekką panikę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie, i kiedy będziesz gotowa aby się odłączyć od nich? Możesz tak ciągnąć do 40 stki :P Pamiętaj, że brak decyzji to też decyzja. Widzę, że się boisz, ale każda przełamana bariera doda Ci pewności siebie. Dowiesz isę kim jesteś, bez rodziców. Zaczynasz SWOJE życie :) To cudowne! I pamiętaj, będzie źle i będzie dobrze. Bo to zycie a nie film. Tylko od Ciebie zależy jak je ukształtujesz. Wróżę Ci na prawdę wzmocnienie siebie, uwierz w to, że możesz wszystko. A rodzice będą dumni z Ciebie, i Ty sama z siebie za parę lat. Tylko się nie dręcz. Do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci bardzo, jesteś kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienienie, Ty jesteś kochana i mądra, bo potrzebujesz pomocy i o nią pytasz :) I to jest to, czego się boisz, że zostaniesz sama i będziesz musiała być odpowiedzialna. Ale potrafisz być, jak widzę :) Czym się róznisz od innych ,że miałoby Ci się nie udać ? :) Niczym! Ekstra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję raz jeszcze. Od razu mi lepiej, bo naprawdę miałam kryzys gdy siedziałam przed otwartą walizką ze stertą ubrań i listą produktów do kupienia:P Wszystkiego trzeba sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest to! Wolisz przez 50 lat pływać w baseniku, ze spokojną wodą, czy wypłynąć na piekny, nieznany ocean, pełen małych pieknych wysp ? Wracam od pracy! Pakuj manaty i pamiętaj, że połowa rzeczy którą weźmiesz i tak Ci się nie przyda hehehe to tak na marginesie praktycznych porad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmato, jestes niewdziecznica. Rodzice ci za wszystko placa a ty rozpieszczony bachorze zakladasz tematy na kafe... bezstresowe wychiwane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja i było super :) Nie ma czego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ,ja uciekłam dzień po 18-tych urodzinach , miałam troszke kasy odłozonej ,na pokoik na 2 mc , chodziłam wtedy do LO ,przeniosłam sie do wieczorówki i poszłam do pracy. Uciekłam z małego miasta i patologi. Skończyłam LO,zdałam na studia ,skończyłam je. Nie mam kontaktu z "rodzicami" ,nie wiem czy wiedzą że mają dwoje wnucząt . To było 15 lat temu. Nie żałuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma obawy, taka nasza natura, ja zwialam z domu, gdy mialam 16 at, do faceta. chodzilam do liceum, dorabiam u ogrodnika, piszac matury, itd. jak mialam 21 lat rozstalam sie, na chwile wrocilam do rodzicow i myslalam, ze zwariuje:D zwialam znowu do innego miasta, pozniej znowu innej wioski. teraz mam 24 lata i dorobilam sobie u rodzicow pokoj. jest inaczej, jest chwilowo lepiej, jak mi sie zdrowie poprawi uciekam dalej w swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam z nadopiekuńcza mama , i agresywnym ojcem Nie umiem gotować , jezeli chodzi o sprzątanie to tylko wycieram czasami kurze z półek i odkurzam , nic więcej , nawet nie zmywam Mam problem z załatwieniem najprostszych spraw Czuje się strasznie niesamodzielna , i nieodpowiedzialna Ale za rok wyjezdzam na studia za granice , SAMA Rzucam się na głęboką wodę I trudno , podobo " Życie zaczyna sie tam kiedy kończy się wygodna granica "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszłam z domu, piec dni po 18 , wyjechałam zagranicę .to było 20 lat temu i nigdy nie zalowalam. Były cieszkie czasy , były wspaniale czasy , dziś jestem zaradna , mówię 4 języki , i wiem ze cokolwiek się stanie dam radę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×