Wczoraj

Cały sierpień siedzę w domu, nigdzie się nie ruszałam. Wczoraj koleżanki które też już powracały z wakacji wymyśliły wypad na miasto. W ciągu roku niewiele się dzieje a tu nagle w samym środku lata przysiada się do nas trzech facetów, z czego dwóch naprawdę niezłych a jeden z nich nawet bardzo fajny. I tak od słowa do słowa wylądowałyśmy na jakiejś imprezie na działce. I zrobiłam coś czego sama po sobie bym się nie spodziewała. To był mój trzeci facet w życiu, ale było wspaniale. Chyba się zakochałam. ;( Wróciłam wieczorem do domu i ryczę. Wiem już że ma dziewczynę i chyba ją kocha. Kurczę, a przez chwilę myślałam że wreszcie znalazłam odpowiedniego faceta. Chciałabym walczyć o niego ale to się nie zgadza z moimi zapatrywaniami. I nie chodzi o to że źle myślę o nim, myślę o tamtej jakby się poczuła gdyby jej ktoś odbił faceta.

Gwarantowana miłość po rozłożeniu przeszczepów, a to nowość :D

Nie wiem o co ci chodzi, ale dla mnie to problem. Facet idealny, do tego świetnie nam się gadało i co chciał mnie tylko wykorzystać. Moim zdaniem to on ma jakis problem z tą swoją tylko nie chce powiedzieć. Ale ja bym i tak nie potrafiła.