Nie rozumiem o co chodzi w życiu

Nie wiem jak wy tutaj wytrzymujecie? W życiu w kółko jedno i to samo tylko. Dookoła też wszędzie jedno i to samo. Wyrzygać się można...

...

to samo nie znaczy gorzej. Nie ma co biadolić.

Ja tez nie lubię. Ale trzeba się przemęczyć.

Pochyl głowę, weź rozbieg i poszukaj ściany

Nie ma co biadolić... trzeba się przemęczyć.... Ale w jaki sposób wy tutaj przetrzymujecie to nikt nie chce odpowiedzieć... ... a to być możliwe jeszcze tyle lat, miesięcy, tygodni, dni, godzin, minut, sekund... a każda to dosłownie mordęga... mam ochotę powyrywac sobie włosy z głowy, świruję... i nie mogę znieść kolejnej minuty w moim życiu... w jaki sposób mam je całe przeżyć?

Znajdź sobie hobby jakąś pasję, poszukaj ukrytego talentu w sobie. Może masz jakiś tylko o tym nie wiesz. Wyznacz sobie jakiś cel życiowy.

Hobby? pasja? Ale skąd mam to wziąć? Nic mnie nie interesuje, nie jestem w stanie się niczym zainteresować... wszystko jest nijakie. a druga sprawa to przecież praca i obowiązki, pieniądze się same nie robią, ani nie spadają z nieba... Naprawdę zajmowanie się takimi badziwnymi duperelami pomaga? Cel życiowy... musiałby obiektywnie jakiś istnieć, żebym go mogła sobie wyznaczyć...

Ja chcę się po prostu normalnie czuć, bez tej baznadziejności... Abym mogła robić to co potrzebne i jakoś przetrwać moje zycie... Jak zrobić, żeby to zniknęło... żebym mogła w spokoju żyć i pracować.

Może masz depresję?

Nie może, tylko mam od ok 7 lat ją lecze... lekarz kombinuje z dawkami zmienia leki a i tak ciągle jedno gówno... Z psychologa także korzystam

Nie wiem co Ci poradzić ale słyszałam, że regularne ćwiczenia pomagają w leczeniu depresji.

ja mam to samo, ale myslałam, że to realizm a nie depresja. pozdrawiam. mimo, że mam zainteresowania to i tak generalnie uważam, że zycie jest bez sensu

Autorko jesteś debilem. Debilką.

Syn fubu... Ale nie rozumiem dlaczego?