Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

rog obfitosci dla pierwszaka na Slasku

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam pytanie do mam pierwszaków. Jestem chrzestną syna mojej bardzo dobrej koleżanki. Mieszkają na Śląsku, z którego i ja pochodzę. Tam wiadomo dzieci idąc do pierwszej klasy mają tyty. Dzisiaj rozmawiałam przez telefon z moją mama i powiedziała mi, że to chrzestni kupują chrześniakowi taką właśnie tytę. Sęk w tym, że ja mieszkam obecnie 280km dalej. Powiedzcie mi drogie mamy kto u was kupuje takie tyty. Pamiętam, że mi kupowali rodzice, ale jeśli faktycznie to powinni chrzestni załatwić to co zrobić? POjechać do chrześniaka? Wysłać pocztą czy jak?? Jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice kupują a nie chestni , ja też jestem ze śląska i rodzice się tym zajmują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też się wydaje, że rodzice. ale są małe tytki do kupienia gotowe...może taką posłać kurierem? Myślę, że byłoby miło koleżance i chrześniakowi, o ile masz na to fundusze oczywiście:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem ze Śląska i "tytę" dała mojemu synowi chrzestna ale nic by się nie stało gdyby nie dała ( ja nawet nie wiedziałam,ze u nas taka tradycja jest ) Zapytaj mamę czy masz wysłać ( np.kurierem ) czy chce kasę czy może jakiś inny drobiazg np.piórnik ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja bym wysłała np. piórnik a nie słodycze. maż jest chrzestnym za rok obie chreśnice będą mieć po 18 lat co kupić/>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka mi gadała ze tyty robią babcie kazda swoją jest tak u was jestem ze śląska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może uda mi się w sierpniu pojechać do rodziców na parę dni to może być mu coś podrzuciła. Mama mnie zaskoczyła, bo ja nawet nie pamiętałam o czyms takim jak tyta, w własnych dzieci z męzem jeszcze nie posiadamy. Myślalam wcześniej, żeby mu jakis plecak do szkoły kupic czy cos ale zrezygnowałam bo chłopiec jest juz duzy i ma wymagania, wiecie jak to jest, małemu dziecku sie wszystko podoba a starszy juz ma swoje preferencje, jakies bajki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 18 lat to kase dajcie, ja dostalam od wszystkich gosci z rodziny pieniądze, od chrzestnych tez i jeszcze do tego taka ladne ramke na zdjecia, ktora mam do dzisiaj i jest u mnie w centralnym punkcie, a w srodku mam zdjecie mojej mamy z bratem jak byl maly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za na 18 co dają chrzestni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ile tej kasy bo chrześnice są dwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na 18 lat piekny bukiet kwiatow, kartke z zyczeniami a w srodku pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest tyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz się daje na 18nastkę na bierzmowanie i nie wiem na co jeszcze ja nic specjalnego nie dostałam a pieniedzy wcale i żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zalezy na ile was stac, ja bym chyba wlozyla po 300zł, ale roznie ludzie daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyta czyli tzw róg obfitości to taki wielki tekturowy róg wypełniony słodyczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyta to róg obfitości ( po naszemu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to 50 zł starczy? maż miał 35 lat i nic nie dostał od nikogo a dochody mają 10 razy lepsze niż my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 lat to takie same urodziny jak wszystkie a 18ste urodziny to wyjatkowe urodziny - pelnoletniosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rodzice się składali w szkole i wszystkie dzieci dostały taką samą tubę, tu nazywaną tytą czy rogiem obfitości. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to na 30 czy 35 mógł dostać np. czekolade jak to zwykle urodziny. Jak w rodzinie męża sa i takie urodziny pełne to też oczekują prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
200 - 300,- powinno być ok na 18. Ewentualnie, jak nie macie kasy, to po 100 i kwiaty do tego wszystkiego. Albo mniej kasy i do tego np wisiorek ładny, lub kolczyki albo sam łańcuszek, bransoletkę, tylko warto znać gust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja te chrześnice bogate dla nich 100 zł to nic im to tak 1000 zł to by coś poczuły. a kosmetyki wypada dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kosmetyki tak, jeśli znasz gust i typ skóry oraz cery. Tylko nie płyn do kąpieli. Raczej jakiś lepszy zestaw. U mnie w rodzinie, choć nie jesteśmy bogaci, jest zwyczaj, że zwyczajnie jak są święta (bo urodzin już nikt nie robi), to się daje 100,-. Każdy tak daje, nie że jedni więcej drudzy mniej, to wiadomo, że jak okazja jest większa (bierzmowanie, 18, ślub, czy coś takiego), to daje się większą kwotę. Jeśli chodzi o dorosłych, to daje się prezenty. Na zwykłe urodziny (dorośli obchodzą), to coś do 100,- może być mniej, ale na rocznice typu złote gody itd, na okrągłe urodziny typu 40, 50, 60 to już coś droższego się kupuje (ewentualnie składa z kimś). Nie że ktoś wymaga że ma tyle dostać, zwyczajnie głupio dać mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mnie denerwują już te wszystkie okazje idzie oszaleć i to my jesteśmy ci dający więcej bo my mamy urodziny i świeta na które dostajemy coś mini, a jak jedziemy do rodziny męża to jest ich tam więcej i jak sie czasem tak jedzie to też nie lubię z pustymi rękami. Tesciowa ma urodziny okrągłe 6o lat i tak myśle ze ostatni raz jej dam prezent bo mnie to wkusza już ,od niej nie dostałam na urodzinty nic. Mam taki pomysł aby w koszyku dać produkty z droższej firmy jakieś czekolady, ciastka itp ładnie spięte w koszyku opakowane folią z kokardą. Nie wiem co to jest pomoc ze strony tesciowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak od niej nie dostajesz, to czemu masz dawać. Możesz się z kimś z rodziny złożyć na coś. Moi rodzice na 20 rocznicę połączoną z ich 40 urodzinami (mają w tym samym miesiącu) dostali od kogoś (chyba mojej ciotki i babci) wielki kosz z czerwonymi różami. Pięknie to wygląda. A od rodzeństwa mojej mamy (też składka) dostali zastawę. I też mamy taki zwyczaj w rodzinie, że z pustymi rękami się nie przychodzi. To zwyczaj od rodziny ojca, ale widzę, że już go wprowadziliśmy do większości od strony mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tesciowa do nas nie jezdzi tylko my do niej to wiadomo ze musimy coś dać na jakieś okazje teraz są też jej tam wnuki i co też coś mieć musisz bo to dzieci. Maż ma dwoje chrześnic i raz do roku robiłam im paczkę ze słodyczami bo rodzina też nienajbogatsza ale w tym roku nie wiem może coś skromniejszego kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony może być wojna a ja teściowej żałuję...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz kasy, to się nie przejmuj. Prezent to nie obowiązek, to miły gest. Co do dzieci, to u mnie przy zwykłym spotkaniu dzieci dostają po czekoladzie, tylko moja mama swojej jednej chrześnicy zawsze daje 100,- ale widzi się z nią raz do roku. Ja też od jej ojca, który jest moim chrzestnym dostaję podobną kwotę (choć nie zawsze, kiedyś dostawałam dezodorant tylko i nikt nic nie mówił, bo nie ma obowiązku, choć to głupio wobec mojej mamy, która zawsze coś więcej daje), ale np zwróciłam uwagę, że chrzestny daje mi, ale nie daje nic mojemu bratu (jego córka jest jedynaczką). Ale tak, to jak pisałam dzieciaki dostają po czekoladzie. Czasem jakieś bańki mydlane, czy jak były promocje, to książeczkę do czytania, czy ćwiczenia, albo farbki. Można jakieś tanie hula hop kupić, skakanki, piłki, jak są tańsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co począc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×