Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmkaa92

SAMOTNE MATKI

Polecane posty

tak sie zlozylo ze sama bede wychowywac swoje dziecko.. Wiem ze to trudne i ciezkie zadanie zwlaszcza dla samotnej kobiety. Jesli ktoras z Was jest w podobnej sytuacji i chciala by sie podzielisc swoimi myslami, lekami, radami jak stawiac czolo przeciwnosciom losu, jak walczyc o swoje...ZAPRASZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też będę wychowywać sama dziecko, z tatusiem na doczepkę, dopóki mu się nie znudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod wieloma względami jest to całkiem dobra sytuacja - nikt nie podważa Twoich decyzji wychowawczych, sama decydujesz co jest dla dziecka dobre a co nie.. Bo czasem rodzice mają zupełnie inne spojrzenie na te kwestie, poczynając od słodyczy od 5go roku życia, albo zakazie jazdy rowerem po drogach publicznych... Już nie wspominając o tym co dziadkowie potrafią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychowuje dziecka sama, jednak mając już dziecko w wieku szkolnym wiem, bo widze to że dziecko potrzebuje i matki i ojca. Naprawde, wiec moja rada- jeżeli facet nadaje się by być ojcem, nawet tylko dzień czy dwa w tygodniu nie zabraniajcie mu tego, bo straci na tym tylko dziecko, a ono jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj tez będę wychowywać moje dziecko sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: też będę wychowywać sama dziecko, z tatusiem na doczepkę, dopóki mu się nie znudzi no własnie, tez sie nad tym zastanawiam. Bylam ze swoim facetem prawie 4 lata, planowalismy wspolna przyszlosc, dzieci tez byly w planach, a jak tylko zaszlam w ciaze to cos mu sie odwidzialo... i teraz zostalam sama z brzuchem... boje sie o to co bedzie, a najbardziej chyba o to, ze z czasem dziecku bedzie bardzo brakowalo ojca..! a Twoja dzidzia jest juz na swiecie czy tez jestes w ciazy? jesli mozna spytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre że tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy osoba która kochamy nas zwyczajnie nie oszukuje. Nie wyobrażam sobie być w związku 4lata i w takim momencie "facet" :o zostawia, co za podłość. Gdy urodziłam dziecko miałam z partnerem ledwo 20lat, ale on okazał się wspaniałym facetem, ja mam nadzieje że kiedyś znajdziecie prawdziwego faceta a nie gówniarza który spiernicza gdy robi się poważnie! A rade dacie sobie na pewno, dziecko dodaje niesamowitej energii, jest dla kogo żyć walczyć zmieniac przyszłość. Ja po narodzeniu dziecka poszłam na studia, a łatwo nie było, jestem z natury leniwa a mimo to udało się, i wam tez się uda, czasem nieporadny partner to kula u nogi, więc najważniejsze zdrowie wasze i dziecka a ze wszystkim sprostacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze z czasem jakos wszystko sie uzlozy... najgorzej jest teraz.. nie moge sobie z niczym dac rady :( ale widac, tak to juz w zyciu bywa... to przykre, zawiesc sie jak by sie zdawalo na najblizszej osobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ktoras z Was wychowuje aktualnie malutkie dziecko sama? Jak wygladaja kontakty z ojcem Waszego dzieecka? wykazuje jakies zainteresowanie dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja gość 00.02 Jestem w 39 tyg. Wiec czekam już tylko na synka Mój związek trwa 3 lata.od 2 jesteśmy zareczeni .Dziecko planowaliśmy.ale wszystko się zmieniło. Nie wiem dlaczego . Po prostu jakby nie zauważył mojej ciąży. Tak jakby to była tylko moja sprawa. Sama na badania sama na zakupy. On jest zmęczony dużo pracuje itp wolne dni odpoczywa lub spotyka się ze znajomymi. Wyprowadzilam się. Nawet nie prosił o powrót. Wystarczyłoby mu gdybym przyszła 2 czy 3 razy w tygodniu i spędziła z nim noc.przykre to. Było mi bardzo ciężko i złe. ..bardzo go kochałam miałam wrażenie ze jesteśmy dla siebie stworzeni.wiele poświęciłem dla tego związku. Dziś już nawet nie płacze. Wyplakalam juz wszystkie łzy. Jestem sama. Nie chce go już. Nawet jak przyjdzie na kolanach. Nawet nie poinformuje go ze jestem w szpitalu ze urodziłam. Nie chce też by uznał syna. On ma 35 lat nie jest dzieckiem. Dziennie dostaje 100 smsow ze mnie kocha ze tęskni bla bla .nawet nie wie jak się czuje i jak wygląda pokój jego dziecka. . na szczęście mam środki do życia wlasne mieszkanie przyjaciół rodzinę. Śmierć frajerom autorko głową do góry.bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwazniejsze to ze dalas rade poukladac sobie zycie sama .. ze jakos dajesz sobie rade bez takiego "tatusia" ktory mial wszystko gdzies....ja tez staram sie myslec tylko o przyszlosci i wierzyc w to ze bedzie dobrze, ale przychodza czasem chwile zalamania i gorsze dni, niestety.. ciagle mam nadzieje ze "tatus" sie opamieta, w koncu zawsze tak zapewnial ze kocha itp. ale chyba nie mam co na to liczyc. Najwazniejsze jest teraz dziecko.. a facet wybral zycie z kolegami, ciekawe tylko jak daleko z nimi zajedzie ;/ bo ostatnio to oni zaczeli byc dla niego na pierwszym miejscu. A Tobie zycze szczesliwego rozwiązania! :) i teraz nie zostaje mi nic innego jak w samotnosci wyczekiwac swojej dzidzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaa... dziewczyny, a co zrobilycie/ lub zamierzacie zrobic z nazwiskiem Waszego dziecka? zostawicie Dzidzi wlasne nazwisko czy dacie mu nazwisko po ojcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka ojciec jest bardzo ważny .TO ze z wami nie chca byc nie znaczy ze bada zli dla swoich dzieci. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzej jesli wcale nie bedzie im zalezalo na kontaktach z dzieckiem..! W koncu niektorzy "tatusiowie" byli ze swoimi partnerkami bardzo dlugo, wszystko zaczelo sie psuc jak przyszla odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
Emilkaa92 dziś , ja jestem jeszcze w ciąży, poród okolice października :) u mnie też były wielkie plany, były rozmowy o ślubie ,a jak zaszłam w ciążę zaczęła się wtrącać jego mamusia. Facet 28 lat ślepo zapatrzony w chore pomysły mamusi typu ślub ok, w maju,ale wprowadzić MUSI się dopiero w październiku. Co ona powiedziała to święte. W międzyczasie ciągle się kłóciliśmy,ona wymyślała na mój temat niestworzone rzeczy, dwa razy wylądowałam przez nią w szpitalu przez stres. Dwa razy podczas naszego miesięcznego mieszkania razem nie wrócił na noc do domu,bez słowa, narażając mnie na stres. Tej drugiej nocy znalazłam w jego rzeczach numery do jego panienek,które brał w pracy. Okazało się,że w zeszłym roku mnie zdradził. A ostatni numer, który wziął, był dwa dni przed znalezieniem tych karteczek... Więc stwierdziłam,że dość tego. Mimo,że 4 dni później miał być ślub odwołałam wszystko. Po co mi taki facet. do bycia ojcem trzeba dorosnąć. Byliśmy razem 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widze zee rowniez stuacja nie najciekawsza, dorosly facet a nie potrafi sam podjac zadnej decyzji bez wtracania sie mamusi, wspolczuje bo napewno nie bylo latwo Ci znosic jej docinek.... a co do zdrady to bardzo przykre ze ktos komu ufamy nagle doprawia nam rogi w taki sposob.. mysle ze decyzja o odwlaniu slubu byla najleszpa! samej bedzie Ci napewno ciezko ale w koncu przyjdzie czas ze wszystkie krzywdy zostana wynagrodzone jak dziecko juz przyjdzie na swiat... moze jeszcze w swoim zyciu spotkamy kogos kto nie okarze sie takim dup*** i bedziemy mialy szanse stworzyc rodzine z kims odpowiedzialnym kto rowniez pokocha nasze dziecko... tego ci w kazdym razie zycze, bo kazda kobieta zasluguje na szczescie :) a "tatuś" dziecka dzwoni, pisze do Ciebie? interesuje sie Twoim stanem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 28 lat, moje dziecko już 2. Zostałam zdradzona po 10 letnim związku, porzucona z dnia na dzień, na początku ciąży. Stresy sprawiły, że strasznie znosiłam ciążę, miałam ryzyko poronienia, przedwczesnego porodu. Ojca dziecka kompletnie to nie ruszało, liczyła się nowa pani. Urodziłam, powiadomiłam, miał to w nosie, pojawił się dopiero jak szłam rejestrować dziecko ("dobra" koleżanka). Nazwisko mały ma moje, po roku wniosłam o alimenty, ustalenie kontaktów z dzieckiem. Od razu po macierzyńskim wróciłam do pracy, na szczęście mam mieszkanie i jakoś to wlokę. Nie jest łatwo, ale nie żałuję, że mam dziecko, ba, czasem czuję, że to ja wygrałam. Były rozstał się z tamtą panią, jest sam, bo ona go zdradzała na lewo i prawo. Ma swoje "gorsze dni", kiedy przychodzi o oskarża mnie o wszelkie zło świata, ale powoli się z tym oswajam. Leczę depresję, biorę leki, korzystam z pomocy psychologa, staję na nogi. Dziewczyny, dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
no pisze do mnie, twierdzi jak to wielce kocha mnie i dziecko,a za moment robi to samo, a ja niestety ciągle to przeżywam... tylko co z tego,że bym wróciła, jak on poczuje się pewnie i zrobi to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gosc z 22:43 no wlasnie mam podobnie, on pisal juz kilka razy ze mnie kocha, ze zmieni sie gdy tylko dziecko przyjdzie na swiat, ze chce byc z nami itp. Tylko ze ja juz w to nie wierze ;/ bo pisze jedno a robi drugie, teraz od tygodnia nie mam z nim kontaktu bo wypiął sie na nas i spotyka sie z kumplami... niewiem czy znowu sie odezwie po jakims czasie czy nie, ale juz w te jego obietnice i zapewnienia nie uwierze.. bo czlowiek ktory kocha naprawde tak sie nie zachowuje, tez ciagle to przezywam od nowa i wiecej chyba nie zniose. Zobaczymy co bedzie jak juz sie Malenstwo urodzi, narazie jest do kitu... a co zrobisz z nazwiskiem dziecka? do gosc z 23:45 Wspólczuje, mi po 4 latach jest ciezko przestac kochac swojego faceta mimo tych wszystkich krzywd ktore mi wyrzadzil.. a co dopiero po 10 latach :( to przykre ze nigdy niewiemy czy ktos jest wobec nas w porzadku. Po tylu latach zostawic kobiete w ciazy i nie interesowac sie jej stanem to dla mnie bestialstwo.. nei rozumiem jak tak mozna? jak on wogole moze patrzec na siebie w lustrze?? mam nadzieje ze szybko wyjdziesz z depresji i w koncu bedziesz mogla odetchnąc.. trzeba myslec o dzieciach :) tylko to nam pozostaje, nie ma co sie przejmowac tymi "frajerami"... chociaz to tylko tak sie latwo mowi :( ale licze na to ze kiedys bedzie lepiej i ja tez w koncu o nim zapomne i stane na nogi :) a co do nazwiska dziecka to tez planuje dac Małemu moje nazwisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
nie wiem właśnie,co robić z nazwiskiem, bo boję się,że dam jego nazwisko a on zaraz o dziecku zapomni, poza tm jakoś mam uraz przez jego cudowną mamusię i siostrunię. Przez całą ciąże próbowały doprowadzić do tego,żebym poroniła(jak już trafiłam z bólami do szpitala dostawałam smsy od jego mamusi z jakimiś k*****i itd) ,ani razu nie zapytały czy wszystko okej,a teraz zdziwione,że nie będą mieć kontaktu z dzieckiem bo co ludzie powiedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde przykra sytuacja z rodzina ;/ niewiem jak bym sie zachowala gdyby matka mojego bylrgo tak mnie traktowala i cieszyla sie z tego ze trafilam do szpitala.. moge tylko wspólczuc jej glupoty, nie rozumiem jak mozna byc takim czlowiekiem.. rozumiem nawet jesli matka zawsze chce stawac za synem , ale zeby dopuszczac sie takich rzeczy? to sie w glowie nie miesci!!! Na szczescie matka mojego byłego dzwoni do mnie i martwi sie o ciaze, chociaz wiadomo to nie to samo co ojciec, bo tatus narazie niestety przestal sie nami interesowac..! zobaczemy co bedzie kiedys? moze zmądrzeje? a Twoja niedoszla "tesciowa" to bym sie nie przejmowala, sama doprowadzila do tego ze nie cchesz zeby spotykala sie z Twoim dzieckiem, zasluzyla sobie na to, moze kiedys zrozumie i zmieni swoje podejscie do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_Amelia
Witam. Ja jestem sama z córką(wczoraj skończyła miesiąc). Z tatą Amelki byliśmy kochającą się,planującą ślub i starającą się o maluszka parą'do czasu jak zaczął popijać i mieć obsesje na punkcie zdrady. Rozstaliśmy się jak byłam w 4 mc, miałam nadzeje że się ogarnie... Do dziś dał 20 zł na wyprawkę,a córkę widział dwa dni temu przez godzine. I to by było na tyle z jego strony. Mówi że chce być przy małej,chce pomóc,umawia się,a pózniej nawet nie odbiera tel. Jest mi cholernie ciężko, bo chce żeby Amelia miała tatę, poza tym cholernie za nim tęsknie. Jest jednak coś co sprawia, że mimo całej tej sytuacji i łez które cisną się do oczu,przywołuje uśmiech na mojej twarzy-moja cudowna córka. Wystarczy że na nią popatrze,a wszystkie trudy dnia gdzieś znikają. Gwarantuję Wam dziewczyny że z Wami będzie tak samo,od pierwszej chwili, kiedy tylko zobaczycie Wasze maleństwa. Pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, z 23.45. Emilko, ta zdrada była jak cios. Półtorej roku później miał się odbyć nasz ślub. Zdradził mnie z koleżanką z pracy, ładną, ale pustą dziewczyną. Wiele razy obiecywał zmiany, że będzie dobrym ojcem, a zachowywał się jak dziecko - gdy łaskawie się pojawił i coś poszło nie po jego myśli, trzaskał drzwiami i uciekał. Dorosły facet! Teraz emocje trochę opadły, staram się być obojętna, on udaje, że nic się nie stało. Był tak podły, że po zdradzie zabrał nawet nasz samochód, dał w całej ciąży 500 zł, gdzie prowadziłam ją prywatnie ze względu na komplikacje. Nie lubię wspominać mojej ciąży, w sumie pamiętam wiele rzeczy jak przez mgłę. O dziecku myślę stale, wszystko jemu podporządkowuję, przez już chyba stałam się kwoką. ;) Ostatnio wybrałam się na koncert, to tylko o nim myślałam. Dobrze, że chociaż do pracy chodzę, to jakiś kontakt z ludźmi mam :) Ludzie, którzy krzwydzą kobietę w ciąży są podli i nie zasługują na nasze łzy. Któraś pisała o złej matce partnera - i ja to przerabiałam. Kobieta nienawidziła mnie i nie kryła radości, że on mnie zdradził. Dziecka oczywiście nie widziała. Martwi mnie tylko, że nie umiem już ufać. Chowam się przed facetami, otoczyłam się murem. Może i dobrze? Zobaczymy. Na razie całe siły wkładam w wychowanie dziecka. Zobacyzcie malec da Wam siłę! Tylko pamiętajcie, jak poczuciejecie, że macie stany depresyjne... nie lekceważcie tego i udajcie sie do specjalisty. To nie wstyd, a pomożecie sobie i dzieciom. Emilka, dziękuję za dobre słowa, życzę wszystkiefo dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
ja właśnie jestem silna dla mojej małej, która już niedługo się pojawi na świecie,ale czasem jak widzę szczęśliwe rodziny jest mi tak przykro... i kiedy nikt nie widzi łamię się i płaczę. Ale iwem, że gdy już ją zobaczę, przytulę , wszystko będzie lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Ola_Amelia Widze ze znalazysmy sie w bardzo podobnej sytuacji, my tez planowalismy wspolna przyszlosc i zycie, a niestety jak przyszla ciaza to w 3 miesiacu cos mu sie odwidzialo... i teraz niestety ale coraz czesciej ciagnie go do alkoholu i kolegow... od jakiegos czasu przestal odbierac moje telefony, tez narazie zyje nadzieja ze moze jeszcze sie ogarnie.. i tu wcale nie chodzi juz o mnie, tylko o dziecko... chcialabym zeby chociaz dla Maluszka byl ojcem.. ale czas pokaze...nie wiem tylko czy jest sens sie łudzic... Ciesze sie ze Malutka daje Ci tyle szczescia i radosci :) ja juz sama nie moge sie doczekac kiedy moje Malenstwo przyjdzie na swiat ;) mam nadzieje ze sama z Dzidzia tez sobie poradze i wszystko sie ulozy :) Staram sie byc dobrej mysli chociaz kiedy facet zostawia po kilku latach zwiazku i nic go nie obchodzi to na sama mysl łzy same cisną sie do oczu, mam nadzieje ze kiedys przestane za nim tesknic , i Tobie Olu zycze tego samego, bo chyba nie warto tesknic za kims takim? Zycze Tobie i Twojej Coreczce jak najwiecej pogodnych dni. A jesli moge jeszzce spytac, to co zrobilas z nazwiskiem Malutkiej? Dalas jej swoje czy po ojcu? Do gość z 23:45 Naprawde nie rozumiem dlaczego matka Twojego bylego za cale zlo oskarża Ciebie... bo tak to troche wyglada... przeciez same sobie tych dzieci nie zrobilysmy!! A nie chciec zobaczyc wlasnego wnuka?? jak tak mozna? Dziecko przeciez nie jest niczemu winne, fajnie by bylo jak by chociaz babcia sie nim interesowala..! ale moze kiedys zrozumieja.. i ona i Twoj byly.. I mam nadzieje ze jeszcze kiedys znajdziesz prawdziwego faceta, nie "gowniarza" ,tylko takiego ktory da Ci poczucie bezpieczenstwa i z ktorym bedziesz mogla zbudowac wspolna przyszlosc, przeciez zaslugujesz na to zeby byc kochana.. teraz to napewno trudne, bo zadna z nas nie chce myslec o zwiazkach i facetach, za bardzo sie sparzylysmy, ale kto wie co bedzie za kilka lat? A narazie dzieci niech beda najwazniejsze! W koncu to my bedziemy musialy dac im teraz najwiecej miłosci skoro tatusiowie sie od nas odwrocili. Ale musi byc dobrze! Do gosc z 22:43 Taki widok szcesliwych rodzin faktycznie sprawia przykrosc, ja narazie oczekuje jeszcze na moje Malenstwo, ale kiedy chodze na wizyty do lekarza widze jak niektore kobiety przychodza ze swoimi partnerami,sa szczesliwi, wspiaraja swoje partnerki, ja niestety chodze sama albo towarzyszy mi moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
Emilko,a u Ciebie kiedy rozwiązanie? :) I kogo się spodziewasz już wiesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje kochane. Rozstałam się z ojcem mojego dziś już 5 letniego syna w 4 miesiącu. Odbiło mu po prostu strasznie zaczął strasznie pić i naokrągło mi wmawiał że go zdradzam. Rok czasu byłam sama. Ciężko było ale dałam radę. Sama gipsowałam i malowałam pokój synka w ciąży ;) Teraz jestem dwa lata po ślubie i mój maż jest najlepszym ojcem po słońcem. Mój syn nie zna taty. Pojawił się pijany w szpitalu- moja najlepsza przyjaciółka dała znać że urodziłam- i na tym obowiązek ojcowski się skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 43
no to zostałam pocieszona, że istnieją faceci, którzy potrafią jednak zaakceptować nie swoje dziecko. Ja akurat przy okazji boję się,że już zawsze będę sama,a mam tylko 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_Amelia
Do Emilkaa92:Dalam Amelce moje nazwisko,bo czemu mialaby nosic po czlowieku ktory nie ma nawet czasu do niej zajrzec(a pracuje 10 min piechota od naszego domu).wiecznie nie ma czasu,albo po prostu bezczelnie nas wystawia,tak jak wczoraj zresztą... bylismy umówieni o 12,o 12.30 zadzwo nil ze wstal(pewnie popil dzien wcześniej),juz mial sie do nas zbierać. nie przyjechal,nie odezwal sie i do teraz nawet nie odbiera...a my czekamy,tesknimy i chyba wciaz kochamy drania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×