Prosze o spokojną rozmowę: chyba jednak najwazniejsza jest dla mnie kasa

Pieniądze. Nienawidzę odkladac, oszczędzać i czekać. A jeśli mam wyliczoną dniówkę i ona wynosi 15 zł lub mniej, to zaczynam panikować. Chcę móc wydawać, ale jednocześnie widzieć kasę na koncie, bo to daje mi poczucie bezpieczeństwa. Czy powinnam wyjść za mąż z wyrachowania? Nie żartuję. Nie wyobrażam sobie kredytów, budowy domu, bo ja nie widze możliwości, by sobie nie kupić ciuchów, kosmetyków...a większe zobowiązania to odkładanie kasy i tyle nie może tak być, męcze się i niczym się nie mogę cieszyć, bo wolę i mieć ciastko i zjeść ciastko, ale musząc wybierać, to jednak wolę je mieć, a wtedy juz nic się nie ma w życiu, gdyż pieniadze leżą i się ich nie wydaje, bo wtedy już ich nie ma i dla mnie to utrata bezpieczeństwa oi co ja mam zrobic/ tylko nie wyzywajcie mnie od k***w, bo ja siły nie mam...powaga...przyznaję się do słabości i tyle. Nie mogę wyjść za maż dla kasy, bo to profanacja i co teraz?

ty lepiej za mąż nie wychodź. Twój problem to nie miłość do pieniędzy tylko niedojrzałość

dlaczego? ile czasu zajmuje wam spełnianie marzeń?

Spełnienie marzeń to kupowanie hehe idiotka.

moje marzenia są póki co materialne, nic nie poradzę na to prosiłam- bez wyzwisk, ja nie piszę tego, by sobie strzelać w kolano, tylko zbieram się na prawdę;-(

jeżeli cię na coś nie stać to musisz odkładać, nie ciągnąć od innych i jak dziecko mieć nadzieję, że wszystko samo się zrobi.

niestety jesteś dzieckiem obecnych czasów, pokolenia konsumpcji. Cały przemysł reklamowy i nie tylko pracuje na to, żeby stworzyć właśnie takiego człowieka jak Ty. Tworzy się w ludziach sztuczne "potrzeby", kreuje nowe produkty a potem wmawia ludziom, że ich życie bez nich będzie nudne i bezwartościowe

i bardzo dobrze, że wiesz czego chcesz.

Potrafisz dostosować do obecnych czasów.Nie wyobrażam sobie żyć za 15 zł. dziennie, to aż niemożliwe. Po takim tyranizowaniu siebie miałabym odkładać żeby wszystkiego sobie odmówić? To jakieś chore jest!

hmmm....nie wiem. za wiele tego, spełnianie marzeń spełni mi wiele miesięcy, chcę nowy portfel, potem buty na zimę, na jesień, wiele kolczyków, bo marzę, akwarium i sadzonki, bielizna, pościel, wizyta u kosmetyczki, trochę tego jest marze o jogurtowej blyszczącej aksamitnej pościeli

gość dziś niestety jesteś dzieckiem obecnych czasów, pokolenia konsumpcji. Cały przemysł reklamowy i nie tylko pracuje na to, żeby stworzyć właśnie takiego człowieka jak Ty. Tworzy się w ludziach sztuczne "potrzeby", kreuje nowe produkty a potem wmawia ludziom, że ich życie bez nich będzie nudne i bezwartościowe x x idealnie to ujęłaś. Mnie np stać byłoby na kosmetyczkę raz w tygodniu ,ale nie czuje potrzeby , używam zwykłego nivea soft ,peeling robie z kawy fusiastej i mimo iz jestem po 30 nie mam jakiś wielkich zmarch czy zmian skórnych ,jak wiele moich rówieśniczek kupujących cudowne kremy itp. A pieniążki lepiej zainwestować w ciekawą podróż

rozpisuję budżet, zapisuję co kiedy chcę mieć i nic...ciągle czekam na nową wypłatę, ciagle jestem niespełniona

ja moglbym miec taka zone jak Ty ladna, wesola, dbajaca o siebie, wydajaca kase, ale super dajaca mi szczescie w lozku ja dba o kase, Ty o dom, i swoja uroda utrwalasz moj wizerunek czlowieka sukcesu wsrod znajomych , kolegow z pracy, partbnerow w biznesach

a pozniej wymienisz ją na nowszy model bo już nie będzie twoją ozdobą i zostanie dziewczyna z niczym . Głupota. Autorko masz jakieś pasje ? psa ,kota ? nie można mieć wszystkiego ,to i tak ci nie da szczęścia ,takie kupowanie to ułuda ,po cpo ci kolejny komplet pościeli? Musisz odpowiedzieć sama sobie szczerze : co jest dla mnie w życiu ważne ? mieć czy być ? kochać czy udawać?

mam myszoskoczki, chcę akwarium, może być male przeraża mnie wizja bycia taką zoną, można nie podołac, być wiecznie piekną, bo potem facet faktycznie może zostawić dla nowej mam jakies tam niby swoje głupotki, coś się znajdzie do robienia, zawsze ale ja np. oglądam kolczyki, są boskie i chcę każde, nie moge wybrać, nie umiem

up

chciałabym mieć tak jak ty. ja żyje z alimentów (studiuje), teraz w wakacje dorabiam cos tam odłoże ale nie za dużo jak wychodze na zakupy to dostaje szału chce mieć wszystko gdyby tylko był facet który jest mi w stanie to zapewnić a oprócz tego być dobry w łóżku (mam duże potrzeby) to nie wahałabym się ani minuty teraz jestem w związku ale wiecznie coś nie tak chciałabym podróżować, zwiedzić cały świat, niestety bez pieniędzy to niemożliwe nie wiem jakiej pracy się podjąć żeby mieć więcej albo gdzie szukać takiego faceta...

Za 15zl /dzien to ja zyje jak pączek w masle. Masz zaduzo w d***e. Zaden facet z tobom dlugo niewytrzyma. Op*****laj banki i zyj po swojemu albo sie zmien. Mozesz sie tez iść utopić puki jeszcze ciepla woda w rzece:-)

ortografii się naucz lepiej

Nienaucze sie bo mam taki kaprys. I huj ci czeresniaku do mojej ortograpi. Majtki se wypier bo masz obsrane.:-)

Jesteś płytką bezuzyteczną materialistką więc najlepiej zrobisz jak się jakoś dyskretnie zutylizujesz.

Jesteś płytką bezuzyteczną materialistką więc najlepiej zrobisz jak się jakoś dyskretnie zutylizujesz. Jest po prostu typową kobietą. Jedyna różnica to taka, że się do tego przyznaje. Ja od dawna nie mam już co do was cienia złudzeń. I ten temat jest tego kolejnym dowodem. Nie dominuje tu myślenie co JA mogę zrobić, aby żyć swoim pustym, wypełnionym zachciankami i zakupami życiem, ale jak znaleźć jelenia, który mi to zapewni. Niestety jesteście w ogromnej większości po prostu żałosne

????";))

czereśniak cię je. , bał. a ortografii się nauczysz

06:20 - tego posta pisała autorka wątku, więc do twojej wiadomości żałosna szmato: nie wychodź za mąż bo unieszczęśliwisz tego chłopaka. Szkoda dla ciebie kogokolwiek.

Kazdy z nas lubi pieniadze szczegolnie wydawac to normalne, zrob tak zebys ty byla szczesliwa,i ktos przez ciebie nie plakal))))) ☀