Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zadzwoniła do mnie żona mojego byłego męża

Polecane posty

Gość gość

Proszę, poradźcie mi. Z mężem rozwiodłam się w 2006 roku, on wyjechał do innego miasta i słuch po nim zaginął. Parę dni temu zadzwoniła do mnie jego żona /kontakt ma od mojej byłej teściowej/ i prosiła mnie żebym była świadkiem na ich rozprawie rozwodowej. Ten drań od początku zrobił ze mnie potwora, mówił jej, że kłamałam podczas naszej rozprawy, że świadkowie kłamali i że dlatego rozwód był z jego wyłącznej winy. Ona mu uwierzyła, a teraz on z nią robi to samo. Czuję się conajmniej dziwnie, minęło tyle lat. Ona chce się ze mną spotkać. Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomogłabym ,a on zostawił ciebie dla niej ? jak ona wtedy sie zachowywała w stosunku do cb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawił mnie dla niej. On się znęcał nade mną psychicznie i to strasznie, byłam wrakiem człowieka. W końcu mój ojciec zabrał mnie z domu i to prawie siłą. Krótko po rozwodzie wyjechał i nic o nim nie wiedziałam. Aż do teraz. Jakiś czas po naszym rozwodzie poznał tą nieszczęsną kobietę i się przedstawił jako niemal pół-bóg. Mówił o mnie straszne rzeczy, zresztą jego matka też. Ona im uwierzyła, strasznie współczuła mu, że tyle sie ze mną męczył. A teraz ma, z tego co mówiła, jeszcze gorzej niż ja miałam. Płakała, że widziała nasz wyrok rozwodowy, a i tak uważała, że to nieprawda, że to ja zmanipulowałam. Ona nie ma praktycznie żadnych świadków tego, co on robi. Dlatego zadzwoniła do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
w takiej sytuacji powinnaś jej pomóc i świadczyć przeciw niemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biję się z myślami. Do jako takiego stanu psychicznego doszłam dopiero paru latach od rozwodu. Przypłaciłam to ostrą nerwicą depresyjno-lękową, leczyłam się u psychologa i psychiatry. Bałam się każdego napotkanego mężczyzny, teraz poznałam kogoś i się powoli oswajam. Po prostu boję się znowu zobaczyć mojego byłego męża, ale może to naprawdę powinnam zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona jest w naprawdę złej sytuacji. Też nie mają dzieci, bo on "nie uznaje bachorów", ale jest całkowicie zależna od niego finansowo. Ja pochodzę z zamożnej rodziny, do tego się wykształciłam i miałam niezłą pracę, a i tak byłam strasznie uzależniona psychicznie. On ją poznał jak była na studiach, "wytłumaczył" jej, że studia dla kobiety to głupota, praca też, bo w pracy "to tylko poniżenie". Więc ona nie ma nic, od rodziny i znajomych ją odciął. Tak jak mnie zresztą, tylko mój ojciec nie dał się "odciąć". A o na wygląd to taki naprawdę poważny i solidny człowiek, z kulturą i manierami. Trudno poznać. Powinni takich jakoś na czole znakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomóż jej. Inaczej on wygra. Jeśli jej nie pomożesz to będzie znaczyło że on nadal trztma Cię w szachu, że ma naf Tobą władzę. Nie pozwól żeby on wygrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, chyba tak zrobię. To jest takie zło chodzące w białych rękawiczkach. Mówiła, że on ostatnio mnie często używa żeby jej dokuczyć, np. nazywa mnie żoną "właściwą", bo mamy ten nieszczęsny ślub kościelny, a jej mówi, że z nią to była tylko rejestracja, czyli cywilny. Porównuje nasz wygląd, dosłownie wszystko i oczywiście na moją korzyść. Drań. Wiesz co mnie najbardziej boli w tym? To, że moja była teściowa tyle złego o mnie powiedziała tej kobiecie, nie zostawiła na mnie suchej nitki. A przecież zawsze tak się lubiłyśmy, w czasie rozwodu otwarcie powiedziała mężowi, bo chciał żeby świadczyła na jego korzyść, żeby nawet nie śmiał jej podawać na świadka, bo ona wie dobrze kim on jest. Nie rozumiem, czemu tak zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może miała żal że do rozwodu doszło? A może dla syna to zrobiła? Daj spokój. To obca kobieta. Rozumiem Cię bo moja ex tesciowa też niby za mną była a jak doszło do rozwodu to nagle byłam nikim. Mimo że ona wielka katoliczka a my kościelny mieliśmy. Olej. Ważne żeby gnoja do pionu postawić. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym pomogła. Tobie pomógł ojciec. Ona może nie mieć tyle szczęścia i nikogo obok, kto mógłby wyrwać ją z tego koszmaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie Tobie rodzina pomogła, jej może nie ma kto pomóc, sama moze sie załamac, pomóż jej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomagaj jej tylko dlatego, że o to prosi. Zrób to dla czystej potrzeby każdego normalnego człowieka, potrzeby zemsty na krzywdzicielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hetero_Sapiens
Ale niby w czym miałabyś jej pomóc? Pierwszy raz o niej się dowiadujesz, nic nie wiesz jak wygląda ich życie. Co najwyżej możesz przypuszczać, na podstawie swoich doświadczeń. Pójdziesz do sądu i powiesz, że przypuszczasz, że coś tam? Twoje doświadczenia jak rozumiem są zawarte w wyroku rozwodowym, w który ona nie uwierzyła. Ale może się teraz na niego powoła i sąd uwierzy innemu sądowi. Co więcej możesz wnieść do ICH sprawy? Wylać swoje stare żale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×