czy to koniec skazy białkowej

Witam, synek w drugim miesiącu życia miał stwierdzoną skazę białkową. Karmię piersią, więc przez cały czas byłam na ścisłej diecie. Obecnie synek ma 10 miesięcy i w ubiegły czwartek spróbowałam twarogu i nic. Po kilku dniach posmarowałam kanapkę masłem, nic. Dwa dni później zabieliłam zupę śmietaną, po dwóch dniach zjadłam pół małego kubeczka naturalnego jogurtu, wczoraj kilka łyżeczek serka homogenizowanego. Skóra mojego synka cały czas gładka. Czy to znaczy, że już skazy nie ma? Czy mogę pić mleko czy lepiej poprzestać na produktach przetworzonych? Czy mogę małemu coś dać do zjedzenia z nabiału? Twartożek, albo zrobić naleśniki?

Ja bym wstrzymala sie az skonczy rok. Moje dziecko mialo alergie na bialko i kilku lekarzy mówiło zeby czekac najlepiej do roku bo to jest przelomowy moment jeśli chodzi o alergie. Nie wiem na czym ten przelom polega ale znajoma lekarka mowila ze jak za szybko sie poda alergen to problem moze wrócić. Dziecko skonczylo rok i od tego czasu bezproblemowo je nabial i nie mamy juz akcji.

Jeszcxe bym poczekala....kilka tygodni,zanim podasz to w ,,zywej postaci" dziecku....na pewno nie mleko,ale jego przetwory :-)

dziękuję za rady. Tyle miesięcy czekałam to te dwa jeszcze poczekam. I tak cudownie, że ja mogę jeść niabiał (chyba!). Mam nadzieję, że skaza pozostanie wspomnieniem.

u nas było tak: ok 3 mca stwierdzona skaza (od urodzenia musiał być na mm) więc bebilon pepti-ohydne w smaku przestał jeść, po miesiącu mieliśmy spróbować wrócić do poprzedniego mleka udało się. Jak skończył 6 mcy to zabielałam mu zupki śmietaną, potem dawałam serki i też nic się nie działo, ale... jak wypije/zje za dużo pojawia się wysypka, wtedy do zniknięcia wysypki dostaje mniejsze ilości (ma teraz 1,5 roku, mm nie pije od 9 mca) i to wystarcza. Moja mama też ma skazę i też jak zje/wypije za dużo nabiału robi się wysypka ;)

Jak w ogóle wygląda skaza? Moj syn ma juz dlugi czas wysypkę na buzzi i rekach,bylam u mojego pediatry i za każdym razem mówi ze ma taka cere,ali mi sie wydaje ze jednak jest cos na rzeczy

Autorko ale n jest na tyle duzy bys mogla diete na nim wyprobowac:) bedzie bardziej miarodajne niz sama spozywasz nabial. Sprobuj dodac troche masla do zupy,dac lyzeczke potem dwie jogurtu. Rozszerzaj powoli diete i obserwuj,malymi kroczkami dojdziecie do pierwszych urodzin a w miedzy czasie moze sie okazac,ze nabial mu nie szkodzi.