Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

nie moge dosc do porozumienia z moimi rodzicami. zaczynajac od poczatku, jestem jedynaczka, ale nie rozpieszczona córeczka swoich rodziców, znam prace znam wartosc pieniadza i wiem ze trzeba ciezko na niego zapracowac. najlepsze a zarazem najgorsze jest to ze zycie moich rodzicow odkad sie urodziłam zawsze kreciło sie wokol mnie. jak byłam mała, przyznam ze nie brakowało mi niczego. zawsze bylo "zrobie to za Ciebie" "Ty nie umiesz daj to zrobie". do pewnego momentu miałam sie za zyciowego nieudacznika, nie umiałam nic, nawet obronic własnej osoby gdy byłam wysmiewana w szkole. mimo wszystko,zawsze miałam oparcie w rodzicach. nie miałam kolegow/przyjaciół, do towarzystwa zawsze miałam mame/tate/ewentualnie czasem babcie (nie liczac czasu w szkole - nie miałam kolegow, nie umiałam nawiazac kontaktu, byłam wysmiewana bo byłam gruba). gdy troche podroslam troche sie pozmieniało, gdy pomagałam to byłam "kochana córeczka mamusi" gdy nie chciałam pomoc to "wrodziłam sie w ten gatun ojca co spał do południa" było wiele takich sytuacji i nie bede i ch przytaczac. teraz mam ponad 20 lat i czuje ze nie odciełam pepowiny :/ mimo ze studuije i mieszkam w warszawie to mam dziwny lek. o to ze mama jest sama w domu nikt jej nie pomaga, nie ma z kim porozmawiac. dlatego dzwonie do niej po kilka razy dziennie bo czuje sie winna ze tak jest, na wakacje zawsze jade z mama bo tez czułabym sie winna ze jest tam sama i zawsze dotrzymuje jej towarzystwa,w wakacje nie potrafie odejsc od niej na krok bo martwie sie o nia, czuje ze to moja wina ze zostawiam ja samotna a sama jade do warszawy :( to jest długa historia ale napisałam tu bo sobie z tym nie radze :( czuje ze skoro mama poswieciła mi całe swoje zycie to teraz ja musze poswiecic swoje i jej pomoc, czy wy tez tak macie? :( dziekuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Problem to raczej Ty masz.Rodziców trzeba szanować ale wszystko w granicach rozsądku.W Twoim wieku należy odciąć pępowinę od matki i żyć własnym życiem. Kiedyś miałam taką synową (zginęła w wypadku samochodowym) jej matka wmawiała że matka jest tylko jedna, a mężów może mieć pełną stodołę.Zdaje się Ty należysz do tych dziwacznych córek.Czarno widzę to Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×