Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość neurotyczny

manipulacja, czy toksyczny związek? pomocy!!!

Polecane posty

Gość neurotyczny

hej, mam na imię Marcin i od pewnego czasu trapi mnie pewien problem. Zakochalem się i spotykam sie w miarę regularnie z dziewczyną, która ma niskie poczucie wartości (sama to potwierdzila, gdy ją o to zapytalem), bywa bardzo infantylna i zarozumiala, choć dzieli nas różnica zaledwie dwóch lat. Nie potrafię ścierpieć jej postepowania wobec mnie, chociaż domyślam sie jej motywów, iż glówną przyczyną są problemy, jakie ma ze sobą, lecz to ja znoszę nieludzkie katusze, bo z jednej strony bardzo ją kocham i nie chcę jej zostawić, a z drugiej ona na delikatnie, czule sugestie, uwagi, często reaguje niedojrzale - zlością, agresją. Nie ma do siebie za grosz dystansu, nie potrafi żartować z siebie, często z niewiadomych przyczyn strzela "fochy", pozwala sobie na krytyczne i bardzo impertynenckie uwagi wobec mnie. Gdy jednak ja próbuję jej się odgryźć, to określa mnie mianem chama i prostaka, choć kąśliwe uwagi są takiego samego kalibru, jak jej. Mówiąc prościej, pozwala sobie na wiele, a ja juz do tego prawa nie mam. Wydaje mi się, że kocham ją za mocno, próbując sobie zrekomensować deficyty emocjonalne z dzieciństwa. Jestem neurotykiem od kiedy pamiętam, stale towarzysz mi lęk, że odejdzie, że wzgardzi mną, a ja znowu będę bardzo cierpial z tego powodu. Pochodzę z rodziny dysfunkcyjnej, od 3 lat z przerwami zażywam antydepresanty z różnym skutkiem (cierpię na depresję, nerwicę, fobię spoleczną), ona o tym nie wie, bo wiadomo, jaka jest opinia spoleczeństwa na ten temat, więc wolę nie ryzykować utraty tej relacji. Rodziny praktycznie nie mam, z rodzicami mam marne relacje, z rodzeństwem różnie bywa, jeśli mogę nawiązać z nimi kontakt, to tylko telefoniczny z powodu odleglości nas dzielącej. Mam jednego przyjaciela, ale czuję że on mnie tak naprawdę do końca nie zrozumie. Bo musialbyś mieć moje życie, żeby naprawdę skumać, co czuję. Aktualnie jest na wakacjach z najlepszą przyjaciólką, pojechala sama, gdyż mnie nie pozwalaly na to obowiązki slużbowe. Bardzo za nią tęsknię i boję się, że po tym okresie stracę ją bezpowrotnie. Mam czasem wrażenie, że ona wykorzystuje mnie emocjonalnie i eksploatuje. Często po spotkaniu z nią mam zly humor, dopada mnie niskie poczucie wartości z powodu jej docinek, ale jednocześnie czuję, że nie mogę bez niej żyć. Ona wie o tym, ale z jej strony nie doczekalem sie żadnych deklaracji. Odnoszę wrażenie, że ona potrzebuje kogoś, kto będzie ja podziwial, adorowal, na kim będzie mogla się wyżyć i komu będzie mogla pokazać, że jest gorszy, lechtajac swoje ego. Co robić? czy próbować ją zmieniać, czy odejść? jak dać jej do zrozumienia, że mnie rani? bo póki co mam wrażenie, że jej odpowiada taka "zabawa" - często np. wspomina o tym, że pisze, dzwoni do niej jej byly, że zawsze może zablokować mój numer i nie będę mial mozliwości kontaktu z nią. Dziwne zachowanie, ja praktycznie nie daje po sobie poznać, że bolą mnie te jej osobliwe s**t testy i że bardzo mi na niej zależy. Poza nią, przyjacielem, nie mam w zyciu nikogo, z kim moglbym się spotkać, pogadać. W przeszlości w silną depresję wpędzaly mnie moje nieudolne kontakty z dziewczynami, niespelnione zauroczenia. Mieszkam, gdzie mieszkam, to mala mieścina, gdzie o nowe znajomości niezwykle trudno, większość mlodych juz dawno zrozumialo, że siedzenie tutaj jest pozbawione sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj,chłopie,bo cię wykończy!Lepiej być samemu.Ona stosuje przemoc psychiczną.Poczytaj o tym.Nie zmienisz jej.Uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×