Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jakotaka1

Mąż ma nerwice a ja jestem w ciąży

Polecane posty

Dziewczyny, pomóżcie dobrą radą... Mój mąż ma nerwicę. Wszystko zaczęło się w maju, gdy M zrobił rezonans głowy i wyszedł mu oponiak zwapniały. Chodziliśmy po lekarzach, ale jak się okazało to nic poważnego. Przez jego chodzenie po lekarzach ja straciłam pierwszą ciążę. Od tamtego czasu M bacznie obserwuje swoje ciało. Na oku pojawił mu się tłuszczak, a w dr Google wynalazł sobie czerniaka złośliwego. Następnie po zatruciu alkoholem stwierdził, że ma marskość wątroby i pewnie żółtaczkę. Ostatnio po moich groźbach poszedł do psychiatry i została u niego zdiagnozowana nerwica. Wykupił leki i...? Stwierdził, iż nie będzie ich zażywał, bo na ulotce mają wypisane niezliczone ilości skutków ubocznych i jak on siebie zna to wszystkie je będzie miał i będzie się ch***** czuł. Wtedy mi już ręce opadły. Przez cały ten czas ja i jego mama próbujemy mu wmówić, że nic mu nie jest, że po tych lekach też mu nic nie będzie, a jak mu coś będzie to pójdzie raz jeszcze i powie o skutkach ubocznych. Więc wziął te leki. Nie obyło się bez schizów, udawania, ze go boli itd itp. Od kilku dni zaś stoi wiecznie w lustrze i patrzy na swoje pieprzyki i żyły, bo zauważył, że ma niebieskie te żyły i są bardzo widoczne czy tam wyszły mu bardziej na powierzchnię. Nadmienię, że razem jesteśmy od stycznia tego roku, a po ślubie od połowy czerwca. Obecnie jestem w 7 tygodniu ciąży i mam dość. Nie chcę mieć z nim tego dziecka bo boję się, że jak się urodzi to on mi nie pomoże i zostanę sama z dzieckiem i nim psychicznie chorym. Dzisiaj to już przeszedł samego siebie. Właśnie się pokłóciliśmy i powiedziałam mu, że nie chcę mieć z nim dziecka. Dziewczyny, jak mam się zachować? Mam dość słuchania jego "boli mnie to, boli tamto, może mam raka". Zamiast zając się mną po części bo jestem w ciąży to ja mam wrażenie że na ginekologa zabieram pieniądze, które on by chciał wydać na swoje leki. Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze hipochondria w ktora popadł to reakcja na ślub, zamieszkanie razem i. Dziecko które ma sie pojawić Ewidentne objaw stresu Jedyne wyjście to rozmowa i wspólna wizyta u terapeuty, psychologa a jak będzie trzeba leki dla meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byliście razem od stycznia a w CZERWCU już wzięliście ślub???? no ja piernicze co się dziwsz nawet dobrze nie zdążyliście się poznać a już ślub? nie za szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt szybko ci sie oswiadczyl, inne 10 lat czekają i guzik mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prosiłam o komentowanie czasu, który upłynął od poznania się do ślubu, gdyż jest to indywidualna kwestia. Jedne wychodzą za mąż po pół roku inne po 10 latach, a jeszcze inne zostają starymi pannami. Temat jest raczej o tym, co mogę zrobić żeby mu a) zaufać, b) pomóc nie myśleć o tych jego wyimaginowanych chorobach, c) sama potrafiła się na niego nie wściekać słysząc, że ma następne dolegliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz być cierpliwa. nawet do nerwicy można się przyzwyczaić i ta gadanina mu w końcu przejdzie. leki mogą naprawdę jego zdrowie pogorszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każesz nam nie komentować tego jak szynko się pobraliście i jak szybko postarałaś się o bejbika.... kochana, te cyrki, które odstawia twój facet wynikają właśnie z tego że on zdał sobie sprawę co narobił i od rzeczywistości ucieka w wyimaginowane choroby zamiast troszczyć się o ciebie i dziecko on desperacko koncentruje się na sobie nie wiem co radzić, kiedyś jak kobieta odstawiała cyrki i wpadała w histerię dawali jej w pysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotaka1
Czy ja wiem... on jest już po rozwodzie, gdzie ex żona go zdradzala. Byli razem 10 lat. O dziecko też się starali i nie wyszło. Więc wydaje mi się, że wiedział czym pachnie ślub i był świadomy w trakcie płodzenia bejbiaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała podobny problem. Jej mąż straszył ja, że jest chory i pewnie niedługo umrze. Ona któregoś dnia nie wytrzymała i powiedziała mu: Umieraj, ale jak najszybciej dopóki ja jestem młoda abym sobie jeszcze kogoś nowego znalazła. Uspokoił się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakotaka1: a próbowałaś leczyć go innymi metodami niż psychotropami ? Chodzi mi o metody niekonwencjonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
panika rozwala całe imperia pokaż mu ten wpis jest młody da radę niech zacznie wmawiać sobie uparcie że już jest zdrowy jeśli utrzyma się w takim przekonaniu będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×