Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka27

zycie kochanki

Polecane posty

Gość gość
kilku zonatych chcialo sie ze mna umawiac.ale nie chcialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie kochanki hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loverka
Gry zaczelam czytac posty autorki, przez chwile zwatpilam, czy nie mam jakis zanikow pamieci bo... jakbym ja swoja historie tu opisala! Na szczescie rozni nas kilka szczegolow, np. to ze ja swiezo rozstalam sie ze swoim wieloletnim facetem, bo i tak on stop myslalam o tym drugim, meczylam sie. I powiem Ci ze mnie tez jest ciezko, mam absorbujaca prace, a zamiast sie na niej skupiac to oddawalam sie myslom o Panu X, po czym w domu siedzialam po nocach nadrabiajac zalegosci przyniesione z pracy. Tez zarzaly sie sytuacje, ze bylismy od kilku dni umowieni na spotkanie, jechalam odpicowana, i juz w drodze dzwonil ze musi to odwolac bo cos tam cos tam. Nie raz w myslach wsciekalam sie na niego. Nie raz mowilam sobie, ze konie, basta, nie odbiore juz telefonu. Ale zawsze pekalam, nie potrafie mu sie oprzec. I tak samo irytuje mnie ze nie moge zadzwonic wieczorem, napisac smsa. Wiem ze mam do niego slabosc i z utesknieniem czekam na moment az mi przejdzie. Ponoc burza hormonow nie trwa cale zycie, wiec sie pocieszam ze w koncu sie uwolnie z tej toksycznej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
acaii wczoraj jak brak ślubu kościelnego to tak jakby w ogóle nie było ślubu. Ja bym urwała teraz kontakty i powiedziała "najpierw rozwód" vvvvvvvv Coś tak prymitywnego może nabazgrać jedynie plebs lub mocno zacofana osoba. Wsadź sobie w dope ten cały ślub kościelny, który nie jest nic wart, bo go nie dotniesz, jak wcześniej nie weźmiesz ślubu cywilnego, albo zaświadczenia z USC zezwalającego na zawarcie związku małżeńskiego. No i po co zmuszać faceta do rozwodu, skoro według ciebie ślubu nie ma, kretynko? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub kościelny jest dla naiwnych idiotów żeby księża mieli z kogo kase ciągnąć. cywilny kosztuje 80 zł a kościelny kilka tysięcy w zależności jaka parafia. znajomi wzięli kościelny w katedrze i zapłacili 7 tysięcy. na akt małżeński musieli czekać jeszcze tydzień. jakby przyszło co do czego to by się nie mieli czym okazać ze są małżeństwem a po tym wielkim ślubie i weselichu zamieszkali u jej rodziców w jednym małym pokoiku na poddaszu starego domu i patrzyli na stare graty które od lat stały w tym pokoju. ja z mężem wzięliśmy tani ślub cywilny zaoszczędziliśmy kupe kasy za którą pięknie umeblowaliśmy sobie mieszkanie i akt małżeński dostaliśmy natychmiast po podpisaniu go i złożeniu sobie przysięgi małżeńskiej w urzędzie stanu cywilnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka też wzięła tylko ślub cywilny i to taki na szybko, bo trafiła się okazja kupna fajnego domu i chcieli ten dom kupić sobie jako małżonkowie, a ślub i wesele były planowane dużo później. I tak na tym ślubie cywilnym żyją do dnia dzisiejszego, a to już jest 21 lat. Uznali, że nie będą wydawać pieniędzy na kościół, skoro według prawa są małżeństwem i tworzą rodzinę. Dorobili się, są szczęśliwi, mają już dorosłe dziecko, które własnie zdało maturę i dostało się na studia. A ja co z tego mam, że rok później wzięłam ślub konkordatowy, jak od 5 lat jestem rozwódką, bo maż odszedł do innej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak dziva siedzi na kocią łapę z jakimś chamem, który ma ja za nic i jej nie szanuje, to wmawia sobie i próbuje tu wmówić wszystkim, ze ślub cywilny nie jest ślubem. Faktycznie jakiś plebs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>jak brak ślubu kościelnego to tak jakby w ogóle nie było ślubu.>>> świetojebliwa qrwa się odezwała do tego ułomna skoro prawo obowiązujące w Polsce jest jej obce. z której wiochy zdziro pochodzisz? czy tam zawsze widły idą w ****** następnie księdza się woła? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mają ślub, i nie ważne czy jest to ślub kościelny czy cywilny to są rodziną. a ty będąc zwykłym worem na sperme już sobie chore tłumaczenia w pustym łbie wymyślasz, że może jak cywilny to może to nie ślub , bo teraz jest przecież 99% tak pobożnych ludzi że tylko kościelny się liczy, buchahhaa, a i ty pewnie wg siebie należysz do tych 99% ??? sperma mózg ci wypaliła ! fajnie jest być takim psem na każde zawołanie faceta? zachowujesz się jak g****o bez szacunku do siebie. jak zabaweczka, gdzie jak facio ma ochotkę to wyciąga cię z pudła z kąta a jak nie to cię znowu tam wrzuca. i uwierz mi jak by to tylko był ślub zawarty w celach administracyjnych to by miał w pip czasu dla ciebie, ale okłamuje cię bo nie ma obowiązku być z tobą szczery i mówić ci że jest mu też albo przede wszystkim dobrze z żoną. mam nadzieję że w życiu mojego męża nie pojawi się osoba, która będzie chciała być jego szmatą na zawołanie. bo napluł by jej w pysk ! rzygać się chce od takich "ambitnych" których ambicje kończą się aby się spotkać i poczuć k*****sa w du pie !!! hjaahahaha,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ja na swoim ślubie kościelnym ziewałam z nudów co chwile. W końcu zachciało mi się siku i marzyłam tylko o jednym, zeby ten cyrk się już skończył, a cywilny pamiętam cały do dnia dzisiejszego, choć minęło już 24 lata. Bardzo fajny, krótki ślub z adrenaliną przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, zakończony szampanem dla nas świeżo upieczonych małżonków i wszystkich gości. Orkiestra grała do samego końca, aż wsiedliśmy do samochodu i wszyscy głośno śpiewali sto lat. Ten kto nie brał ślubu cywilnego tylko od razu konkordatowy to nawet nie wie co stracił. To jest przeżycie, które pamięta się zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No Kurwa...umieram hahaha.. Adrenalina na cywilnym hahahaha przed urzędasem. Cały ten papier jest g****a wart. Liczy się to gdzie przelewasz uczucia. I tylko to decyduje w którym łóżku śpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gono warta to jest taka qrwa jak ty, co skowyczy tu w każdy weekend i święta a o takim papierze ze ślubu cywilnego może jedynie pomarzyć. U mnie tym urzędasem była bardzo miła i cały czas uśmiechnięta pani kierownik urzędu stanu cywilnego, która jako pierwsza złożyła nam przepiękne życzenia. Zazdrościsz szmato? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, ze ta dziva z godz. nigdy nie była na ślubie cywilnym. nikt jej nie zaprosił, żeby się nie spalić ze wstydu przed gośćmi, bo tam trzeba się zachowywać kulturalnie, a do kościoła to każdy może wleźć. nawet najgorsze qrwisze spod latarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do kościoła to każdy może wleźć. nawet najgorsze qrwisze spod latarni x i udaje że się modli a po nogach sperma jeszcze spływa bo się nawet nie podtarła po ostatnim numerku w krzakach z kościołem :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"U mnie tym urzędasem była bardzo miła i cały czas uśmiechnięta pani kierownik urzędu stanu cywilnego, która jako pierwsza złożyła nam przepiękne życzenia." a u mnie ślub konkordatowy udzielał naburmuszony czerwony na gębie i skacowany ksiądz. chyba jeszcze dobrze nie wytrzeźwiał. nic dziwnego ze małżeństwo nie przetrwało bo jaki ślub takie i małżeństwo. na weselu też goście się potruli i rzygali już po pólnocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylem i widzialem i wiem
Wiesz tu nie chodzi o to, ze ktoś sie dowie, ale zd Ty wiesz. wiesz, ze jest w istnieniu cos takiego jak KARMA. Nie mowie tutaj, o pokarmie dla zwierząt. Jeżeli kogoś krzywdzisz i wiesz ze to robisz, to wcześniej czy później to sie na tobie odbije. Nawet jak sobie wmówisz, ze to tego faceta wina. To i tak wiesz ze po części tez twoja. trzeba uważać na KARMĘ. Bo dzisiaj masz dużo, kariera, jesteś kochanka dostajesz wszystko. Bierzesz garściami od życia nic nie dajesz i jeszcze krzywdzisz. Masz zła KARMĘ. Zawsze musisz oddac cos z życia aby wyrównać KARME. np ja mam kase, udali mi sie osiągnąć wygląd, ale daje za to milość dziewczynie która na to zasluguje. moglbym mieć dużo ladniejsza dziewczyne, ale nie chce. Chce oddać cos ze swojego szczęścia komus kto to zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylem i widzialem i wiem
Wiesz tu nie chodzi o to, ze ktoś sie dowie, ale zd Ty wiesz. wiesz, ze jest w istnieniu cos takiego jak KARMA. Nie mowie tutaj, o pokarmie dla zwierząt. Jeżeli kogoś krzywdzisz i wiesz ze to robisz, to wcześniej czy później to sie na tobie odbije. Nawet jak sobie wmówisz, ze to tego faceta wina. To i tak wiesz ze po części tez twoja. trzeba uważać na KARMĘ. Bo dzisiaj masz dużo, kariera, jesteś kochanka dostajesz wszystko. Bierzesz garściami od życia nic nie dajesz i jeszcze krzywdzisz. Masz zła KARMĘ. Zawsze musisz oddac cos z życia aby wyrównać KARME. np ja mam kase, udali mi sie osiągnąć wygląd, ale daje za to milość dziewczynie która na to zasluguje. moglbym mieć dużo ladniejsza dziewczyne, ale nie chce. Chce oddać cos ze swojego szczęścia komus kto to zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ona może oddać? chyba jedynie swoją dope kolejnemu chętnemu który będzie chciał ja przelecieć na szybko :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karma to już ją dopadnie, bo to już się dzieje. Wcześniej trzeba było myśleć. Zwykle zabiera dwa razy więcej tak czujemy. Ale jest sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka27
KARMA to kwestia wiary; ja nie wierzę w takie rzeczy. a co do ślubu kościelnego/cywilnego - to nie jest temat tego wątku. co do wszystkich wrzut - mówiłam, że mnie to nie rusza, ale rozumiem, że kafeterianom sprawia przyjemność jak sobie ulżą. to jest waszym zdaniem takie moralne? co do osoby, która wyśmiewała moją ambicję - mówiłam o ambicji zawodowej, nie moralnej. i jestem przekonana, nawet po stylu wypowiadania się widać, że o moim wykształceniu i pozycji autor(ka) tego postu nie mogł(a)by nawet pomarzyć. loverka - miło widzieć, że nie jestem sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, kochanko. Też mi się wydawało, że dam radę. Ja w związku, on wolny. Poczatkowo wydawało mi się, że nad tym panuję. Nie rozwiodłabym się i on to wiedział. Nie chciałabym go na stałego partnera, ale tego akurat nie wiedział. Seks nieziemski, uzależniający. On inteligentny, zabawny, uzależniający. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam czekac na jego maile, nawet nie wiem kiedy zaczęłam być o niego zazdrosna. To działo się powoli. Już nie miałam nad sobą kontroli, byłam zakochana... On to zakończył. Ja pomimo upływu czasu nie mogę o nim zapomnieć. Jedno czego się nauczyłam to, że nigdy więcej czegoś takiego nie powtórzę. Nie warto potem zdychać dla tych durnych motyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla jednych nie warto dla innych warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zastanawiam,co popycha kobietę by została dziwką żonatego? brak szacunku dla siebie,to na pewno jak można iść do łóźka z klamcą,krętaczem,zdradzaczem? to nie tylko on robi świństwo swojej żonie,ale kobieta kobiecie kochanko,czy chciałabyś by twój mąż/partner tez k***ił się z inną,okłamywał cię? chyba nie,więc dlaczego wchodzisz w to? nie szanujesz się!!! niestety jesteś zakompleksioną osobą,jesteś podgatunkiem człowieka-pozbawioną zasad,honoru i wstydu i wiesz co,nigdy takiej szmacie nie podałabym ręki,prędzej naplułabym ci w k***wską gębę/liżesz k****a *****czowi/ osoby mojego pokroju nie tolerują k***wstwa,kłamstw,a wręcz brzydzą się d******* także tymi męskimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chodzi o twoja wypowiedz szmato, to mam wyzsze wyksztalcenie ze stopniem naukowym doktora. mam super prace ktora lubie, mam kochanego meza, ktory mnie kocha, szanuje, dba o mnie a ja mu to odwzajemniam. i nie otaczam sie k*****ami. a twoje ambicje to nie tylko super praca, ktora chcesz miec ( zks w markecie?) jesli nie masz szacunku do siebie to nigdy nie bedziesz wartosciowym czlowiekiem,pracownikiem. i wiemy ze to cie nie rusza, to ze piszemy ze jestes szma*ta i ku*rwa, bo jak nie rusza cie jak facet ci sie na ryj zlewa to slowa cie nigdy nie porusza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka27
mam uwierzyć, że ktoś, kto postrzega ludzi (jakichkolwiek) jako "worki na spermę" ma tytuł doktora? w życiu bym się tak nie wypowiedziała o drugim człowieku, nawet gdyby chodziło o zawodową prostytutkę. i naprawdę nie wiem, w jakich środowiskach takie myślenie się kształtuje. nie wpominam o interpunkcji... poziom edukacji wyższej w Polsce nie jest może najwyższy, ale bez przesady. x ja mam się dobrze, chciałam dać znać. co dalej z moim romansem... nie wiem. ja mogę zapewnić wszystkie oburzone żony, że ja go do niczego namawiać nie będę. gdyby on się nie upierał od lat i nie biegał za mną jak pies, do niczego by nie doszło. i wreszcie, gdyby nie ja, zrobiłby to z kim innym. dlatego taka rada - jeśli już macie mieć do kogoś pretensje, to do mężów, a nie ich kochanek. to, że przepędzicie albo oplujecie jedną kochankę, na dłuższą metę żadnego problemu nie rozwiąże. x a poważniejsze sprawy pomijam, bo jednak szukanie pomocy na tym forum okazało się nie najmądrzejszym pomysłem. pozdrawiam wszystkich życzliwych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytam sobie co napisałaś i myślę, że Ty tak naprawde nie możesz byc w tym wszystkim sobą. Więc co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, wez w ogole nie sluchaj tych uwag, wiadomo, ze tu idioci pisza, frustratki i prostactwo wychowane na "trudnych sprawach" itp. wiadomo, ze zycie kochanki jest trudne, sporo laduje u psychiatry. winic nalezy mezczyzne!!! ja ci zycze powodzenia, zebys trzymala fason i byla silna w tej sytuacji. czerp z tego, ile sie da, ale dbaj o siebie i jesli bedzie trzeba, rzuc drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanko27, pewnie 27 to twój wiek, zastanawiam się czemu takie młode osoby pakują się w takie układy zamiast tworzyć związek z wolnym człowiekiem. To nie jest potępienie, to raczej współczucie. To co napisałaś w pierwszym poście to wszystko prawda, ale jak uczucia kierują człowiekiem to nie myśli o takich sprawach, pewnie to nie dociera, dopiero w chwilach refleksji. Na wypowiedź pani doktor nasuwa się staropolskie "no comments", może to jednak kwestia edukacji lub osobistych przeżyć na szczęście ja jestem tylko mgr, mój skromny umysł nie ogarnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka27
Sklonowana40 - rzeczywiście nie mogę być sobą - ani w relacji z nim, ani z innymi (nikt się nie może dowiedzieć, muszę ukrywać, co mi doskwiera itp.) Ale też bez przesady... są jakieś plusy tej sytuacji, gdyby nie było zupełnie żadnych, to ludzie by w takich układach nie tkwili. takie same plusy, jakie z udanego seksu wynikają zawsze. tak czy inaczej, cała sprawa skończy się szybko. jeśli nawet żadne z nas nie podejmie takiej decyzji, z przyczyn niezależnych (nie chcę tu pisać jakich), to nie może za długo potrwać. więc nawet gdyby miało być bardzo źle, dojdę do siebie niedługo. poza tym, po ostatnim spotkaniu z nim myślę, że może jednak tak mogę - bez uczuć. takie jakieś to spotkanie było... zimne. a życie toczy się dalej, normalnie. może nie taki diabeł straszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×