Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

andri61

na bruk

Polecane posty

Witam 5 lat temu wziąłem ślub z rozwódką z dwójką pełnoletnich dzieci, zamieszkałem w jej domu, zostałem tam zameldowany, intercyza nie została spisana. Od około 2 lat są problemy z zachowaniem jej syna ( ma teraz 27lat) w wobec mnie, zwracałem uwagi ale zona cały czas go broniła, nic do niej nie dochodziło zawsze go broniła, który z nami mieszkał, przez co w domu jest niekończący się konflikt pomiędzy mną a synem i zona, ponieważ żona broni go bez patrzenia na jego winy. W zeszłym tygodniu w całej tej sytuacji nie wytrzymałem i załamałem sie miałem tego wszystkiego dosc,była policja i wtedy własnie powiedziałem ze jej syn jezdzi po pijanemu i zazywa narkotyki,i po tym incydencie postanowiła się ze mną rozstać, po powrocie nie wpuszczono mnie juz do domu. Dowiedziałem się, że już tam nie mieszkam, że małeństwa już nie ma, wystawiono mi tylko przed dom walizki z moimi rzeczami pierwszej potrzeby. Nie pozwolono mi nawet wejść i się spakować, nie dali mi nawet kilku dni na poszukanie sobie czegoś innego. Żona niby oferowała że opłaci hotel, nie skorzystałem jednak z oferty. Czy może mnie tak po prostu wyrzucić z domu, w którym mieszkałem przez 5 lat, na który pracowałem tak jak i ona, remontowałem itp? A syn jej nic nie robił do wszystkiego ma dwie lewe rece, Zaznaczam, że nie było przemocy, nikt nikomu krzywdy nie robił, po prostu żona stwierdziła że ma dość konfliktu między mną a jej synem więc z dnia na dzień pozbyła się mnie (za namową syna oczywiście). nawet jak pojechałem do szpitala lezałem tam trzy dni to zona nawet sie nie zainteresowała po wyjsciu tez . Obecnie mieszkam w samochodzie, poprostu potraktowała mnie jak smiecia. powiedziała mi tylko ze dla niej tylko dzieci sa najwazniejsze. gdy rozmawiałem o tym problemie z jej rodzina to tylko była odpowiedz ze ja musze go zrozumiec a ja pytam sie kto moze mnie zrozumiec nie dostalem odpowiedzi. nie wiem co mam robic moze jakies porady wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes tam zameldowany?To teoretycznie mozesz tam mieszkac w praktyce roznie bywa mieszkanie nalezy wylacznie do zony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andri61
tak dom jest własnoscia zony ale ja mam pobyt stały ja tylko nie moge zrozumiec sytuacji ze dla zony jest syn najwazniejszy i nie chce nawet uwierzyc czegokolwiek zlego na niego nawet jak juz wie to syn powie ze nie i ona w to wirzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach meldunek nic nie daje to jej wlasnosc i bedzie probowala wykurzyc cie roznymi sposobami radzej rozejrzec sie i wynajac cos taniego,jakis pokoj na pomoc rodziny nie mozesz liczyc? pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Dom jest własnością żony i nie będzie to takie łatwe ponownie zamieszkać bez zgody małżonki .W/ g prawa powinna Ci zaoferować mieszkanie żebyś nie został bezdomny.Jak wiesz nasze prawo jest kulawe dlatego proponuje poszukać mieszkania i złozyc pozew o rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje jeszcze ale teraz poznalem dopiero rodzine zony jacy sa naprawde wszyscy sie odsuneli, nie zycze nikomu wchodzic w zwiazek z kobieta która ma juz dzieci duze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli byłeś tam zameldowany to moim zdaniem nei ma prawa cię usunąć bez możliwosći choćby wzięcia swoich rzeczy. Myślę że mógłbyś zgłosić się na policję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×