wyśmiał mnie :,(

witam was, jestem mężatką od 8 lat i jako że wkradła się w nasze życie rutyna dom praca dom praca i tak w koło Macieju to chciałam zrobić coś dla naszego związku i tak pomyślałam, ze zrobię wieczór tylko dla nas, zaproponowałam mężowi, że przygasimy swiatło i bedziemy na wzajem puszczać piosenki które lubimy i sie nam z czymś miłym kojarza np z początkiem naszego związku, a on mnie wyśmiał, ze nie ma ochoty na to bo to głupota i nuda i poszedł oglądać tv. przykro mi się zrobiło... już od tygodnia sie nie kochaliśmy...

a spytam tak z ciekawości: zanim byliście razem szukałaś romantyka, czy ostrego *****cza?

przykre, ciężko znaleźć odpowiedniego mężczyznę.

no bo jeśli był kiedyś mało romantyczny no to sama jesteś sobie winna

kiedys był nieśmiały i wydawał sie być romantyczny np sam zbierał dla mnie kwiaty na łące lub konwalie w lesie

w takim razie to jego wina, a może po prostu nie wyczuł klimatu który zaproponowałaś? chyba nie zrobił ci celowo przykrości

My często siadamy wieczorem i słuchamy sobie naszych piosenek . Ale my oboje lubimy muzykę. Trudno by było zmuszać faceta do roztkliwiania się nad piosenkami, na które nawet nie za bardzo zwraca uwagę. Czy twój mąż lubi muzykę tak na co dzień? Może uda ci się wymyśleć cos fajnego w jego stylu? Jeśli ty proponujesz wieczór dla was to powinien być zrobiony "pod niego" bo to taki ukłon w jego stronę - zapraszasz go.

Ale jaja mój żonkil pisze na forum na którym parę tygodni temu opowiadałem o tym że mam kochankę trzymajcie mnie bo dostaję zawału

współczuje, Ty się tak postarałaś a on...tak stwierdził że to bez sensu :(

pozostaje współczuć, najwyraźniej związek się wypala.