Wartosc zycia

Czy we rozwniez zauwazyliscie, ze gdy nastepuje jakas tragedia zawsze podaja liczbe ofiar rozdzielona na doroslych i dzieci? Wszyscy przejmuja sie dzieciakami wiec moje pytanie jest nastepujace - kiedy nastepuje tak duza dewaluacja wartosci zycia doroslego? Przeciez dorosly jest dużo wiecej wart dla spoleczenstwa niz jakieś dziecko chocby ze wzgledu na materialne i niematerialne srodki, ktore zostaly zainwestowane w jego rozwoj a dziecko mozna zawsze zrobic nowe. Co na ten temat sadzicie?

bardziej chyba chodzi o to, że dzieci są niewinne, nieskalane grzechem, no jak aniołki i dlatego ich szkoda bardziej niż doroslych, bo są male, niewinne, slabe, obronic sie nie potrafią

Bo to się lepiej sprzedaje. Wszyscy współczują. Mnie zastanawia czym różni się śmierćw wypadku komunikacyjnym 100 polityków od 100 szarych robotników wracających z orki za marne grosze

A czy potrafil obronic sie chirurg ktory zginal w katastrofie lotniczej a uratowal setki zyc ? Bez watpienia jest bardziej wartosciowy niz wiele dzieci, ktore moga wyrosnac na alkoholikow, g****icieli, mordercow, robotnikow, politykow...

każde życie jest tak samo cenne

ma córkę 4 letnią, od 23 tyg temu mogłam zginąć, było to prawie oczywiste i co..? nie chodziło o mnie, tylko o dziecko ja moge umrzeć ale najbardziej na świecie bolało i boli mnie to, że dziecko dziewczynka 4 letnia zyłaby bez matki to mnie doprowadza do rozparzy, nie moje życie samo w sobie, może mnie nie być, każdy przeboleje moją stratę ale dziecko 4 letnie bez matkie - świadomośc ta doprowadza mnie do "szleństwa", dziękuję, że zyję - dla niej

Wszystkie świnie są równe ale niektóre są równiejsze

Reasumujac w wiadomościach powinni mowic: w wypadku zginelo 50 osob, na szczescie polowa to dzieci.

na szczęście w połowę z nich społeczeństwo jeszcze nie włożyło 100% wysiłku :D

Taka informacja jest na potrzeby wzruszenia i łez. Chwyt używany najczęściej przez tanią prasę brukową.