Co myślicie o 30 latku, który wynajmuje pokój

ze studentami ?

dalibyście takiemu szanse ?

ze nie jest fajny

dlaczego ?

Że jest patologia, taka prawda.

patologia ? dlaczego tak myślicie o mnie ?

Czasem pchamy sie w dupke ale patologia nie jestesmy :)

Ja takiego poznałam, dałam szansę , zakochałam się a jak już się zakochałam to po roku znajmosci wyznał mi że ma długów 50 tysięcy i raty 900 zł na miesiąc:-( uważaj

tzn. że patrzysz tylko na pieniądze ? :/

zadna normalna kobieta nie zwiaze sie z 30 latkiem, ktory ma dlugi (nie liczac kredytu na mieszkanie, na biezaco splacanego)

nie wiem co gorsze 30latek mieszkający ze studentami czy 30letni maminsynek mieszkający z mamusią

a co w tym złego że mieszkam ze studentami ? co by wam przeszkadzało ?

Pewnie nie chodzi o studentów, ale o bycie gołodupcem. Albo skąpcem. Cóż: kasa, kasa.

Nie lecę na pieniądze, ale zaczynać życie w wieku 30 lat od długu minus 50 tysięcy to straszne. Facet roztrwonił kasę na pierdoły, nie ma samochodu, nie ma mieszkania, nie ma nic. ZERO.Wiec jego rata uniemozliwia wzięcie kolejnych rat na urządzenie mieszknia czy kupno samochodu bo w zyciu się nie wygrzebiemy z długów.I powiedz mi jak tu z kims takim wiązać swoja przyłość? Wolałabym faceta który zarabia 2 tysiące ale nie ma żadnych długów niż faceta który ma tyle długów.

nie jestem gołodupcem, mam swoje auto :)

aleście pazerne na pieniądze masakra ! już liczycie ile to ktoś ma odrazu nawet nie znając nikogo.

Tu nie chodzi o pazerność ale pamiętaj że miłoscią nie wyżyjesz i nie zapłacisz rachunków. Jeśli 30-latek ma 50 tysiaków długów a nie ma z tych pienizy nic kupionego to o czym my tu mówimy?? Przez kilka dobrych lat będziemy odrabiać jego długi a dopiero w wieku 40 lat będziemy się urządzać i kupować nowy samochód???

ale ja nie mam długów !

Mi by to na początku znajomości nie przeszkadzało, mam 26 lat i mieszkam ze studentami. Oni też pracują, także jest spokojnie, ale i sympatycznie. Sympatycznie mi się z nimi mieszka, jest do kogo gębę otworzyć ;) Wiadomo, że jakby znajomość poszła dalej to pewnie byśmy zamieszkali razem, a wtedy można szukać kawalerki czy małego mieszkania we dwóch już bez studentów.

chcesz sie poznać? skąd jesteś ?

nie chcę, pozdrawiam :)

dlaczego nie ?

bo jesteś cholernym debilem

bo nie jesteś z Olsztyna

ona wie, że facet zakładający tematy na kafeterii to jakiś dziwak musi być

jestem blisko ;p

z Olsztyna to tylko Levviatan!

Ja mam 26 lat i wynajmuje pokój. Wprawdzie nie ze studentami, ale raczej w twoim wieku będę w podobnej sytuacji. Moja pensja nie pozwala mi na zbyt wiele odłożyć. O kupnie mieszkania mogę tylko pomarzyć. Kredytu bym nie dostał, a zresztą nawet bałbym się go wziąć. Mieszkam w Polsce Wschodniej, gdzie każdego dnia trzeba się bać o swoją pracę. Idę teraz na studia zaoczne, ale nie wiem czy uda mi się je skończyć.

ale nie przejmuj się, mój współlokator ma 31 lat i raczej nie robi z tego powodu problemów.

na tyle blisko, żeby mieszkać ze studentami, to niby co: Gdańsk, Toruń, Białystok? Nie sądzę, aby to było blisko.