CO jest z nami facetami

Mam młodszą o 5 lat żonę, sam mam 30 lat. Niczego mi nie brakuje, ale.... Właśnie co z nami facetami jest. W piątek byłem na zakładowej imprezie. Żona pojechała na weekend do mamy, więc co miałem robić. Pracuję w gronie osób starszych ode mnie. Impreza jak impreza z początku drętwa, ale zostało parę osób na koniec i trochę było lepiej. Właśnie wtedy zaprosiła mnie do tańca Ania. Miała 53 lata. Nie była ani brzydka, ani ładna, zwyczajna przeciętna kobieta. Kilka tańców i za każdym razem coraz bliżej i tak po godzinie nie było nas już na imprezie. Panowie i Panie to co wtedy poczułem nie dało się opisać w żaden sposób. Ja musiałem, po prostu musiałem się do nie "dobrać" i tak znaleźliśmy się u mnie w domu w moim małżeńskim łożu. Wierzcie lub nie podniecało mnie to bardzo i kochaliśmy się do 3 nad ranem bo wtedy zadzwonił jej mąż. Ubrała się i wybiegła do męża. Jeśli chodzi o seks to pierwsza klasa. W poniedziałek w pracy przywitaliśmy się "dzień dobry" i każdy robił swoje. Gdy na nią tak popatrzyłem już w pracy to do dziś zastanawiam się co mnie do tego skłoniło. Ani ona jakaś super, jest starsza, zwyczajna itd... ,ale tej nocy nie oddał bym i tak za żadne skarby. Ciekaw jestem czy inni panowie tak mają i czy mają tak inne kobiety.

jestem zszokowana, że nie była sexowna :p pewnie zachciało się czegoś nieznanegoo

chęc zobaczenia jak to jest z inną - dosc normalna (dla facetów) sprawa + byc moze lekkie rozluznienie kaganca po alkoholu, i tyle... chyba.