Czy są mamy nastolatków?

a nie wiadomo, brak kontaktu od wielu lat, tak wiec w sumie bez różnicy nawet. Dziecko miało rok, kiedy odebrane prawa jej zostały A czy zyje ,czy nie toż już nieistotne

To lekko nie bedziesz miala,oj nie....typ dokladnie,jak i moj gagatek....niby rozumie,niby ok,gada jak stary i dojrzale i madrze,po to zeby wyjsc z domu i ....nie dotrzec do szkoly :-( .U nas posrednim powodem moglo byc pojawienie sie nieplanowanego brata,mial wtedy 12 l .To bylo polrocze- srednia 4,5. Teraz - poprawka z niemca,wczesniej rok zawalony,1 kl.gimn. Ech.....

Jak dla mnie za bardzo wczuwasz sie w role . Jesteś tylko jej macocha a wychowanie dziecka to głowie rola ojca a nie Twoja. Nie mówi do Ciebie mamo wiec nie jestes jej bliska .

ja się dużo zdystansowalam od wychowania Owszem, pomagam mezowi w czyms jeśli prosi , pojede z nią gdzies, dopilnuje w pewnych sprawach na prosbe meza, ale ja się już przestalam angazowac tak mocno w jej wychowanie na każdym kroku jak kiedyś miałam na to sily i cierpliwości teraz jest jzu duuuuuzyyy dystans i przeskok w tył , duzy . Ja dopiero działam i reaguje kiedy jej zachowanie dotyka mojej osoby i przy mnie cos się dzieje niefortunnego , w pzreciwnym razie se nie wtrącam kiedy jest maz to ojciec sprawę zalatwia, ja zagryzam żeby Kiedys miałam więcej cierpliwości i dobrej woli to częściej się anagzowalam, teraz czuje ze trace jedno i drugie i rzadziej się wtrącam,ewentualnie kedy sma na sam jestem z nia to zwroce uwagę, ale gdy jesteśmy we 3 to od tego jest ojciec

Moja najstarsza corka ma 16,5 syn 14. To raczej bezproblemowe dzieci, wszystko przy sobie zrobia, corka czasem zajmie sie mlodsza 8 letnia siostra,gdy ja jestem po poludniu w pracy, odrobi z nia lekcje. Uczy sie dobrze, jest lubiana i chwalona przez nauczycieli, ma trzy najlepsze kolezanki z ktorymi trzymaja sie razem,kiedy wychodzi wiem gdzie w danym momencie jest,jak ma sie spoznic to zadzwoni. Syn jest bardzo kolezenski, zawsze skupia wokol siebie wielu kolegow roznej narodowosci ( mieszkamy w irlandii), komputer za bardzo go nie interesuje,trenuje pilke i taekwondo i na tym sie skupia jego wolny czas, za to jesli chodzi o nauke, to aby polska nie zginela, ha,ha,zawsze jednak wychodzi na swoje. Jezeli chodzi o wagary to nie wagaruja poniewaz kazdy rodzic otrzymuje sms-a,ze jego dziecka nie ma w szkole :)

I u nas dziennik elektroniczny i pelny wglad i pelny zlew....obostrzenia i zakazy nie skutkuja,poza tym,ze bunt coraz wiekszy,ale nie odpuszczam....przynajmniej na pradzie zaoszczedzilam....a tak powaznie....nie mialam z synem problemow,owszem,byl zawsze wygadany,a argumentami sypal,jak z rekawa....ja jako jedyny argument na kary przedstawialam jego osiagi ,a raczej ixh brak...no to calkiem sie zawzial i przestal uczyc....tak,odbieram to jako zyciowa,osobista porazke,z ktora trafilam do psyxhiatry,tak,tak,do psychiatry,bo nie moglam poukladac sobie,ze tyle czlowiek dal z siebie dziecku,a ono to sprzeniewierza....i zachowuje sie,jakby go ulica chowala albo wlasnie patologia.Dla mnie to dramat i bol nie do opisania

Up

ja mam to razy 3 2 synów 18 i 19 lat i córka 16. Jeden ma w d***e naukę i żadnej pracy sie nie ima a drugi sie uczy za to "filozof" z niego!!!! córka niby grzeczna niby spokojna ale co obieca to nic nie dotrzyma :O

Podnoszę, chętnie popiszę o naszych nastoletnich "gagatkach"