Mam wrażenie że sąsiedzi mnie obgadują

te ich spojrzenia i głupi uśmieszek na to wskazuje.

to schudnij :/

ja mam taką genetykę choć próbuję, ale też nie gardzę od czasu do czasu zjeść kebaba wypić piwko.

Też miałam takie wrażenie kiedy mieszkałam u rodziców w domu na osiedlu :o wiecznie sąsiedzi na płocie wisieli :o teraz mieszkam w bloku i sąsiadom mówię tylko grzecznie dzień dobry i ani słowa więcej :p i chyba się nami nie interesują :) tzn lepiej znamy się tylko z jednymi sąsiadami ale oni raczej nie obgadują nikogo bo nie są tacy :)

Gruba 123 :) Myślę że to niekoniecznie musi być tylko genetyka, raczej od pokoleń macie niewłaściwe nawyki żywieniowe i nie mówię o kebebie i piwku w weekend :) raczej o smażeniu na masełku, piciu słodzonych napojów, jedzeniu ogólnie tuczących rzeczy itd...pomyśl trochę i zastanów sie od czego możesz tyć, albo raczej nie chudnąć. Np moja ciocia schudłą samoczynnie po śmierci swojej ukochanej, nieocenionej teściowej :p przestała zaklepywać zupy, okraszać kapustę słoniną i pije wodę mineralną zamiast soków :) poza tym je normalnie np ciasto w weekend pieczone w domu - o wiele mniej tuczące od kupnych nawet suchych herbatniczków...

Fajnie że się podzieliłaś swoim doświadczeniem, ja też tylko mówię dzieńdoberek i zmykam może dlatego mam takie odczucia do nich jak oni do mnie nie wiem.

KingaStefankaFanka jet trochę prawdy co piszesz ale ja nie lubię jeść tłustych rzeczy, jem dużo kanapek z pomidorem serem żółtym, szynką, zupy lubię takie jak pomidorowa, ogórkowa, kapuśniak, bigosu w ogóle nie jem a picia to pije zieloną herbatę i na szklankę sypię łyżeczkę cukru, woda mineralna ewentualnie do niej herbata owocowa rozpuszczalna.

a no i piwo też lubię tak co drugi dzień 1,2 z koleżanką, sama w domu jak sprątam.

Zacznij od drobnych zmian np. przestań słodzić herbatę. Cukier powoduje, ze ciało domaga się więcej cukru. Ogranicz też alkohol bo cukry z ako nie zamieniają się na energię tylko na tłuszcz.

Ale może używasz vegety do zup i innych ulepszaczy do posiłków, które są niezdrowe i tuczące. Ja właśnie zawsze bylam chuda, a teraz okazało sie że to z powodu pewodu takiej jednej choroby i nietolerancji laktozy, dlatego musiałam zainteresować się dokładnym składem tego co jem i powiem Ci że masakra :D co ja jadłam do tej pory :o postaraj sie wykluczyć jak najwięcej sztucznych dodatków takich jak vegeta, przyprawy gotowe, cukier wanilinowy, gotowe ciastka ze sklepu takie pakowane z przedłużonym terminem ważności, no i pij wodę zamiast soków a gwarantuję Ci że bez odchudzania w ciągu pół roku sama z siebie schudniesz parę kilo. Oczywiście o ile chcesz :) bo nie ma żadnego przymusu chudnięcia i nie rozumiem dlaczego ktoś ma sie odchudzać żeby wejść w mniejszy rozmiar, skoro jest szczęśliwy w swoim własnym :) ale dla zdrowia jednak warto wykluczyć szkodliwe dodatki z diety

Akurat piwo wbrew pozorom jest zdrowe :) tylko nie jedz do niego chipsów

Herbata owocowa rozpuszczalna tzn taka w granulkach to straszne świństwo :o nawet ta dla niemowlaków. Lepiej zrób sobie taką zwykłą owocową w torebkach.

Glutaminian sodu

yyyy wszystko? :p

Grubą jeśli tak jak mówisz się nie obzerasz, nie lubisz tlustego, a tylko piwem tak naprawdę sobie dogadzasz. To podstawą która powinnas zrobić to zbadać sobie czy nie masz insulinoodpornosci, wszystkie hormony od androgenow, po tarczyce i kortyzol. Dieta wysokobialkowa, niskoweglowodanowa jeśli coś z tych rzeczy jest nie w porządku. Jeśli piszesz genetyka tzn że twoja mama i wiekszosc rodziny tak wygada a to oznacza że ci mamusią trzustke rozwalila. I odstaw piwo.

Vegeta itp jarzynki, kostki rosołowe itd zawierają glutaminian sodu, który nie jest wskazany dla kazdego

zupę pomidorową robię na koncentracie własnej roboty, ogórkową tak samo, używam kostek rosołowych knorr, winiary. nie jem chipsów a jako przekąski słodkie jem młode marchewki rzadko kiedy ale jak na mieście to coś tam chrupnę jakiegoś grześka i to wszystko.

Przestrzegam przed zieloną herbata .Powoduje wzrost ciśnienia co przy znacznej otylości moze byc bardzo niebezpieczne .

Wyrzuć kostki rosołowe, psują całą zupę!

No to odstawię te kostki rosołowe będę jadła takie ala szpitalne jedzenie bez przypraw, nie jestem taka wybredna na jaką wyglądam, nie wstydzę się swojej wagi i wyglądu bo są o wiele grubsze ode mnie, ale wiem że mniejsza waga to dla organizmu mniejsze obciążenie.

No ale czy nadwaga u kogoś to powód do jego obgadywania, przecież są różne przypadki otyłości nieprawdaż, a większość niestety taka jest jedni chudzi wręcz patyki drudzy grubsi wręcz spasieni.

to jest troll, projekt :O

co to jest troll, projekt?

Masz właśnie jeść przyprawy, ale nie gotowe mieszanki :) np możesz przyprawiać papryką w proszku, majerankiem, tymiankiem, ziołami prowansalskimi...albo samemu hodować zioła w doniczkach :) nie masz jeść bezsmakowych posiłków, tylko zdrowe. One różnią się smakiem, ale jak się nauczysz na nowo zdrowo gotować będziesz zadowolona i rosołu z kostki już nie ruszysz, tak samo jak słodzonych soków :)

autorko nikt Ci nie karze jeść jak w szpitalu. Wystarczy sobie kupić przyprawy i samemu doprawiać (pieprz, papryka, kurkuma,czosnek, zioła itp.).

Vegetę możesz zrobić sama zmielić suszoną włoszczyznę dodać sól i kurkumę to nie wymaga jakoś dużo wysiłku.

kurcze pisałam i coś mi skasowało. Ja tak jem już pięć lat i moja waga już nie wzrasta ale się utrzymuje, w lato przez dwa miesiące schudnę te sześć kilo chyba przez upały? a na wiosnę wracam do niej, ale nie tyje więcej mam kolegę który jest tak samo otyły ale on nadal tyje bo nic z tym nie robi , natomiast poznałam koleżankę z gg która też ma problem z nadwagą i jak ja jej powiedziałam jak się odżywiam to była w szoku, że ona by umarła z głodu, jest bardzo ładna powoli ją też zaczełam do tego namawiać aby ograniczyła sobie co niektóre potrawy.

a pelikany jak zwykle gul gul gul ;)

Mnie obgadują bo mam 49 a wylądam na 60.

No projekt, projekt :D tej kafeidiotki, co nie umie pisać o niczym innym niż o odchudzaniu. Ostatnio wymyśliła, że jest po matematyce, ale szybko wyszło na jaw, że nie umie odpowiedzieć na żadne pytanie z tego zakresu. Tylko odchudzanie, ewentualnie jeszcze się realizuje w namawianiu do prostytucji.